W wydawnictwie Cyranka ukazują się książki nagradzanych i bestsellerowych autorów, polskich i zagranicznych, a także debiuty. To tu ukazała się nagrodzona Paszportem Polityki książka Łukasza Barysa, a także ostatnio przeczytana przeze mnie powieść Agnieszki Jelonek “Trzeba być cicho”.
Jej bohaterowie to współcześni trzydziestolatkowie, obarczeni różnymi problemami, lękami, traumami z dzieciństwa, którzy próbują odnaleźć się w życiu. Jest więc Luna, od jakiegoś czasu wieczna doktorantka, jej mąż obcokrajowiec Theo, nauczyciel w szkole językowej, zagłuszający ból duszy i ciała narkotykami. Obydwoje dostrzegają “smugę cienia” w swym związku, ale nie próbują tego zmienić. W dodatku Luna jest zasklepiona w swym dzieciństwie, z ojcem alkoholikiem, uległą matką, no bo “trzeba być cicho”, by nie obudzić w nim demona. Trauma z dzieciństwa dosięga także brata Luny - geja.
Z kolei Miśka, koleżanka Luny, jest jej zupełnym przeciwieństwem. Różnią się nie tylko fizycznie. Miśka to żywioł, energia, gadatliwość i kobiece krągłości, czyli wszystko to, czego nie ma Luna. Miśka to także samotna matka, nieradząca sobie z atakami agresji, które kieruje w stronę syna, ale częściej poprzez samookaleczenia w swoją stronę. Jest też siostra Miśki - Zuza, tkwiąca w małżeństwie z przemocowym mężem. Niestety, ani pieniądze, ani luksusowe, ogromne mieszkanie nie zapewniły jej szczęścia, choć może wychodząc za Kamila miała taką nadzieję.
Losy Luny, Theo, Miśki i jej syna łączą się, gdy zamieszkają razem w domu na wsi, który to nieoczekiwanie stał się własnością małżeństwa. Ale i tam, w pięknych okolicznościach przyrody, dopada ich ból istnienia. Luna nie potrafi albo nie chce wciągnąć się w wiejskie życie, Theo, w którymś momencie będzie miał dość Polski, a i Miśka też nie odnajduje spokoju w tej wydawałoby się sielankowej scenerii.
“Trzeba być cicho” to opowieść o młodych dorosłych i rzeczywistości, w której przyszło im żyć, a także opowieść o uwalnianiu emocji, przerabianiu traum z dzieciństwa, próbach ratowania własnego “ja”. Dorośli w książce Jelonek nadal pozostają dziećmi, które tak naprawdę boją się samodzielności, podejmowania decyzji, życia na własny rachunek, tkwią w przeszłości, zamiast zmieniać teraźniejszość. Zresztą, portrety psychologiczne bohaterów zostały świetnie, realistycznie przez autorkę uchwycone, z całym bogactwem ich rozterek, uczuć, emocji.
Powieść Agnieszki Jelonek, choć nie za długa i napisana starannym językiem, przytłoczyła mnie mnóstwem problemów i trudnych spraw w niej poruszanych. Myślę jednak, że autorka dobrze sportretowała w tej książce naszą rzeczywistość, ukazując raczej cienie niż blaski życia dzisiejszych trzydziestolatków. Sądzę, że warto przeczytać tę pozycję!