„Czasem w ludziach drzemią demony, z których istnienia nawet oni sami nie zdają sobie sprawy.”
"Deprawacja" Sandra Cicha
Sandra Cicha w swojej najnowszej książce nie próżnuje. Przenosi nas do małego miasteczka Czersk w którym dzieją się naprawdę złe rzeczy. Znikają dwie młode dziewczyny a ludzie coraz częściej protestują pod powstałym ośrodkiem dla najgroźniejszych przestępców, tzw. dla "bestii", podejrzewając, że to wina któregoś z osadzonych.
Poznajemy świetnie wykreowanych bohaterów, których ja osobiście bardzo polubiłam. Roberta, który pomimo, że jest troszkę gburowaty nie raz wywołał uśmiech na mojej twarzy. W pracy towarzyszy mu Maciej i tych dwóch odniosłam wrażenie to idealny duet w pracy - no uwielbiam ich.
Kolejna główna bohaterka to Małgorzata, która pokazuje nam ciężką pracę kuratora. Są to jej początki, więc tym bardziej trudno jej podjąć pewne decyzje jednak wie, że musi chronić zwłaszcza tych najmłodszych i bezbronnych.
No i mamy też Patrona - obrzydliwą, tajemniczą postać, budzącą we mnie odrazę. Potrafiącą natomiast nawiązać rozmowę internetową z nastolatkami w taki sposób, że zyskuje to co chce, dziewczynki zaczynają wysyłać mu swoje zdjęcia, pierwsze piszą upominając się wręcz o atencje, czekają na spotkanie. Ten wątek mocno pokazał zagrożenia czyhające w internecie. Nie ważne czy osoba młoda czy starsza. W dzisiejszych czasach, gdzie nawiązujemy znajomości, poznajemy drugie osoby często na portalach społecznościowych, każdy może zostać oszukany,nigdy nie mamy pewności kto siedzi po drugiej stronie ekranu. Chwila słabości, chęć dowartościowania się, czy nawet tylko to, że ktoś z nami porozmawia, zainteresuje się, poświęci nam czas. Zaburzone priorytety nie ułatwiają. Być lepszym, mieć więcej, brak czasu na rozmowy, wysłuchanie i nagle największym powiernikiem staje się znajomy z internetu. Niech jeszcze do tego nagradza prezentami, pieniędzmi które zaczynają przynosić radość, zamiast wstydu i poczucia winy, to już deprawacja?
Książka jest na tyle ciekawa i pouczająca, że powinien ją przeczytać każdy nastolatek, może zamiast tworzenia szklanej bańki trzeba otworzyć oczy dla bezpieczeństwa.
Weźmiemy udział w interwencjach policyjnych, zobaczymy jak działa dozór kuratora, każda postać w tej historii ma znaczenie.
Jest to bardzo dobrze napisany thriller psychologiczny z wątkiem kryminalnym. Wciągający od pierwszej strony w świat kłamstw i intryg, świat o którym tak naprawdę nie chcemy wiedzieć. Wydaje nam się że matki dbają o swoje narodzone dzieci, że narkotyki, samookaleczanie to przecież nie w naszym kręgu, nie u tych "z dobrego domu", że nasze dzieci do nas przyjdą z każdym problemem, a policja, kurator sądowy...to tak odległe dla nas tematy, a przecież tak bardzo codzienne i jednocześnie bliskie.
Mnie książka wciągnęła na tyle, że przeczytałam ją w dwa wieczory. Autorka w najmniej oczekiwanych momentach zmienia bieg wydarzeń, siejąc w nas coraz większy zamęt. Zakończenie to totalny sztoss. Przyznam się szczerze, że błędnie obstawiałam, a prawda była dla mnie mega zaskoczeniem.
To było takie dobre....od samego początku do samego końca 🔥
Z wielką niecierpliwością nie mogę się doczekać dalszych losów bohaterów, zwłaszcza Gosi i Roberta którzy może nie zbyt dobrze zaczęli, a Robert jeszcze gorzej zakończył 🫣 jednak to musi się dobrze zakończyć, po prostu musi 🫵 Czytajcie 🔥❤️