Do usłyszenia recenzja

Każdy z nas ma jakieś tajemnice i przeszłość, o której nie chce bądź też nie umie rozmawiać. Każdy stara się ukryć swoje mankamenty, zatuszować wady, pokazać się z jak najlepszej strony.
Każdy z nas ma jakieś marzenia. Dąży do ich realizacji. I często spotyka się z rozczarowaniem.
Bo życie nie zawsze jest takie, jakie chcemy żeby było.
Zaskakuje.
Pozytywnie i negatywnie.
Dodaje skrzydeł i je podcina.
Każdy z nas zna ten stan.
Ty też.
Prawda?

Sewanee także miała plany i marzenia. Kariera aktorska stała przed nią otworem. A mimo to, drzwi do niej zamknęły się szybciej niż się tego spodziewała. Los zweryfikował jej przyszłość i Sewanee zamiast grać na dużej scenie, być popularną i rozpoznawalną, spędza czas w studiu nagrań. Jest lektorką audiobooków. Kocha swoją pracę i wkłada w nią całe serce. Lecz gdyby tylko miała szansę na to, by jeszcze raz spróbować swoich sił jako aktorka, pokonałaby własne bariery, własny lęk i niepewność...
Ale zamiast wielkiej, filmowej roli, dostaje propozycję nagrania romansu. Właśnie romansu. A ona przecież konsekwentnie odmienia ich czytania. Nie wierzy w szczęśliwe zakończenia? A może nie wierzy w miłość? Jednak to zlecenie przyjmuje. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - potrzebuje pieniędzy, a stawka za nagranie książki zmarłej autorki, przerasta jej najśmielsze oczekiwania.
Ale to nie wszystko. Bo oto ma możliwość poznania Brocka McNighta, który ma jej towarzyszyć podczas nagrań. Tak! To ma być duet idealny. Bo oto ona - pełna pasji, i on - tajemniczy, ale jakże rozpoznawalny głos w branży. Więc to musi się udać! Lecz czy rzeczywiście tak będzie?
Uwierzcie, że ani Sewanee ani Brock nie spodziewają się, że wspólna praca tak bardzo ich do siebie zbliży, iż postanowią spotkać się ze sobą w realu. Jednak czy to, co odkryją mocno ich rozczaruje czy zaskoczy?

"Do usłyszenia" to książka, którą mimo objętości, czyta się naprawdę szybko. Mnie wciągnęła od pierwszych stron. Wzruszyła i rozbawiła, ale także skłoniła do reflekji. Każdy z nas jest na swój sposób wyjątkowy. Każdy z nas ma jakieś pasje i zamiłowania.
Każdy z nas ma wiele zalet.
I każdy z nas ma wiele wad, którymi musi żyć, z którymi musi mierzyć się każdego dnia.
Życie każdego z nas nie jest usłane różami, ale ważne jest, by brać je takie jakie jest, by umieć się nim cieszyć, nieważne jak bardzo zostaliśmy przez nie skrzywdzeni, jak bardzo nas zraniło. Bo życie jest piękne, tylko należy umieć to dostrzec.
Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Coś dzieje się po coś.
Coś dostajemy, coś zostaje nam odebrane.
Taka jest kolej rzeczy i musimy się z tym pogodzić.
Sewanee też musiała...

Jesteście ciekawi książki "Do usłyszenia"?

Ja dialogi między Sewanee a Brockiem, mogłabym czytać bez końca 😉