Istnieją na tym świecie autorzy, którzy są w stanie mnie od siebie uzależnić. Jednym z takich twórców jest właśnie Olga Rudnicka, która posiada na swoim koncie kilka błyskotliwych powieści, a wśród nich znajduje się niewątpliwie historia o siostrach Sucharskich. To właśnie "Natalii 5" rozkochała w sobie tysiące czytelników w całej Polsce i jestem pewna, że uzależni one od siebie jeszcze wiele osób, które sięgną po tę książkę w odpowiednim dla nich czasie. Nic więc dziwnego, że po przeczytaniu pierwszego tomu tego utworu, niemalże natychmiast zapragnęłam powrócić do Mechlina, w którym czekały na mnie zwariowane bohaterki i ich niezapomniane przygody. Zacznijmy jednak od samego początku.
"Drugi przekręt Natalii" przedstawia nam wydarzenia, które mają miejsce dwa lata po odnalezieniu przez siostry numizmatów. Natalie w dalszym ciągu mieszkają razem i stosują się do zasad, które zostały przez nie ustalone na samym początku wspólnego egzystowania. W ich życiu niewątpliwie doszło do wielu zmian, a jedną z nich jest wydana przez Natę książka, która nie uzyskała poparcia u Anny, Natalii, Magdy i Nastki. Opisywane są w niej początki znajomości dziewczyn i już po kilkudziesięciu przeczytanych stronach, okazuje się, że jest ona do bólu szczera i realistyczna. W tym samym czasie, bohaterki odkrywają zaginięcie byłego wspólnika swojego ojca i dowiadują się o ciele znalezionym w jego mieszkaniu. Sucharskie za wszelką cenę pragną rozwiązać tajemniczą zagadkę i uciekają się przy tym do doskonale znanych metod postępowania. Czy ich postępowanie okaże się słuszne? Jak dalej potoczą się losy pięciu sióstr, które za nic mają sobie szacunek, który powinny odczuwać w stosunku do funkcjonariuszy prowadzących całość sprawy?
Olga Rudnicka jest autorką o wysokorozwiniętym poczuciu humoru. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z powieścią, która niemalże na każdym kroku, doprowadzałaby mnie do niekontrolowanych ataków śmiechu. Stworzone przez nią bohaterki należą do grona tych, które są w stanie wywołać w czytelnikach ogrom emocji i nic nie jesteśmy w stanie z tym zrobić. Każda z nich posiada swój indywidualny charakter i jest gotowa do zdobywania szczytów. Co prawda w dalszym ciągu dochodzi między nimi do drobnych nieporozumień, jednak w chwili zagrożenia są w stanie się zjednoczyć i działać przeciwko wspólnemu wrogowi. Nic więc dziwnego, że nie ma rzeczy, która zmusiłaby je do zawieszenia broni i choć są wśród nich osoby z zewnątrz, to w dalszym ciągu nie są w stanie nad nimi zapanować. Oczywiście nie każdemu przypadnie do gustu ich sposób bycia i premedytacja, ale wydaje mi się, że jest to zupełnie normalnie. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że na samym początku swojej wędrówki z "Natalii 5" nie wiedziałam, czy będę w stanie je polubić, a może pozostaną mi one zupełnie obojętne. Dopiero z czasem przyzwyczaiłam się do ich sposobu bycia i zapragnęłam spędzić w ich domu resztę swojego życia. Wielka szkoda, że jest to tylko moje pobożne życzenie.
"Drugi przekręt Natalii" to książka, która wywołuje w czytelnikach wiele emocji. Są one przez autorką umiejętnie dawkowane i nie ma nawet szans, aby ktokolwiek sądził inaczej. W dalszym ciągu nie wiem, czy powinnam potraktować ten utwór jako kryminał okraszony sporą dawką humoru, a może lepszym określeniem byłaby komedia z domieszką wątku kryminalnego. Muszę przyznać, że w przypadku tej pozycji literackiej, doskonale się one uzupełniają i ciężko byłoby wskazać ten dominujący, a bynajmniej takie jest moje stanowisko. Siostry Sucharskie po raz kolejny stanęły na wysokości zadania i ukazały nam siebie w pełnym rynsztunku. Podobnie zresztą jest w przypadku całego śledztwa i intrygi, która została zaplanowana przez wspólnika ich ojca. Olga Rudnicka zadbała o to, aby każdy z Czytelników odnalazł w tej książce coś dla siebie, a to jest chyba w tym przypadku najważniejsze. Dlatego właśnie, chciałabym polecić "Drugi przekręt Natalii" osobom, które nie miały dotąd do czynienia z twórczością tej pisarki. Jeśli czujecie, że przytłaczają Was problemy dnia codziennego, to może warto jest sięgnąć po lekturę, która pozwoli Wam choć na chwilę o nich zapomnieć. Obawiam się tylko, że znalazłam w tym utworze drobny błąd rzeczowy w zakresie wieku głównych bohaterek. Różnica wieku między poszczególnymi siostrami jest nieco inna, niż zostało to przedstawione w "Natalii 5". W żadnym wypadku nie dyskwalifikuje to jednak tej powieści w moich oczach, bo jak wiadomo... błędy się zdarzają, a przy takich pięciu Nataliach jest to jeszcze bardziej prawdopodobne.
Wydawnictwo Prószyński i S-ka, styczeń 2013
ISBN: 978-83-7839-410-5
Liczba stron: 496
Ocena: 8/10