Wiedźma. Droga do siebie recenzja

Droga donikąd

Autor: @mysilicielka ·2 minuty
2021-02-27
Skomentuj
4 Polubienia
Myślę, że ta książka zaskoczy wielu czytelników. Kiedy pada hasło "współczesna wiedźma" przed oczami staje mi kobieta pewna siebie, spokojna, pojednana z naturą, która do swojego życia wprowadziła wiele rytuałów i przedmiotów obdarzonych tylko jej znaną mocą. Takie wyobrażenie podpowiada mi intuicja. Główna bohaterka "Wiedźmy. Drogi do siebie" jest na pewno... inna.

Po Obrzędzie Krwi przejrzałam na oczy. Moja moc była nie do pomylenia z niczym innym. Czułam jej potęgę. Byłam niczym strzała wypuszczona z łuku, tnąca powietrze z prędkością, przez którą rozmywały się jej ostre kontury. Nic mnie nie hamowało. Dopóki patriarchat nie uniósł tarczy i mój grot nie wbił się prosto w czoło Meduzy.

Brzmi tajemniczo? Otóż jeszcze niepełnoletnia bohaterka uciekła z domu i zamieszkała ze swoim ówczesnym chłopakiem. Podczas seksu zaczęła obficie krwawić, prawdopodobnie poroniła. Można coś nazwać młodzieńczą nieodpowiedzialnością, a można to opisać jako "Obrzęd Krwi" i przedstawić jako jedną z wielu inicjacji prowadzących do życia magicznego...

Zastanawiam się, czym jest ta książka, jaki przyświecał autorce cel? W bardzo chaotyczny sposób opisuje tutaj swoje życie, a wspomnienia przeplata informacjami o postaciach mitologicznych, teoriami okultystycznymi i filozoficznymi rozmyślaniami. Czułam się zagubiona czytając kolejne rozdziały, bo często poszczególne akapity w żaden sposób nie łączyły się ze sobą. Nie było tutaj też żadnych konkretnych informacji, ot taki strumień (szalonej?) świadomości. Na samym początku autorka dedykuje tę książkę wszystkim wiedźmom, ale po co im się zwierza, skoro nic z tego nie wynika?

Od zawsze konkurowałam z nią [z matką] o rozmiar krzywdy. Tyle wycierpiała, tak hołubiła swoje rany, były dla niej takie ważne, że przesądzały o jej tożsamości. Bez przerwy o nich mówiła.

Dużo jest tutaj opisanych wydarzeń, łagodnie mówiąc, nieprzyjemnych. Bohaterkę życie nie oszczędzało, dodatkowo duży wpływ na nią miała matka, która też swoje przeszła. Cały czas miałam wrażenie, że magia w tej książce jest traktowana wybiórczo, odpowiednio dopisywana do wydarzeń, żeby lepiej poradzić sobie z traumą. Drażniło mnie też bardzo negatywne stanowisko względem mężczyzn i kapitalizmu. Autorka utożsamia wiedźmę z buntowniczką, a ja bym się raczej pokusiła o "dzikuską", bo ten bunt nie zawsze wydawał mi się uzasadniony.

Książkę polecam osobom, które przepadają za okultystyczną tematyką i mają ochotę poznać jedną z nietypowych amerykańskich osobowości. Proszę się tylko przygotować na to, że może nie być łatwo.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-27
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wiedźma. Droga do siebie
Wiedźma. Droga do siebie
Amanda Yates Garcia
5.2/10

Porywające, alchemiczne połączenie pamiętnika i manifestu czarownicy, która opisuje swoją drogę do świata magii. Amanda Yates Garcia, amerykańska czarownica i uzdrowicielka, praktykująca jako Wyro...

Komentarze
Wiedźma. Droga do siebie
Wiedźma. Droga do siebie
Amanda Yates Garcia
5.2/10
Porywające, alchemiczne połączenie pamiętnika i manifestu czarownicy, która opisuje swoją drogę do świata magii. Amanda Yates Garcia, amerykańska czarownica i uzdrowicielka, praktykująca jako Wyro...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Autorka książki jest pełnoetatową wiedźmą, opisuje swoją historię, rytuały, inicjacje. Zdradza nam szczegóły poznawania samej siebie, wskazuje drogę i powołanie do czarownictwa, przybliża procesy mag...

@lunka.bookstagram @lunka.bookstagram

Hej, hej 🖐🏻 Czytacie biografie, autobiografie, pamiętniki? Ja bardzo rzadko sięgam po ten gatunek literacki. Po prostu nie przepadam za czytaniem o czyimś życiu, ale nie powiem, czasem sięgam. Częś...

@szpaczek444 @szpaczek444

Pozostałe recenzje @mysilicielka

Awaria prądu
Elektryzujący zbiór opowiadań

"Moja nadzieja" Dagmara Adwentowska - bardzo dobry początek zbioru! Ukłon w stronę klasycznych historii grozy. „Nowy blask” Aleksandra Bednarska - azjatycki horror z...

Recenzja książki Awaria prądu
Zakład psychiatryczny Arkham
Koniec może być początkiem

Przywitajcie się z bohaterami dzisiejszego mrożącego krew w żyłach spektaklu! W rolach głównych występują m.in. doktor Francis Alexander, godny zaufania (czy aby na pewn...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham

Nowe recenzje

SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Każdego dnia
O rodzinie słów kilka
@Szarym.okiem:

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po da...

Recenzja książki Każdego dnia
Rozgrzej moje serce
Rozgrzej moje serce
@Zaczytany.p...:

"Rozgrzej moje serce " ~ A. Sour (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] – Czuję, jak odpływasz w moich ramionach...

Recenzja książki Rozgrzej moje serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl