To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Pani Kasia jest pisarką po której powieści sięgam w ciemno i zawsze wyczekuje czegoś nowego spod jej pióra. Dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok zimowo - świątecznej powieści "Szczęście pisane marzeniem". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam to co działo się w życiu bohaterów. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali świetnie i bardzo prawdziwie wykreowani. To postaci, które mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, borykają się z różnymi mniejszymi bądź większymi problemami, zdarza się im popełniać błędy czy postępować pod wpływem emocji, dlatego myślę, że z powodzeniem moglibyśmy utożsamić się z nimi w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Na kartach powieści mogłam lepiej poznać tak naprawdę kilkoro bohaterów (chociaż tymi głównymi postaciami Gabriel i Liwia) - ich myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się zmagają każdego dnia oraz stopniowo mogłam dowiedzieć się jakie wydarzenia z przeszłości wpłynęły na ich obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Oboje w zasadzie od samego początku mocno mnie zaintrygowali i jednocześnie zaskarbili sobie moją sympatię, chociaż bywały też momenty kiedy irytowali mnie swoim zachowaniem. Byłam ogromnie ciekawa co wydarzyło się w ich życiu, że wylądowali "na końcu świata", ale chyba nie spodziewałam się aż tylu poruszających tematów. Relacja Gabriela i Liwii została w świetny sposób poprowadzona, od początku dało się wyczuć wyraźne napięcie pomiędzy nimi, a ich utarczki słowne wielokrotnie wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Ważną rolę w tej historii odgrywają postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania do życia głównych postaci, dostarczając im samym oraz Czytelnikowi wielu emocji i wrażeń. Mowa głównie o Oskarze i Anieli, których losy również mocno mnie poruszyły i wzbogaciły tą powieść. Każdy z bohaterów ma pewien bagaż doświadczeń, który mocno rzutuje na ich obecne życie i decyzje jakie podejmują. Autorka nie szczędzi swoich bohaterów, rzuca im kłody pod nogi, wystawia na niejedną próbę i spłata ich losy w najmniej oczekiwanym momencie, doprowadzając do wielu zabawnych, ale także poruszających i niebezpiecznych sytuacji. Podczas czytania często miałam ochotę wejść do tej książki żeby przytulić, wesprzeć bohaterów dobrym słowem i zapewnić, że od teraz już wszystko będzie dobrze. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Mowa o stracie bliskiej osoby, radzeniu sobie z żałobą, znęcaniu fizycznym i psychicznym, depresji. Pisarka wprowadza tutaj także kilka niespodziewanych zwrotów akcji, które zdecydowanie przyspieszają bicie serca i nadają pewnego dramatyzmu całej historii. A to wszystko w otoczeniu ogromnej ilości śniegu, zapachu choinki i magii świąt. Na koniec autorka przytacza kilka niezwykle interesujących świątecznych rytuałów, jak na przykład rytuał herbaciany, z którego będę miała zamiar niebawem skorzystać. "Szczęście pisane marzeniem" to emocjonująca, poruszająca i wartościowa historia o poranionych duszach, które dostają drugą szansę od losu. To opowieść, która skłania do refleksji i daje nadzieję na lepsze jutro. Miło spędziłam czas z tą książką i czekam juz na kolejne powieści spod pióra autorki. Polecam.