Templariusze interesują mnie od zawsze. Chętnie czytam poświęcone im książki naukowe, ale sięgam również po fikcję. Zainteresował mnie opis „Cienia Templariuszy”, zaczęłam słuchać audiobooka i przepadłam. Julie, która przedstawia się jako francuska dziennikarka, szuka zaginionego grobu
Templariusza w Polsce. Tam napadają na nią bandyci, jednak w ostatniej chwili ratuje ją z rąk zabójców Jan Flis, Polak, który znalazł się tam przypadkiem. Od tej chwili zaczyna się ich wspólna przygoda i próba rozwiązania zagadki Templariuszy. Zakon został zlikwidowany 13 października 1307 roku na polecenie króla Francji Filipa, który chciał przejąć ich owiany legendą majątek. Od tego czasu piątek trzynastego uważany jest za pechowy dzień. Niestety królowi nie udało mu się przejąć majątku Templariuszy, skarb przepadł, a Templariusze przestali istnieć. Jednak czy na pewno? Do dzisiaj krążą liczne legendy i teorie spiskowe na ten temat. Od czasów Średniowiecza poszukiwacze skarbów próbują odnaleźć zaginiony skarb i dowiedzieć się co zawierał: złoto i kosztowności, Świętego Grala, Arkę Przymierza, czy inne rzeczy. Niewiele jest tajemnic budzących tyle zainteresowania na przestrzeni wieków, co zagadka skarbu Templariuszy.
Julie i Jan wpadają w ciągle to nowe tarapaty, jednak dzięki sprytowi i umiejętnościom Jana wychodzą z opresji cało. Autor niezwykle plastycznie i barwnie opisuje ich kolejne przygody, których nie powstydziłby się Indiana Jones, a z których wychodzą z gracją Jamesa Bonda, by za chwilę popaść w jeszcze większe kłopoty.
Pierwszorzędnie napisana książka sensacyjna. Spójna narracja, a tempo akcji narasta z minuty na minutę i nie pozwala złapać oddechu. Częste zwroty akcji, wspaniałe opisane sceny walki, ucieczek, pościgów, pomysłowość bohaterów i ich oponentów sprawiają, że jest to jedna z najlepszych książek przygodowo-sensacyjnych, jakie w ostatnim czasie czytałam. Do tego autor wpłata w treść kawałek historii zakonu Templariuszy, co przypomina mi ulubione w dzieciństwie książki o Panu Samochodziku. Lubię książki, w które wplecione są opowieści o historii ludzi, czy miejsc odwiedzanych przez bohaterów, a Piotr Żymełka potrafi to zrobić genialnie. Audiobook świetnie został przeczytany przez Sebastiana Misiuka, co dodatkowo dodaje barwy i kolorytu opowieści. Po skończeniu słuchania miałam wrażenie, jakbym wyszła właśnie z kina po kapitalnym filmie.
Polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią dobrą literaturę przygodową i sensacyjną. To pierwsza powieść napisana przez Piotra Żymełkę, ale mam nadzieję ze nie ostatnia. Bardzo się cieszę, że trafiłam na „Cień Templariuszy”, który pozwolił mi się oderwać od szalonego czasu w pracy i zapomnieć na kilkanaście godzin o codziennych problemach.