Główna bohaterka - Cooper - to młoda dziewczyna pochodząca z patologicznej rodziny. Odkąd pamięta marzy o wyrwaniu się z patowej sytuacji i ucieczce do dużego miasta gdzie będzie mogła studiować. Ze względu na małe możliwości, dziewczyna uprawia jogę, pracuje w kawiarni i zajmuje się swoim psem modląc się o lepsze jutro.
Gdy do kawiarni wpada młody chłopak i pyta Cooper "Co daje Ci szczęście?" dziewczyna automatycznie jest oczarowana. Okazuje się że nowy klient jest tylko przejazdem, wyrusza w dalszą podróż (samotną) i szuka towarzyszki do dalszej trasy. Jedna z przyjaciółek Cooper - starsza kobieta - popycha główną bohaterkę w ręce chłopaka i wysyła ją w podróż. Ma być to szansa na dotarcie do dużego miasta i zaczęcie nowego życia - o wiele lepszego niż aktualnego. W trakcie jazdy Cooper i Emery coraz bardziej zaczynają się poznawać a dziewczyna po kryjomu odkrywa jego sekrety czytając jego notes/pamiętnik.
Książka jest polecana przez wiele osób. Zanim po nią sięgnęłam byłam bardzo pozytywnie nastawiona, oczekiwałam dobrej młodzieżówko-obyczajówki dzięki której wyleję potok łez. Już na początku nie podobało mi się, że główna bohaterka (która uważana jest za odpowiedzialną i roztropną) wsiada do auta nieznajomego i jak gdyby nigdy nic wyrusza z nim w podróż. Im dalej zagłębiałam się w historię tym miałam większe poczucie, że bohaterka wcale taka bystra nie jest. Pomijając wyżej opisany aspekt, Cooper narusza prywatność Emery'ego jednoczenie sama skrywając tajemnice i nie otwierając się w jakikolwiek sposób przed bohaterem [oczywiście do czasu, bo kiedy zaczynają się do siebie zbliżać nagle jest bardziej otwarta i chętna na dzielenie się sekretami]. Przez dużą część książki poboczni bohaterowie (tacy jak jej rodzice, przyjaciółki) nie są ponownie przedstawiani, tak jakby autorka w pewnym momencie zapomniała, że wykreowała te postacie (w słaby sposób, ale wciąż). Z biegiem czasu dowiadujemy się, że Emery ma depresję i, o ironio, to jest najlepszy aspekt tej książki. Przedstawienie tej choroby jest bardzo dokładne - autorka w tym momencie wykonała kawał roboty. Opisane sceny stanów depresyjnych są na dość dobrym poziomie - i to w sumie jeden z dwóch powodów dla których książkę oceniłam aż na 6 gwiazdek. Drugim powodem była zdecydowanie niepełnosprawność bohaterki, którą także autorka szczegółowo opisała. Ostatnim plusem był pies - cieszyłam się że chociaż o nim autorka nie zapomniała.
Reasumując, książka jest pozycją bardzo przeciętną. Bohaterowie są dość słabo wykreowani, sama historia też posiada dużo luk/zwrotów akcji. Ode mnie 5,5 gwiazdki, chociaż ocenę trochę naciągnęłam.