W rękach bogini recenzja

Dno i dwa metry mułu

Autor: @Kantorek90 ·3 minuty
2024-07-23
Skomentuj
1 Polubienie
Nigdy nie myślałam, że doczekam dnia, kiedy jakaś książka otrzyma ode mnie najgorszą z możliwych ocen, czyli 1/10. Zawsze staram się szukać jakichś pozytywów w przeczytanej lekturze, ale jak widać na załączonym obrazku — czasami po prostu się nie da. I chociaż "W rękach boga" i "W rękach bogini" to dwie osobne książki, należące do jednej serii, pozwolę sobie odnieść się do obu tych publikacji w jednej recenzji.

Zacznę od tego, że miałam okazję czytać inną serię autorki, która przypadła mi do gustu, więc liczyłam na to, że lektura dylogii "Neurochirurdzy" będzie równie przyjemna. Niestety ilość absurdów, które znalazły się w tej publikacji, sięgnęła dna, a nawet cytując mojego nauczyciela języka angielskiego z liceum — puka do dna od spodu. Oczywiście, znajdą się tacy, którzy powiedzą, że się czepiam, bo jest to tylko i wyłącznie fikcja literacka. I poniekąd jest to fakt, jednak autorka nie wymyśliła sobie fikcyjnego zawodu wykonywanego przez głównego bohatera, który mogłaby stworzyć sobie od podstaw, tylko wybrała neurochirurgię — niezwykle wymagającą dziedzinę medycyny, o której po pierwsze nie ma zielonego pojęcia, a po drugie nawet nie zadała sobie trudu, aby zrobić w tej dziedzinie rozeznanie i chociażby poczytać o niej w internecie.

Zresztą nie tylko o niej, a właściwie o całej specyfikacji zawodu lekarza, ponieważ w zasadzie od samego początku trudno było jej się zdecydować, czy główna bohaterka jest studentką medycyny, stażystką, czy rezydentką. A tylko przypomnę, że nie są to synonimy, wiec nie można ich stosować zamiennie! Rezydent to lekarz, który skończył studia i odbył staż, więc ma pełne prawo do wykonywania zawodu lekarza, więc pisanie, że ktoś nie jest lekarzem, ponieważ "została mu jeszcze rezydentura" jest totalnym absurdem! I myślę, że nawet laik, który swoją wiedzę na temat realiów medycznych czerpie z seriali o tej tematyce, byłby tego świadomy.

W dylogii "Neurochirurdzy" główny bohater nad wyraz często określany jest jako "Bóg". Trudno jednak stwierdzić, dlaczego otrzymał taki przydomek, ponieważ ani jego charakter, wiedza medyczna, ani żadne umiejętności nie świadczą o tym, że jest wybitny w jakiejkolwiek dziedzinie. Chyba że to określenie miało tyczyć się jego zdolności władania przyrodzeniem, chociaż ta kwestia też pozostawiała wiele do życzenia. A może został tak nazwany ze względu na to, że stworzył formułę pewnego leku? Miałoby to może jakiś sens, gdyby nie fakt, że dzieło jego życia okazało się zawodne i tylko mierna rezydentka była w stanie wpaść na to, czego w nim brakuje! Zatem powiedzmy to sobie szczerze, Ralph nie jest żadnym "Bogiem" tylko wyjątkowo aroganckim i zapatrzonym w siebie dupkiem, który swój dyplom najpewniej znalazł w paczce chipsów.

Zresztą to samo tyczy się samej Celii, ponieważ wszystkie sceny z jej udziałem, które były związane z medycyną, dosłownie wołały o pomstę do nieba. Brak elementarnej wiedzy, czy jej nieadekwatne do sytuacji zachowanie wzbudzały we mnie jedynie niepokój i niesmak. Myślę, że gdybym w prawdziwym życiu spotkała takiego lekarza, najpewniej uciekłabym z takiego szpitala z krzykiem w obawie o własne życie, dlatego za każdym razem, gdy Ralph nazywał ją wybitną, dostawałam napadu śmiechu.

Jeżeli chodzi natomiast o wątek romantyczny tej książki, można określić go mianem miernego erotyku, ponieważ oprócz licznych scen zbliżeń między bohaterami, do których swoją drogą dochodziło chyba w każdym możliwym miejscu, nie odczuwałam między nimi żadnej chemii. Z początku liczyłam jeszcze, że będzie to typowe enemies to lovers, jednak Celia bardzo szybko porzuciła swój plan zemsty na mężczyźnie, który odmówił eksperymentalnego leczenia jej siostry, na rzecz miłosnych uniesień.

Cóż... Mimo moich szczerych chęci nie znalazłam w obu tych książkach niczego, co mogłoby wpłynąć na podwyższenie mojej oceny choćby o pół punktu. W moim odczuciu Dylogia "Neurochirurdzy" to nie świetny romans z wątkiem medycznym, którego oczekiwałam, a twór, który jest niesmaczną parodią realiów szpitalnych. Dlatego polecam omijać tę serię szerokim łukiem.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-20
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W rękach bogini
W rękach bogini
Monika Magoska-Suchar
6.6/10
Cykl: Neurochirurdzy, tom 2

Wystarczy jedna decyzja, żeby wszystko zniszczyć... ale również, żeby zacząć od nowa. Przez lata życie Celii Harris obracało się wokół zemsty na człowieku, który nie udzielił pomocy jej umierającej ...

Komentarze
W rękach bogini
W rękach bogini
Monika Magoska-Suchar
6.6/10
Cykl: Neurochirurdzy, tom 2
Wystarczy jedna decyzja, żeby wszystko zniszczyć... ale również, żeby zacząć od nowa. Przez lata życie Celii Harris obracało się wokół zemsty na człowieku, który nie udzielił pomocy jej umierającej ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

🩺🩺🩺 „- Pragnij mnie. Pożądaj. Na zawsze wyryj sobie mój obraz w pamięci. I daj ukojenie, bo ostatnio przyniosłeś jedynie niepokój i lęk – wyszeptałam zdławionym od namiętności głosem”. 🩺 Czy tak j...

@Za_czy_ta_na @Za_czy_ta_na

„W rękach bogini” autorstwa Moniki Magoskiej-Suchar to finałowa część dylogii Neurochirurdzy, po którą sięgnęłam z dużą ekscytacją. Poprzedni tom, który jest obowiązkowy jeśli chcecie poznać całą his...

@burgundowezycie @burgundowezycie

Pozostałe recenzje @Kantorek90

High Hopes
Dobry research to podstawa!

Lubicie książki zawierające wątek medyczny? Ja je uwielbiam, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok „High Hopes”, pierwszego tomu serii „Szpital Whitestone” autorstwa...

Recenzja książki High Hopes
Twoje szepty
Wren i Holt

„Twoje szepty” Catherine Cowles to książka, która przede wszystkim skusiła mnie przepiękną okładką, która od razu wpadła mi w oko. Czy treść książki również skradła moje...

Recenzja książki Twoje szepty

Nowe recenzje

Wielkie iluzje
Wielkie iluzje
@iza.81:

W "Wielkich iluzjach" Ewa Popławska przenosi czytelnika do Gdańska z okresu późnego stalinizmu. Opisy miejsc są obrazow...

Recenzja książki Wielkie iluzje
Nemezis
Nemezis
@Malwi:

„Nemezis” Macieja Siembiedy – książka pełna tajemnic, pasji i mroku historii. Maciej Siembieda w „Nemezis” oferuje coś...

Recenzja książki Nemezis
SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl