Księgarenka na Miłosnej recenzja

Paulina Molicka z zawodu copywriterka, znana książkolubom autorka bloga "Recenzje Dropsa Książkowego" i bookstagrama @dropsksiazkowy napisała książkę pt. "Księgarenka na Miłosnej".
Na czytelnika czeka miła, otulająca ciepłą atmosferą opowieść o młodej kobiecie, Oli, która pracuje w księgarni przy ulicy Miłosnej. Wydarzenia z przeszłości nie dają jej o sobie zapomnieć. Jest sympatyczna, bije od niej ciepło, ale i wewnętrzny smutek, samotność. Księgarnia stała się dla Aleksandry azylem i miejscem, któremu oddaje całe swoje serce.

Pewnego dnia właściciel informuje pracownicę o sprzedaży lokalu. Świat zawirował. Jak to? Przecież "(...) To nie tylko miejsce, w którym kupisz książki." Ta księgarenka "To przede wszystkim przystań dla [...] życiowych rozbitków z pokrzepiającą książką na dokładkę." Przychodzą tam mieszkańcy kamienic na kawę czy herbatę, poczytać, porozmawiać. Lubią Olę i atmosferę, która panuje w księgarni. Jak potoczą się losy tego miejsca? Co zrobi Ola?
Poza sprawą księgarni są też uczucia. Do filiżanki serca Aleksandry cienką strużką wlewa się miłość, rozterka, dylemat... Kobieta poznaje dwóch mężczyzn. Który jest tym najbliższym sercu? Odwieczne pytanie...

Sylwetki postaci w powieści są ciekawie zbudowane. O głównej bohaterce już wcześniej troszkę napisałam, a muszę wspomnieć też o przemiłej starszej pani, z którą splecie się jej los. Postawa kobiety, podejmowane decyzje znacząco wpłyną na życie Oli.
Zauroczył mnie też odwiedzający księgarnię starszy elegancki pan. Taki dobry duch ;) Kim jest? Ta zagadka towarzyszy czytelnikowi przez całą opowieść.
Przyjaciółka Oli jest kolejną ciekawie nakreśloną postacią. Jest taka, jaką powinna być każda bliska osoba. Zawsze wspiera, nie narzuca się, pojawia się w kluczowych momentach, by wybudzić z odrętwienia... Jest.
W ogóle dużo tu dobrych ludzi.

Być może przestrzeń wokół księgarni jest trochę ciasna i, mimo że akcja na chwilę przenosi się nad morze, czułam się jak wśród teatralnej scenografii, ale to też ma swój urok. Jest przytulnie.
Zakończenie przywodzi na myśl migające baśniowe gwiazdki. Krzepi, wywołuje na twarzy uśmiech w zamyśleniu.

Debiutancka powieść Pauliny Molickiej to całkiem przyjemna lektura dla romantycznej duszy.