Drwal. Miłość, która narodziła się z natury recenzja

"Drwal" to powieść chwilami banalna, chwilami może nawet odrobinę naiwna, ale nie oszukujmy się, czasem szukamy właśnie takich powieści. Szukamy czegoś, co będzie jak miód na skołatane serce. Przyznajcie się, drogie panie, nie marzycie o takim Drwalu? O takiej miłości? Ponad miarę? To powieść romantyczna, chwilami aż przesłodzona. Mężczyzna, twardy, niezłomny samotnik, odizolowany od całego świata nagle się zakochuje. Nagle ktoś wkracza w zakamarki jego poplątanego umysłu i przewraca świat do góry nogami. Nagle pojawia się ktoś, kim ten twardy mężczyzna chce się opiekować. Chce wspierać, chce być. BYĆ. Czy to nie piękne? Czasem warto przeczytać coś tak banalnego, by przypomnieć sobie istotę miłości. Tej prawdziwej.

Książka oprócz miłości porusza trudny temat, jakim jest wykorzystywanie młodych naiwnych dziewcząt marzących o karierze. Wiemy, że coś takiego niestety się zdarza. Łatwo oceniamy te dziewczyny jako łatwe, naiwne czy po prostu głupie. Ale kto zastanawia się nad tym, jakie traumy na ich psychice pozostawia taki "związek"? Taka łzawa symbioza - ona dostaje pracę i marzenia, daje w zamian siebie, czyli wszystko. "Drwal" w dość lekki sposób porusza trudny temat. I choć ciężko tę powieść nazwać psychologiczną, to jednak psychika odgrywa tu znaczącą rolę.

Co nie podobało mi się w powieści? Na pewno to, że szybko się skończyła. Miło było płynąć sobie z bohaterami w tej sielance. Zaskoczył mnie nagły zwrot akcji na końcu. Tego się nie spodziewałam, więc był to miły akcent w dość przewidywalnej powieści.

Ze swojej strony bardzo polecam. To książka do przeczytania w jeden dzień na leżaku w ogrodzie. Z jednej strony prosta, banalna wręcz, nie wymagająca zbyt wiele myślenia podczas czytania, z drugiej strony jednak trudna, bo dotykająca trudnych emocji - żal, wyrzuty sumienia, strach, wstyd, rozpacz. To wszystko jest na kartach tej książki. Na pewno czas, jaki poświęciłam na przeczytanie nie był czasem straconym, choć pewnie niczego nowego ta książka do mojego życia nie wniosła.