Dopóki śpiewa słowik recenzja

Dopóki śpiewa słowik...

Autor: @Gumciobook ·4 minuty
2014-04-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Może nie istnieje stare ja, którym mogę pozostać. Może jest tylko nowe ja, które muszę dopiero odnaleźć. Może jest ono właśnie tutaj. W lesie."

Jari jest zwykłym osiemnastolatkiem chłopak ze świata wykrochmalonych koszul i serwetek, który na wakacje wybrał się w góry. Planował samotne wędrówki wśród dzikiej natury. Jednak podczas swojej podróży spotyka najpiękniejszą dziewczynę, jaką kiedykolwiek widział. Jascha kompletnie zawraca mu w głowie i chłopak zostaje z nią w leśnym domu. Jari wie o plotkach, które są rozpowiadane w najbliższej wiosce. O tym, że w tym lesie dzieją się dziwne rzeczy, a podczas mgły można się tam zgubić i zostać znalezionym już rozszarpanym przez wilki lub niedźwiedzicę. Chłopak poznaje prawdziwe piękno, uczucie upojenia i błogości. Jednak nie wszystko jest tu takie, jakie powinno być. Jascha jest częścią wielkiej i mrocznej tajemnicy, którą Jari chce odkryć za wszelką cenę. Las skrywa sekrety, o jakich nawet nie śnił.

Wiele razy w swoich recenzjach używałam słów: książka ma w sobie to „coś”. Ale w większość może nie było to trafne. „Dopóki śpiewa słowik” jest naprawdę wyjątkową książką i najdziwniejszą (oczywiście w tym pozytywnych sensie) jaką kiedykolwiek czytałam. Odkładając już lekturę na półkę, zaczęłam się zastanawiać nad gatunkiem tej książki. Szczerze? Nie mam pojęcia, do czego ją zaliczyć. Niezwykłość tej powieści polega właśnie na tym, że nie wiadomo czy to świat rzeczywisty czy może fantastyczny. Wszystko wydaje się takie czarodziejskie, mroczne i piękne, że aż nierealistyczne. Ale każde tajemnicze i magiczne wydarzenie ma swoje wytłumaczenie w najzwyklejszych przedmiotach. Każda iluzja to z jednej strony magia, a z drugiej coś tak logicznego i rzeczywistego, że nie mogłoby by fantastyczne. Może te zdania wydają się wam nieskładne, jakbym pisała to w jakimś amoku. Ale prawda jest taka, że do opisania tej książki trudno znaleźć jakieś sensowne słowa. Opowiedzenie tego, co się czuje po jej przeczytaniu nigdy nie wyrazi prawdziwych uczuć. Dlatego sami musicie się o tym wszystkim przekonać.

„Bycie samotnym jest straszne- powiedziała Jascha.- Kiedy jesteś sam, na dworze wieje wiatr, skarżąc się i płacząc w konarach. Zimno staje się nie do zniesienia zimne, a ciemność nie do zniesienia ciemna. I w kątach czai się strach. Kiedy jesteś sam w lesie, wariujesz. I wtedy jesteś stracony. Zostawiony na pastwę losu. Bezbronny. Wtedy pożera cię noc”.

W książce jest pełno opisów. Z jednej strony to dobrze, bo można lepiej poczuć klimat w powieści, a z pewnością jest on największym plusem książki. Ale…bo zawsze jest jakieś „ale”, wydłuża to pewne sceny, gdzie akurat te kilka dodatkowych zdań jest zbędne.


Książka ma niesamowity, mroczny klimat. Z początku miałam trudności ze style autorki i samą fabułą. Pierwsze sto stron szło mi raczej opornie. Akcja jako tako była ciekawa, ale nie tak jak oczekiwałam po opisie, a prawdziwa aura tajemnicy pojawiła się w połowie książki. Mimo, że źle zaczęłam „znajomość” z tą książką, później chłonęłam każde słowo autorki (nawet opisy!). W każdym kolejnym zdaniu przecież mogła pojawić się jakaś podpowiedź, jakaś istotna rzecz niezauważona z początku przez głównego bohatera, która pomogłaby mi rozwiązać niezwykłą zagadkę tej powieści.

„Dopóki śpiewa słowik” to z pewnością oryginalnie napisana książka. Wiele razy mamy okazję przenieść się w przeszłość, w istotne dla fabuły momenty. Poznajemy przez to bliżej postać Jaschy. Dziewczyna wiele przeszła w życiu. Pokazuje Jariemu piękno natury. Silna, młoda i niezależna. Jej domem jest las. Tam zdobywa jedzenie, spędza całe dnie. Zna go jak własną kieszeń, każdy zakamarek i norkę. Bez przeszkód znika we mgle i pojawia się jak gdyby nigdy nic. Uwodzicielką i atrakcyjna, nie wiadomo czy Jari rzeczywiście coś do niej czuje czy tylko myśli o zaspokojeniu swoich seksualnych potrzeb. A jeśli już mowa o głównym bohaterze. To jedyna rzecz, za którą dałabym tej książce minus. Wolę silnych męskich bohaterów, a Jari raczej do nich nie należy. Z drugiej strony, gdyby nie on i jego uległość, książka byłaby zupełnie inna, może nawet gorsza. Jari przechodzi dużą przemianę w lesie. Nie da się opisać bohaterów i ich zachować nie zdradzając po części fabuły, więc zostawię Wam lekki niedosyt.

Pamiętajcie, nigdy nie myślcie, że to już koniec, dopóki nie dojdziecie do ostatniego słowa. Tutaj wydaje się, że już wszystko się rozwiązało, a jednak największe tajemnice ujawniane są dopiero na sam koniec. Dlatego radę nie czytać tej książki od końca, tak jak wielu to robi. Pozostawcie sobie tę otoczkę tajemnicy i nierozwiązanych zagadek, a będzie warto.

Podsumowując. „Dopóki śpiewa słowik” to oryginalna i nie często spotykana książka. Klimat jest największym atutem powieści, tak jak kobiece postaci. Tajemnica za tajemnicą. Piękno natury i las mgieł. Poznaj sekret skrywany pośród drzew. Polecam!

„Nikt nigdy nie może być niczego pewien. Wszystko jest niepewne. Zawsze wszystko może się zdarzyć”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-04-17
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dopóki śpiewa słowik
Dopóki śpiewa słowik
Antonia Michaelis
6.8/10

Jari ma osiemnaście lat i w porównaniu z najlepszym przyjacielem, Mattim, jest nieporadny w kontaktach z dziewczętami. Nic dziwnego. Żył dotąd w uporządkowanym świecie stałych norm i krochmalonych kos...

Komentarze
Dopóki śpiewa słowik
Dopóki śpiewa słowik
Antonia Michaelis
6.8/10
Jari ma osiemnaście lat i w porównaniu z najlepszym przyjacielem, Mattim, jest nieporadny w kontaktach z dziewczętami. Nic dziwnego. Żył dotąd w uporządkowanym świecie stałych norm i krochmalonych kos...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Osiemnastoletni Jari wyrusza w wędrówkę po górach między granicami Niemiec, Czech i Polski. Ta podróż ma na celu oczyścić jego umysł i wprowadzić go niejako w dorosłe życie. Na swojej drodze spotyka J...

@Black_Vampire @Black_Vampire

Antonia Michaelis to niemiecka pisarka, którą pokochałam za sprawą niesamowitego "Baśniarza". Ta powieść tak mnie oczarowała, tak mną zawładnęła, że do dziś pamiętam z jakim zapałem ją czytałam. Z nie...

@xrosemarie @xrosemarie

Pozostałe recenzje @Gumciobook

Gwiazd naszych wina
The Fault In Our Stars

„- Okay - powiedział, gdy minęła cała wieczność. - Może "okay" będzie naszym "zawsze". - Okay - zgodziłam się.” Moja historia z Johnem Greenem zaczęła się dość niewinnie...

Recenzja książki Gwiazd naszych wina
Mechaniczny książę
Mechaniczny książę

„Czy jeśli człowiek długo przed czymś się broni, traci to zupełnie? Czy jeśli nikomu na tobie nie zależy, w ogóle istniejesz?” Z racji niedawnej premiery City of Heaven...

Recenzja książki Mechaniczny książę

Nowe recenzje

Van Dewar
Fantastyka na poziomie
@Aleksandra_99:

„Nie wyruszam, by umrzeć. Pragnę żyć, lecz nie mogę zrezygnować z mojego marzenia”. Kolejna książka, która mi pokazuje...

Recenzja książki Van Dewar
Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo
@Airain:

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względ...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
© 2007 - 2024 nakanapie.pl