Zaufaj mi recenzja

Hejka! 🤗

Marzyliście kiedyś o byciu bogatym? Jak ważne są pieniądze w waszym życiu?
**
**
**
„Ludziom wydaje się, że jak człowiek ma pieniądze, to może zrobić wszystko, ale wcale tak nie jest. Mogę zrobić wszystko w krajach, w których są pieniądze i ludzie, z którymi mógłbym robić biznesy. Nie mogę za to pomóc wszystkim na świecie, chociaż bardzo bym tego chciał”. 🥺

Drogi czytelniku!
Dziś zabiorę Cię do Bostonu. Poznamy mężczyznę bajecznie bogatego i szarą myszkę, która wiele przeszła. Co się stanie, jak zderzą się ze sobą te dwa różne światy? 🤔 Chwyć moją dłoń, a się przekonamy. 😉

„Zaufaj mi” to książka, która przyciąga swoją okładką. Tak przynajmniej było w moim przypadku, lecz jak wyszła w ogólnym rozrachunku? Niestety słabo. 🙈

Dla mnie ta historia była zbyt szybka i cukierkowa. Główna bohaterka mam wrażenie, że nie może mieć własnego zdania. Na własne życzenie zamknięta jest w złotej klatce i z jednej strony chce się postawić, a chwile potem ulega. 🤭 Dodatkowo w pewnym momencie zaczęła mnie ta powieść po prostu nudzić, nie było chemii między bohaterami, iskry leciały, ale tylko podczas kłótni innych bohaterów. Ciągle była tylko praca, studia i bale. Jak już zdarzyli coś zrobić innego i myślałam, że jakoś się to rozwinie tak chwila moment i musieli wracać do codzienności.🤷🏽‍♀️

Co więcej, trudne tematy, które zostały tutaj poruszone były nie dość, że urwane to tak naprawdę potraktowane jeszcze po macoszemu. Okej, cała książka może i jest lekka czy szybko się ją czyta, ale widać, że @skokomanka ma słabo wypracowany kunszt pisarski, mocno odczuwa się, że to debiut napisany przez nastolatkę. Tak sama autorka przyznała, iż napisała ją, mając 14 lat. 😉

Jedyna postać, która mi się tutaj podobała to Lucas. Chociaż zbuntowany to można było odczuć jego emocje i domyślić się czemu tak postępował, a nie inaczej. Był chyba najbardziej autentyczny. I żeby nie było, ja uwielbiam romanse, ale wole jak coś ze sobą niosą, a nie są tylko lekkim czytadełkiem bez polotu. Według mnie taki sobie przeciętniak, nie rozumiem fenomenu. 😏