Droga przez mąkę, czyli literatura dla kucharek recenzja

Droga po dokładkę

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @KazikLec ·1 minuta
2020-01-09
Skomentuj
2 Polubienia
Taaak, ogólne obrazy panoramy lot ptaka obejmującego analizą całość holistycznym okiem są świetne, ale czy próbowaliście kiedyś śledztw literackich, które skupiają się na jednym motywie z całej powieści? Jeżeli nie, to zacznijcie od „Drogi przez mąkę”, bo jednak jedzenie to coś, nad czymś większość z nas się chętnie pochyla. 

To starannie wyselekcjonowany, a i tak napęczniony zbiór rozmów, które autor odbył na antenie Dwójki. Te tutaj dotyczą ściśle tego, jakie jedzenie pojawia się (albo i nie i to też wiele nam mówi) w książkach. Szwedzki stół, proszę wybierać: jest Bond delektujący się najgorszym wydaniem awokado, Wokulski rzucający się z nożem i widelcem na mieszczańską rybę, rozśpiewana piwniczka win, Proust wahający się między magdalenką a grzanką, męczący się Miron nad ananasem, stalowo-szklany brzuch Paryża knujący w oparach sera… Biblioteka z bogatym menu, kuchnią francuską, węgierską, czeską, austriacką, rosyjską, no coś każdemu posmakuje. 

Mimo zmieniających się gości poziom rozmów jest bardzo zbliżony, choć zdarza się, że dialog zamienia się w monologi: bywa, że każdy ma przygotowany swój wątek lub fragment tekstu, którym chce się koniecznie podzielić, więc po prostu bez komentarza przechodzi do sypnięcia swojej porcji przypraw zamiast zareagować na to, co druga osoba mówi. Nie licząc jednak tych momentów jest przyjemnie i ze smakiem, czasem siłą rzeczy o kuchni dla wybranych, ale bez snobstwa. Najlepiej wypadają bodajże rozmowy z Wandą Klenczon, która pojawia się często i słychać, że dobrze jej się z gospodarzem rozmawia. Każdy rozdzialik kończy tematyczny przepis, mniej lub bardziej przydatny czy wydumany, ale w interesujący sposób zamykający wątek. 

Jedzenie zdaje się mało wdzięcznym tematem dla literatury – często pomijane czy traktowane jako zbędny zapychacz. Cóż, a często to właśnie takie okruszki w powieści nierzadko odhaczone przez autora dla świętego spokoju więcej mówi o bohaterze, niż można byłoby się spodziewać. „Droga przez mąkę” uwrażliwia na takie smaczki, i dlatego chociażby warto ją przeczytać. 

[Recenzja została po raz pierwszy (09.01.2020) opublikowana na LubimyCzytać pod pseudonimem Kazik.]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-09
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Droga przez mąkę, czyli literatura dla kucharek
Droga przez mąkę, czyli literatura dla kucharek
Łukasz Modelski
7.3/10

Biblia smakoszy i erudytów, czyli rozmowy o literaturze i kuchni. Co jada szatan u Bułhakowa? Jak gotuje Julian Barnes? Czy przy politycznych dysputach lepiej sprawdza się piwo smichovskie Jaroslava ...

Komentarze
Droga przez mąkę, czyli literatura dla kucharek
Droga przez mąkę, czyli literatura dla kucharek
Łukasz Modelski
7.3/10
Biblia smakoszy i erudytów, czyli rozmowy o literaturze i kuchni. Co jada szatan u Bułhakowa? Jak gotuje Julian Barnes? Czy przy politycznych dysputach lepiej sprawdza się piwo smichovskie Jaroslava ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @KazikLec

The Inugami Curse
Chryzantema, cytra, topór

To, że klan Inugami to banda serdecznie nienawidzących się nawzajem palantów, nie jest żadną nowością. Równie dobrze znanym w okolicy faktem jest ich źle skrywane wyczek...

Recenzja książki The Inugami Curse
The Honjin Murders
Och, spadł śnieg - jak niespodziewanie

1937, prowincja, cała okolica żyje ślubem lokalnego panicza i nauczycielki. I będzie jeszcze bardziej żyła morderstwem, które wydarzy się w noc po ceremonii, gdy rodzinę...

Recenzja książki The Honjin Murders

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
"Samotność ma swoje dobre strony"
@ksiazkiagi:

Na pewnym pastwisku w miejscowości Glennkill zostaje znaleziony martwy pasterz. Panna Maple (podobieństwo do nazwiska d...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Cienie pośród mroku
Cienie pośród mroku
@Logana:

Seria z Sewerynem Zaorskim jest moją ulubioną w dorobku autora. Stało się to głównie za sprawą niejednoznacznych, wielo...

Recenzja książki Cienie pośród mroku
Miasteczko Hibiskus
W komunizmie nie jest winien system, ale ludzie.
@jatymyoni:

Z ciekawością parę razy sięgnęłam po książki opowiadający o historii Chin pod rządami Mao Zedonga, czyli jak budowano t...

Recenzja książki Miasteczko Hibiskus
© 2007 - 2024 nakanapie.pl