Z prozą Pana Sikory już się zetknęłam i było to miłe spotkanie. Po Jego kolejną książkę sięgnęłam też z powodu czasu, w jakim rozgrywa się fabuła. Okres PRL-u to moje dzieciństwo i młodość. To czas, który przeszedł już do historii, ciekawy i burzliwy, a ja miałam okazję go przeżyć.
Książka okazała się ciekawą lekturą przy której miło spędziłam czas. Wzruszyłam się , zżyłam z bohaterami, ale i towarzyszyły mi pewne emocje.
Główny bohater ma na imię Karol i pochodzi z niewielkiej miejscowości. Jest takim zwyczajnym chłopcem, który jest ciekawy świata. Poznajemy go, gdy ma 13 lat i jest uczniem 6 klasy. W tym wieku, kiedy wydaje się, że życie przed nim i świat stoi u stóp spotyka go tragedia. Pocisk, który rozbrajają wraz z kolegami wybucha. Niewypał zabija kolegę Karola, drugiego lekko rani, a jemu zabiera wzrok i lewą dłoń. Istna tragedia dla tak młodego i pełnego życia dziecka. Karol jednak nie załamuje się.
Czytelnik ma okazję śledzić jego losy aż do czasu, gdy chłopiec osiągnie 30 lat, stanie się dorosłym mężczyzną, ale to poprzedzi okres szkoły z internatem, dojrzewanie, podjęcie pracy, jego miłości przez duże i małe m. Polubiłam sympatycznego chłopca, w którym drzemie wrażliwa dusza poety, który mimo kalectwa jest bardzo ambitny i marzy o samodzielności. Uwielbia książki, które najpierw słucha, a potem czyta brajlem. A życie Karola ma miejsce w czasach niespokojnych politycznie, gdy powoli wali się socjalizm, mają miejsce protesty i strajki, zmienia się ustrój, światopogląd ludzi. Polska przechodzi transformację. Losy Ojczyzny ciekawie splatają z życiem Karola, który działa w opozycji, ale i rzuca się w wir biznesu.
Książkę oceniam pozytywnie. Opisana historia jest frapująca i wzbudziła moje zainteresowanie. Ciekawą fabułę wzbogacają poprawne dialogi, dość wartka akcja. Autor - mężczyzna nie opisuje tej opowieści w sposób ckliwy ,ale tak po męsku. I dzięki temu nie mamy okazję spotkać się z sentymentalną i ckliwą historią, a raczej książką przygodowo-obyczajową. Historia nie jest ukazana w książce jako coś podniosłego - ona po prostu się toczy w codzienności społeczeństwa do którego należy główny bohater i jego otoczenie. Postacie w książce zajmują różne stanowisko wobec przemian politycznych - jedni są pełni entuzjazmu, inni patrzą na całą sytuacje sceptycznie. Ale Autor jednoznacznie ukazuje komunizm i socjalizm - one są złe i pokazane tylko i wyłącznie w czarnej barwie. Osobiście jestem daleka od tego osądu. Czy dziś Karolowi w kolejnej RP byłoby lepiej ? Czy miałby łatwiejszy start ? A może byłoby gorzej ? Cóż obawiam się, że dziś Karol nie miałby już szansy na zakładowe mieszkanie, może dostałby kredyt niczym wyrok na całe życie i co miesiąca drżałby o kurs franka ? Nie oceniam okresu komuny na plus - raczej w szarej barwie - bo były też i pozytywne aspekty. I chyba w tej kwestii mamy z Autorem odmienne zdanie.
Zakończenie książki jest wzruszające. Może troszkę przewidywalne i niczym z romansu -ale spodobało mi się. Cała historia niewidomego chłopca przypadła mi do gustu. Na plus ocenię także język książki - potoczny i prosty , wzbogacony o wiejską gwarę - co jeszcze bardziej uwiarygodniło autentyzm pewnych postaci.
Ciekawa proza i dla Pań i dla Panów. Polecam.