Zagrywka recenzja

Abi mieszka w luksusowym apartamencie na Manhattanie, wygląda jak Scarlett Johansson, ma tupet i władzę. Negocjuje milionowe transfery zawodników NBA. A to oznacza, że mężczyźni, bardzo piękni mężczyźni, jedzą jej z ręki, choć mają świadomość, że ona nie sypia z zawodnikami… I właśnie wtedy, kiedy wydawałoby się, że nic już nie może jej złamać, pojawia się ON. Nowy zawodnik, mężczyzna z przeszłością. Kiedyś się już spotkali… Ale tym razem Abi nie da się wystawić. Tylko czy pierwszoligowy zawodnik znowu jej nie ogra?
.
Przychodzę do was dzisiaj z recenzją Zagrywki Katarzyny Nowakowskiej, znanej nam też jako K.N.Haner. Powiem tak, kilka jej książek już za mną i to były petardy więc myślałam, że tutaj będzie to samo. Jednak nic z tych rzeczy. Właśnie przeczytałam, chyba najspokojniejszą historię ever, gdzie do autorki to nie podobne, bo jest nam znana z mocnych, mrocznych i pełnych seksu historii. Abigail to twarda i silna kobieta, która uwodzi swoim seksapilem każdego napotkanego faceta. Żaden nie może się jej oprzeć i tylko szuka jakiegoś pretekstu by zaciągnąć ją do łóżka. I nagle pojawia się ON, bóg seksu i na nieszczęście, ( a może i szczęście 🤔) jej przeszłość. No i tu się zaczyna dopiero dziać. Trochę drażniło mnie jego zachowanie i podejście do tego wszystkiego, ponieważ zachowywał się jak takie duże dziecko, które w głowie nadal ma kiełbie we łbie. Ona zresztą też była nie lepsza, jak na początku była pewna siebie, tak później sama nie wiedziała czego chce. Była zmienna jak chorągiewka na dachu, jednej chwili mówiła tak, by parę sekund później powiedzieć nie. 🤦🏻‍♀️ Wszystko ogólnie kręci się wokół koszykówki. I tak na marginesie wam powiem, że jak czytałam o chłopakach z drużyny, miałam przed oczami zespół BACKSTREET BOYS 🙈😂 Nie pytajcie dlaczego, po prostu. 🙈 Przeszłość Abi trochę mnie zszokowała, bo nie przypuszczałam, że coś takiego się wydarzy, to po pierwsze. Po drugie zakończenie, nie spodziewałam się takiego, ponieważ myślałam, że dowiem się nieco więcej. No ale cóż, zostaje mi czekać na dalsze losy bohaterów. Przyznam się trochę ją męczyłam, tak pierwszą połowę później poszło już z górki. 🙈 Nie spodobało mi się to, że próba gwałtu została tak zaniechana i zapomniana wręcz, że sprawca nie poniósł żadnych konsekwencji z tego tytułu, bo co, bo kariera? Do przyjemnych rzeczy do czytania, to na pewno nie należało i tak wiem, że to fikcja literacka, ale jednak. Ogólnie od połowy książki wszystko dzieje się szybko, można by powiedzieć aż za szybko. Pewne kwestie są nie wyjaśnione, ale tak jak wspomniałam wyżej czekam na kontynuację. Podsumowując: książka ogólnie nie jest zła, lecz pewne rzeczy mi po prostu nie pasowały, spędziłam z nią miło czas i oczywiście czekam na dalsze losy naszych bohaterów.