Książka wydana "wieki" temu, gdy zainteresowanie tytułowym sportem było w naszym kraju na (sporej) fali wznoszącej.
Oprócz (stosunkowo jeszcze) krótkiej historii kick- boxingu, a także podstawowych technik walki oraz treningu tej dyscypliny, w publikacji znajdziemy również sylwetki "pionierów", którzy sprawili, że "kopany boks" stał się znaczącym elementem w światowej układance wszelakich sztuk walki...
Nazwiska takie jak Rick Roufus, Rob Kaman czy Ernesto Hoost dopiero za jakiś czas wypłynęły na szerokie wody. W tej książce zaś poznajemy prekursorów kick- boxingu. Takich, jak choćby Joe Lewis.
Ten duży i silny zawodnik przez długie lata nie mógł znaleźć godnego dla siebie rywala w tej nowej formule walki. Oprócz posiadania "naturalnego talentu wojownika", doskonalił swe umiejętności w niezliczonych treningach z innymi znaczącymi postaciami tamtego okresu (przełom lat 60-tych i 70- tych zeszłego stulecia). Jak np. Bruce Lee. Często pytano go, jak ocenia sławetnego, azjatyckiego wojownika. Lewis na temat Bruce'a wypowiadał się b.pochlebnie, ale stwierdził też, że ich potyczka w pełnym kontakcie nie miałaby większego sensu, ze względu na sporą różnicę w warunkach fizycznych obu Panów...
Innym pionierem kick- boxingu był Bill Wallace. Walczył na ogół z przednią nogą uniesioną na tyle wysoko, by stale nią nękać rywala. Ten wyborny technik, pod koniec kariery namówił Lewisa (walczyli w różnych kategoriach wagowych) na tzw. pojedynek pokazowy (przed taką potyczką jest mniej testów medycznych, a obaj nie byli już młodzieniaszkami). Ale, jak to czasem w ringu bywa, sprawy nieco (?) wymknęły się spod kontroli. Mniejszy (Wallace) uderzył mocno, większy nie chciał być dłużny, i między weteranami rozpętała się całkiem niezła bitka. Ku uciesze widzów, bo oficjalny obserwator z ramienia komisji sportowej- był wyraźnie zaniepokojony...
Inną znaczącą postacią z dawnych lat był Benny Urquidez. Niewysoki wojownik, zawsze niezwykle widowiskowo prezentował swe (niemałe) ringowe umiejętności. W kopanych sportach walki gotów był walczyć z każdym przeciwnikiem. Bez względu na kontynent, uprawianą dyscyplinę, czy...rozmiar potencjalnego oponenta.
W książce znajdziemy też parę słów poświęconych Donowi Wilsonowi - mistrzowi, któremu tytuł odebrał nasz Marek Piotrowski...
I mimo, że żaden z opisywanych wojowników od dawna już nie jest aktywnym zawodnikiem, to ich dokonania na stałe weszły do historii kick- boxingu. A wspomnienia o ich wyczynach - na zawsze pozostaną w pamięci kibiców tego sportu...