Uwielbiam książki o tematyce Japonii, dlatego z wielką radością sięgnęłam po tę nowość. Szczerze mówiąc, to nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać, ale w sumie liczyłam na coś lekkiego i opartego na ludzkich doświadczeniach, taki blog z podróży w pigułce. A dostałam coś bardziej jak notatki z obserwacji, ale wcale nie mówię, że to źle.
Książka ma strukturę podręcznikową, podzielona jest na tematyczne rozdziały, więc na dobrą sprawę nie ma konieczności czytania ich po kolei, jednak zalecam, bo kwestie historyczne mogą pomóc nam zrozumieć niektóre japońskie zwyczaje, chociaż zazwyczaj autorka to dodatkowo zaznacza.
Na początku mamy przedstawienie historii Japonii w pigułce, dosłownie, bardzo fajna przypominajka dla osób siedzących w temacie, jednak myślę, że dla laików mogło być za szybko i tym samym za mało, jeżeli chodzi o faktyczne zrozumienie dawnej japońskości. Autorka bardziej skupiła się na okresie wojennym i może i dobrze, bardzo fajnie go poprowadziła, wcześniejsze okresy są potraktowane po macoszemu i ja osobiście czułam niedosyt, ale jakby je rozszerzyć to książka nie miałaby końca, a dla laików – bo czuję, że to właśnie dla nich skierowana jest książka, choćby tytuł mówi sam za siebie – mogłoby to być zbyt przytłaczające, więc taka historyczna pigułka z rozszerzeniem bliższych czasów wydaje się być odpowiednia. Chociaż już końcówka tego pierwszego rozdziału troszkę zaczęła mnie przytłaczać i spowolniła moje czytanie, ale nie biorę tego za minus, dużo informacji wymaga skupienia i tyle, ja nie dałam rady, musiałam odsapnąć.
Drugi rozdział, o mieszkaniu w Japonii, rozbudził we mnie ciekawość, która już utrzymywała się do końca, chociaż nie ma co przeczyć, wiadomo, że tematy, które bardziej mnie interesowały pochłaniałam szybciej, nawet za jednym zamachem, a te, które nie podpadały pod moje zainteresowania trochę męczyłam, ale absolutnie nie uważam by to była wina autorki, to po prostu moje upodobania. Mieszkanie w Japonii porusza kwestie typowo techniczne, jak brak dywanów w mieszkaniu czy umiłowanie mat, ale i te istotne w kontaktach z ludźmi, co ciągnie się w kolejnym rozdziale, czyli„Japońskich obyczajach. W zasadzie nie widzę sensu rozpatrywania tutaj każdego rozdziału po kolei, ale podam spis treści, by każdy mógł zdecydować czy znajdzie tam coś dla siebie.
1. Rozważania nad historią Japonii
2. Mieszkanie w Japonii
3. Japońskie obyczaje
4. Praca i nauka w Japonii
5. Religia w Japonii
6. Sposoby spędzania wolnego czasu
7. Japońscy seniorzy
8. Problemy bezpieczeństwa
9. Cudzoziemcy w Japonii
10. Język japoński
11. Japońska kultura kulinarna
12. Świat przyrody
13. Świat zwierząt
14. Sport w Japonii – czyli rozdział, którego najbardziej wyczekiwałam, a dostałam go na samym końcu!
Jak widać, każdy będzie w stanie poczytać o tym co chce i przy okazji dowiedzieć się czegoś spoza zakresu własnych zainteresowań. Ja o Japonii uczę się już 4 rok i mogę spokojnie stwierdzić, że ta książka nie nada się na egzamin, ale jest to zbiór ciekawostek wyjętych prosto z życia, które częściowo miałam okazję poznać na własnej skórze w czasie mojego (zaledwie ☹) miesięcznego pobytu w Japonii, ale pojawiły się i nowości, o których nie miałam pojęcia. Przykładowo, dzięki tej książce w końcu dowiedziałam się co to za dziwny twór architektury w Tokio psujący mi widok na Sky Tree, mowa tu o sumo arenie z tzw. złotą kupą! A skoro przy tym jestem, to dodatek w postaci zdjęć to naprawdę super sprawa, ale osobiście skłaniam się ku przyporządkowaniu obrazków do danego rozdziału, lubię widzieć o czym czytam, a nie później masowo przeglądać wszystkie obrazki. To taki mój osobisty zarzut, dotyczący preferencji. Ja znając dane miejsca i świątynie od razu byłam w stanie przyporządkować sobie dane zdjęcie do rozdziału, ale kiedy ktoś poznał je wszystkie naraz w trakcie lektury, to może to sprawić trudność.
Myślę, że ważną rzeczą, która najbardziej wszystkich ciekawi jest narracja. Uważam, że książka jest bogata w bardzo dobre fakty i ciekawostki, które na pewno zainteresują czytelnika, ale narracja jest bliższa tej naukowej, niż powieściowej, co może zniechęcić niektórych odbiorców. Jest to bogaty zbiór informacji, z bogatą bibliografią, ale nie czyta się tego lekko. Na pewno ciężko za jednym zamachem skończyć rozdział, jest dużo informacji do przyswojenia, u mnie szło to szybciej, bo znaczną większość już znałam. Osobiście wolę literaturę faktu, w której płynę przez tekst, a treść jest spójna, tutaj często mieliśmy przerywniki w tekście i rozpoczęty nowy temat. Również kiedy wspominane były jakieś faktyczne zdarzenia, to nie były rozwijane, tylko krótko streszczone, osobiście wolałabym trochę więcej poczytać na temat własnych przeżyć autorki, a nie tylko poznawać zaobserwowane fakty. Znam jednak reportaże, przez które nie da się tak szybko przebrnąć, tutaj jest to możliwe, więc to nie tak, że mamy tylko i wyłączenie podane suche informacje, ale mogłoby być pod tym względem bardziej, hmm, swojsko.
Dzięki tej książce dowiedziałam się też jak wygląda transkrypcja słów japońskich w języku polskim, jakoś nigdy się tym nie interesowałam, a muszę przyznać, że nie bardzo mi się podoba (shinkansen wymawiam i czytam tak między sz i ś, a w naszym rodzimym języku pisze się jako sinkansen, automatycznie czytałam sin jak ten od sinus i bardzo mnie to irytowało w głowie, ale naturalnie, że została przyjęta taka transkrypcja, więc się nie czepiam książki, tylko tej naszej polskiej transkrypcji).
Niemniej jednak, w moim odczuciu książka jest naprawdę dobra i w ludzki sposób przybliża życie w Japonii, jest nawet w stanie do niego przygotować, co jest naprawdę wielką zaletą. Bardzo się cieszę, że ta pozycja powstała, gratuluję autorce wytrwałości w pisaniu i dziękuję za chęci podzielenia się z nami własnym doświadczeniem. To skarbnica porad na temat, jak przystosować się do japońskości.
Komu polecam tę książkę? Osobom, które o Japonii wiedzą tyle co przedstawia okładka, ale również osobom będącym w moim położeniu - coś wiem, ale dalej się uczę. Ludzie obyci z Japonią mogą się z jednej strony ponudzić, ale z drugiej mogą powspominać swoje pierwsze przygody czy zdziwienia, które ich spotkały w styczności z japońską kulturą, a kto wie, może znajdą w niej wyjaśnienia niektórych sytuacji czy zwyczajów, z którymi ciągle się stykają, ale nie poświęcali im nigdy głębszej uwagi.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl, dlatego bardzo dziękuję i ekipie, i wydawnictwu za możliwość recenzji.