Tanya Valko zauroczyła mnie swoją „Orientalną sagą” i z niecierpliwością wypatruję jej kolejnych tomów. Jak tylko zobaczyłam, że autorka w maju wydaje kolejną książkę wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Zrobiłam to. Przeczytałam „Arabską zdrajczynię” i wiecie co? Nie żałuję. Tym razem autorka przeniosła mnie w bardzo ortodoksyjny świat pełen nakazów i zakazów – złamanie ich grozi śmiercią. Czytając tą lekturę bałam się o losy moich ulubionych bohaterek, które niczego się nie boją i jadą tam, gdzie są największe walki. Zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby dla nich prowadzić normalne życie. One uwielbiają adrenalinę i zawsze stawiać na swoim – bez względów na konsekwencje. Może to dlatego, że zawsze z kłopotów wyciągnie je Hamid Binladen. Tylko czy i tym razem da radę?
Tanya Valko daje nam szansę poznania dalekich krain – tak bardzo dla nas niedostępnych i niebezpiecznych, a wręcz śmiertelnych. Tym razem rzucimy okiem na Arabię Saudyjską, Jemen, Izrael, Autonomię Palestyńską i Strefę Gazy. Jesteście ciekawi jak tam wygląda walka z Covid-19? Czy wszyscy przestrzegają obostrzenia? Czy raczej je łamią? Jak wygląda to u ortodoksów? Czy oni mają na to swój światopogląd i nie słuchają obcych?
Nasze bohaterki będą w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Dlaczego? Tego to wam nie powiem, ale gwarantuję wam mnóstwo różnobarwnych emocji. Nie ma szans na nudę.
„Arabska zdrajczyni” to całkiem spory grubasek. Ma ponad 700 stron. Nie martwcie się, powieści tej autorki szybko się czyta, a to za sprawą wciągającej fabuły i bohaterek, które na naszych oczach przechodzą niezwykłe przemiany.
Na początku książki znajdziecie przedmowę – a w niej kilka słów do nas od autorki. To jest niezwykłe. Podoba mi się ten sposób przekazu. W dzisiejszych czasach rzadko się zdarza, żeby autor napisał przedmowę do swojego dzieła. Zazwyczaj kilka słów lub podziękowań znajdujemy z tył lub autor nic nie pisze. Tutaj na końcu książki znajdziecie drzewo genealogiczne Salimich i Goldmanów, genezę postaci serii „Orientalna saga”, słowniczek trudnych wyrazów, zwrotów i nazw (bardzo przydatny) oraz dużo informacji związanych z Jemenem, Królestwem Arabii Saudyjskiej oraz Strefą Gazy. Oczywiście nie mogło zabraknąć także spisu treści. Od trzech tomów „Orientalna saga” ma prześliczne okładki, które przyciągają wzrok.
Zapomniałabym – „Arabska zdrajczyni” jest 15 tomem „Orientalnej sagi”. Tanya Valko tworzy swoją sagę już od 12 lat. Mam nadzieję, że szybko jej nie skończy.
Łapcie krótkie opisy moich ulubionych bohaterów i kilka słów co o nich sądzę.
Nadia Binladen – córka Marysi tym razem ostro pojechała po bandzie. Myślała, że jak jest córką milionera Hamida to wszystko jej wolno, bo tatuś zawsze jej pomoże lub sypnie gotówką jak coś nie pójdzie po jej myśli. Zachowuje się tak ponieważ rodzice nie mieli dla niej czasu i pozwalali jej na wszystko. Prawdę mówiąc ją i jej brata Adila głównie wychowywała babcia Dorota. Ze względu na swojego ojca dziewczyna stanowi niezły kąsek dla terrorystów, z którymi walczy Hamid. Niestety młodość ma to do siebie, że się nie słucha rodziców. Jak na tym wyjdzie nasza bohaterka?
Dorota – uwielbiam tą kobietę. W swoim życiu przeszła niejedno piekło. Zawsze z niego wychodziła. Tym razem przyjdzie jej stoczyć swoją własną wojnę na śmierć i życie. Przeciwnik jest mocnym graczem. Niełatwo odpuszcza. Czy wyjdzie z tego żywa? Oprócz tego wkopie się również w inne bagno, ale o tym to już doczytacie sami.
Marysia – oj co to jest za kobieta. Zakochuje się tak szybko jak się odkochuje. Ma dwójkę dorastających już dzieci. Nigdy nie miała czasu się nimi zajmować. Lata po świecie pomagać innym. Szkoda tylko, że nie dba o własną rodzinę. Za to jak traktuje własne dzieci ma wielki minus. To również dzięki niej Nadia jest tak bardzo rozwydrzoną dziewczyną. Za to zasłużyła na solidne lanie. Czy tym razem stanie na wysokości zadania i zajmie się swoją córką? Oczywiście ta bohaterka uwielbia pakować się w kłopoty nie tylko miłosne. Pcha się tam, gdzie nie powinna. Na swoim koncie ma już kilka mężów. Kolejnym jej „nabytkiem” będzie Izraelczyk Jakub Goldman. Czy będzie z nim szczęśliwa? Czy to może kolejny jej kaprys?
Daria – ta bohaterka częściowo podobna jest do swojej siostry. Czytając wątki z nią związane myślę, że powinna w końcu się na coś zdecydować i wybrać właściwą drogę. Aktualnie tkwi w bagnie. Na pozór wydaje się szczęśliwa – ale prawda jest inna. Obecnym jej mężem jest były mąż jej siostry – Hamid Binladen. Szok. Czy poleciała na jego kasę? Czy raczej o coś innego chodziło? Daria jest w kolejnej ciąży. Będzie miała synka. Z książki dowiecie się, ile ważył. Byłam przerażona tym faktem. Kolejny czytelniczy szok. Czy nasza bohaterka w końcu odnajdzie swoje prawdziwe szczęście? W poprzednich tomach nie za bardzo przypadła mi do gustu. Tutaj widzę jej przemianę. Pytanie czy na lepsze?
Hamid – ex Marysi i obecny mąż Darii. Jest wyjątkowym ojcem, ale minus dla niego za to, że na wszystko pozwala Nadii. Jest dobrym człowiekiem, który pomaga swojej rodzinie. Zwłaszcza kobietom z rodu Salimich. Te baby go kiedyś wykończą. Pomaga teściowej, swojej ex i obecnej żonie a teraz doszła jeszcze Nadia, która wpada z jednego kłopotu w drugi. Można powiedzieć, że ma ręce pełne roboty. Dobrze, że ma jeszcze znajomości, dzięki którym może pomagać swoim kobietom. No i oczywiście jak na milionera przystało ma pieniądze, które w tamtych stronach wszystko ułatwiają.
Poznacie także niesamowite panie z rodu Goldmanów:
- waleczną panią pułkownik Jente. Jest funkcjonariuszką Szin Bet w Ramali. Bardzo ostra i waleczna kobieta. Polubiłam ją. Walczy z terroryzmem. Czy poradzi sobie z Nadią Binladen?
- cichą wodę Abigail. Pracuje w szpitalu. Obecnie zajmuje się pacjentami lżej chorymi i ozdrowieńcami. Uwielbia pracować razem ze swoją kuzynką Dalią. W swoim życiu przeżyła traumatyczne wydarzenia. Czy praca w szpitalu przyniesie jej szczęście?
- lekarkę z powołania Dalię. Jest szefową oddziału zakaźnego, w którym znajdują się osoby chore na Covid-19. Walczy o życie pacjentów z ogromnym zaangażowaniem. Podobała mi się jej postawa. Takich lekarzy nam trzeba.
Zachęcam was do przeczytania „Arabskiej zdrajczyni” oraz poprzednich części „Orientalnej sagi”. Z niecierpliwością czekam na kolejne przygody Doroty, Marysi, Darii i Nadii.
Z całego serca polecam - #mommy_and_books