Ostatnia z dziewcząt Moon recenzja

Droga do siebie

Autor: @Mirka ·2 minuty
2023-08-16
Skomentuj
5 Polubień


„Dom nie jest tam, gdzie mieszkasz, dom jest tym, kim jesteś.”

Pierwszym impulsem do sięgnięcia po książkę „Ostatnia z dziewcząt Moon” była oczywiście okładka, która jest zjawiskowa, obiecująca mistyczną strawę duchową i tajemnicę. Decyzję dopełnił intrygujący opis zawierający wątki związane z sekretami zawartymi w przeszłości. I te elementy znalazłam już od pierwszych stron, gdy po zagadkowym prologu zawierającym nutkę niejasności, poznajemy Lizzy Moon.

Gdy Lizzy Moon miała 16 lat otrzymała od swej babki Althei pamiętnik oprawiony w czarną skórę z niezapisanymi kartkami, gdyż wszystkie dziewczyny z rodu Moon taki dostawały w prezencie. Ten dziennik był elementem tradycji rodzinnych od wielu pokoleń, więc w rodzinnym domu w Salem Creek takich dzienników było osiem, a ostatnim jak do tej pory był dziennik Althei. Kobiety z rodu Moon spisywały w nim swoje spostrzeżenia, przepisy, tajemne receptury, remedia, słowa błogosławieństw i przemyślenia, które miały być przesłaniem dla kolejnych pokoleń. Lizzy powinna kontynuować, zgodnie z odwieczną tradycją, ten zwyczaj, ale postanowiła go zignorować, więc podarowany pamiętnik na kilka lat wylądował w szufladzie biurka.

Teraz, gdy poznajemy bohaterkę, pełni pracuje ona jako dyrektorka kreatywna w firmie Chenier Fragrances znajdującej się w Nowym Jorku. Właśnie dotarła do niej przesyłka z krótkim listem spisanym przez babkę, a z paczki wyjmuje dobrze sobie znaną księgę z dedykacją: „Dla Elzibeth – Czas, byś napisała własną historię”. Okazało się, że babka Althea nie żyje od dwóch miesięcy, a Lizzy odziedziczyła farmę w Moon Girl Farm, a to oznacza dla niej powrót w rodzinne strony i do własnych korzeni.

„wszyscy musimy od czasu do czasu wrócić do domu, przypomnieć sobie, skąd pochodzimy”

„Ostatnia z dziewcząt Moon” to urokliwa, ale też momentami niepokojąca opowieść o poszukiwaniu prawdy o sobie, wybaczaniu i pokonywaniu przeszkód, które pojawiają się na drodze bohaterki. Dzięki nim Lizzy dostrzega to, czego nie chciała widzieć do tej pory, a to stawia ją przed wyborem tego, co chce w życiu robić i z kim. Odnajdziemy w niej wiele emocji: od radości, poprzez zadumę, smutek, aż po miłość, a do tego pojawia się jeszcze zagadka kryminalna sprzed ośmiu lat związana ze śmiercią dwóch dziewcząt – Darcy i Heather Gilman. Ich ciała zostały znalezione pewnego dnia w stawie znajdującym się na terenie posiadłości rodziny Moon, a o tę śmierć oskarżano babkę Altheę.

Bardzo podobała mi się ta opowieść spleciona z kilku wątków złożonych z wielu odcieni emocjonalnych, napełnionych magicznym realizmem, okrytych mroczną tajemnicą, a przy tym pewną dozą refleksyjności i duchowości. Ta historia dostarczyła mi wiele wrażeń działających na wyobraźnię, dzięki barwnym, ładnie przekazanym opisom, ale też doznaniom duchowym oraz wiedzy mającej swoje korzenie w dawnych zwyczajach i tradycji opartej na naturze. Uroku całości dodaje wątek magiczny i wiedza pochodząca z tradycji rodzinnej z linii kobiecej, przekazywana z pokolenia na pokolenie, a więc i nam, czytelnikom. Jednocześnie nie jest to historia nierealna, gdyż poza sferą mistyczną pojawiają się też tajemnice i zagadki, które intrygują wzmacniając ciekawość. Było to dla mnie niezwykle wciągające doświadczenie i cieszę się, że zdecydowałam się sięgnąć po tę niesamowitą historię.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-08-15
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnia z dziewcząt Moon
Ostatnia z dziewcząt Moon
Barbara Davis
8.5/10

Odrzuciła rodzinne dziedzictwo. Teraz szuka sposobu, aby je ocalić. Lizzy Moon chciała odciąć się od rodzinnego domu i siedliska zwanego Moon Girl Farm. Przed ośmioma laty porzuciła ziemię, którą up...

Komentarze
Ostatnia z dziewcząt Moon
Ostatnia z dziewcząt Moon
Barbara Davis
8.5/10
Odrzuciła rodzinne dziedzictwo. Teraz szuka sposobu, aby je ocalić. Lizzy Moon chciała odciąć się od rodzinnego domu i siedliska zwanego Moon Girl Farm. Przed ośmioma laty porzuciła ziemię, którą up...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kiedy w klubie recenzenta serwisu nakanapie.pl pojawiła się powieść Barbary Davis "Ostatnia z dziewcząt Moon" czułam, że będzie to książka dla mnie. Ciemna, trochę tajemnicza i magiczna okładka oraz ...

@Moncia_Poczytajka @Moncia_Poczytajka

Lizzy odkąd pamięta chciała być niewidzialna. Ignorowała swoje zdolności. Od zawsze uciekała przed dziedzictwem jej rodu. Przed ośmioma laty opuściła rodzinny dom i siedlisko zwane Moon Girl Farm, ro...

@ania_gt @ania_gt

Pozostałe recenzje @Mirka

Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Kryminalna uczta w doborowym towarzystwie.

@Obrazek „Jeśli umysł diabolicznego geniusza potrafi wymyślić metodę kradzieży lub morderstwa, która wydaje się niemożliwa do odkrycia, to na pewno istnieje umysł tak...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Czaromarownik 2025
Magiczny rok z kalendarzem

@Obrazek ,,Sposób, w jaki postrzegasz świat, zależy tylko od ciebie." Nowy Rok zbliża się wielkimi krokami, więc najwyższy czas pomyśleć o nowym kalendarzu. Wybór...

Recenzja książki Czaromarownik 2025

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl