Na wstępie tej książki autorka ostrzega, że nie jest ona odpowiednia dla osób wrażliwych. To mroczna historia, zawiera sceny może nie tyle brutalne co dość specyficzne. Choć po jej zakończeniu wiem, że czytałam o wiele mocniejsze. Ale ta jest na swój sposób…popaprana. Czemu ?
Nie byłam przez prawie całą książkę pewna, ku czemu to zmierza, jaki będzie finał. Zwykle po zakończeniu wiemy nieco więcej, a w przypadku serii, choć częściowo autorzy wyjaśniają zaistniałe sytuacje. Tu przez połowę książki myślałam, że zawiera ona wręcz wątek paranormalny, bo nie widziałam innego wytłumaczenia dla tego co w niej miało miejsce. Ale zakończenie pozostawiło mnie w totalnym szoku i nie rozumiem już kompletnie nic i niesamowicie mnie ciekawi jak autorka pociągnie to dalej i jakie będzie rozwiązanie zagadki.
Winter Cavanaugh jest bezdomną kobietą, złamaną przez życie z problemem alkoholowym. Wegetuje, trwa, nie poddaje się choć w sumie też nie walczy. Gdy zostaje główną podejrzaną o morderstwo ważnego polityka, chce się ukryć, przeczekać ale…wtedy pojawia się on…
Adrian Volkov to prawa ręka pakhana - przywódcy bratwy, rosyjskiej mafii. Można odnieść wrażenie, że to nie tylko mężczyzna groźny, mroczny i bezwzględny ale i na swój sposób …obłąkany. Bo jak inaczej określić człowieka, który po stracie żony, szuka jej sobowtóra?
Właśnie Winter jest sobowtórem jego żony. Volkov nie pozostawia jej wyboru - jeśli chce zachować wolność, musi zgodzić się na udawanie Lii. W każdej kwestii, pod każdym względem. Ma zapomnieć kim była.
Ale Winter ma silny charakter, nie potrafi wyrzec się samej siebie, nie da się wymazać. Ona walczy, a on ją karze. Jak długo to zniesie ?
To książka zawierająca liczne sceny erotyczne, perwersyjne, nietypowe które … mają w sobie taką mroczną namiętność, pewnie nie każdemu ale może się podobać. Taka odmiana, na swój sposób chora ale … różne są preferencje. I mi się w pewnym stopniu podobało. Choć nie raz razem z Winter odczuwałam tę nienawiść wobec Adriana, wobec jego wymagań, kar, oczekiwań, że zrezygnuje z siebie samej.
Ale nie tylko on odgrywa tu ważną rolę. Jest także mały Jeremy. Dziecko Adriana i Lii, które szybko znajduje specjalne miejsce w sercu Winter. Po tym jak straciła córeczkę, to dziecko może nie jest dla niej jej zastępstwem ale chce otoczyć go tą miłością, której już nie może dać własnemu dziecku. Dzięki niemu codzienność w domu Volkova, jest dla niej łatwiejsza.
Jednak nie jest to i nie będzie urocza historia ze szczęśliwym zakończeniem, gdzie bohaterowie zaczną tworzyć szczęśliwą rodzinę mafijną. Pojawiają się zagadkowe wiadomości, niejasności, koszmary, które mącą jej niesamowicie w głowie i mi jako czytelnikowi też mąciły. Nic nie rozumiałam i wciąż czekałam aż zrozumie. A jak już wspominałam, nie dotrzymałam odpowiedzi i nie przychodzi mi do głowy żaden rozsądny scenariusz na ciąg dalszy.
Co jest prawdą, a co fikcją ?
Jak odróżnić rzeczywistość od koszaru ?
Może nie jest to książka niesamowita, nie uznam jej za jedną z najlepszych ale jest bardzo dobra, szokująca i tak niesamowicie nieoczywista. Autorka wie jak wzbudzić zaciekawienie w czytelniku.
Macie ochotę na taką historię ? Jeśli szukacie czegoś nie oklepanego, niestandardowego, co będzie fajną odmianą wśród wielu podobnych książek, to polecam.
Dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe za egzemplarz do recenzji i czekam niecierpliwie na kolejny tom :)