„Swoje plany i marzenia zamknęłam w słoiku rzeczy niemożliwych, a ten ukryłam w sobie tylko znanym miejscu. Czasami, w chwilach samotności, uchylałam wieko, napawając się tym, co mogłoby być, a co nigdy nie nastąpi”.
„Drogą Spadających Gwiazd” to urzekającą, urocza, miejscami zabawna, przepełniona emocjami i totalnie komfortowa książka, która wabi swoją historią. Całość okraszona wakacyjnym klimatem, pełna barwnych opisów zachwyca swym urokiem i wciąga już od pierwszych stron. Ta książka ma bardzo pozytywny wydźwięk, pokazuje prawdziwą przyjaźń, pierwsze miłości, problemy, z którymi borykają się bohaterzy, ale również porusza ważne, bolesne życiowe tematy, które zmuszają do przemyśleń.
Autorka idealnie pokazała nastoletnie doświadczenia młodych ludzi, którzy przeżywają słodycz pierwszych uczyć, przeplataną również rozczarowaniami, z którymi muszą sobie poradzić. Uważam, że to bardzo wartościowa pozycja, godna polecenia.
Wątek przyjaźni cudownie nakreślony i pokazuje prawdziwą, trwałą przyjaźń, taką na dobre i złe.
Wątek romantyczny został bardzo subtelnie wpleciony pomiędzy kartki. Rozwijał się powoli, niepospiesznie budując napięcie, rozwijając relacje. Z każdy dniem zbliżali się do siebie, przełamując bariery, które stawiali wokół siebie.
Autorka pokazuje, że osoby, które stają na naszej drodze są próbą, inne lekcją, a jeszcze inne nagrodą.
Fabuła książki wciągająca, ciekawie poprowadzona, dobrze nakreślona, dialogi świetnie poprowadzone, pełne przekomarzania.
Książka idealnie ociepli wam te długie, zimne jesienne dni.
Bohaterzy świetnie wykreowani, pełni kontrastów, wyraziści, różnorodni, barwni, niesamowicie realni i bardzo pozytywni.
Lauren uwielbia nocne niebo, straszna niezdara, pełna pasji, inteligentna dziewczyna, którą bardzo polubiłam.
Caden wprowadzał do jej życia chaos, a jednocześnie dzięki niemu pokonywała własne słabości. Dzięki niemu stawała się silniejsza. Stał się jej lekarstwem na wszystkie lęki i smutki.
Caden jest tajemniczy i skrywa w sobie wiele bólu, przyzwyczajony do fałszywego uśmiechu, odgrywania ról, udaje przed wszystkimi, że jest wszystko dobrze, a tak naprawdę jego życie było szare o monotonne, a dzięki Lauren zaczyna dostrzegać prawdziwe szczęście.
„Po raz kolejny odniosłam wrażenie, że stanowiliśmy swego rodzaju wybuchową mieszankę. Jakby każdy kawałek naszej układanki byt zupełnie inny, a mimo wszystko tworzył idealną całość. Doskonalą w każdym calu swojej niedoskonałości”.
Lauren zostaje sama bez swojej paczki przyjaciół, którzy wyjeżdżają na wakacje. Ona jednak musi pozostać w domu, w którym zaczyna się remont. Myśli, że to będą najnudniejsze dwa długie tygodnie, jednak nic bardziej mylnego. Do jej domu na czas remontu wprowadza się Pan Rivera, wraz ze swoim synem Cadenem. Mimo trudnego początku Lauren i Caden zbliżają się do siebie, a z biegiem czasu okazuje się, że mają naprawdę wiele wspólnego ze sobą.
-Czy Caden Rivera przewróci życie Lauren do góry nogami?
-Czy przełamią dzielący ich do siebie dystans?
-Co połączy tę dwójkę?
-Czy przyjaźń pomiędzy Lauren a Aaronem przetrwa?
-Czy stawią czoła swoim lękom?
Polecam.