Każdy w swoim życiu choć raz popełnił błąd, uprzykrzył komuś życie, umyślnie lub nieumyślnie przyczynił się do krzywdy drugiego człowieka. Czy kiedykolwiek pomyśleliśmy, że w przyszłości być może przyjdzie nam zapłacić za grzechy? Czy spodziewamy się zemsty? Nie. Zamykamy rozdziały dawnego życia, zakładamy rodziny, budujemy swoje szczęście nie rozwodząc się nad przeszłością. Ale zło, tak samo jak dobro, powraca. To właśnie na zemście, na przymuszaniu do odkupienia winy opiera się kryminał- thriller Jacka Getnera "Dajcie mi jednego z was"
Czterej mężczyźni: Kapral, Prorok, Szczęściarz i Przystojniak zostają uwięzieni w ciemnej i ciasnej celi. Nie znają się, nie pojmują powodu swojego zniewolenia. Wtem słyszą Głos, który oznajmia im:
"Każdy z was wyrządził mi kiedyś krzywdę, która spowodowała, że staczałem się coraz niżej, po równi pochyłej życia. Na pewno mnie nie pamiętacie, bo taką sama krzywdę wyrządziliście dziesiątkom, a może nawet setkom innych, niewinnych ludzi. (…) Karą za to, co zrobiliście, będzie śmierć. (…) Jednak być może nie zasługujecie wszyscy na ten wyrok, a jedynie suma waszych win wymaga takiej kary. (…) Dlatego nie zabiję każdego z was, lecz tylko jednego. Pozostałym dam szansę poprawy."
Głos pozostawia wybór ofiary w rękach swych więźniów. To oni muszą wskazać wśród siebie największego zbrodniarza. Na wykonanie wyroku mają sześć dni. Czy Kapral, Prorok, Szczęściarz i Przystojniak dostosują się do reguł Głosu? Czy dokonają wyboru?
Czytając "Dajcie mi jednego z was" Jacka Getnera nie sposób odegnać się od myśli o zemście. Czy mamy do niej prawo i czy nasze krzywdy ją usprawiedliwiają? Czy można pozwolić na samosądy i czy takie zachowanie przyniesie odkupienie, satysfakcję, korzyści? Człowiek zaślepiony nienawiścią, chęcią odwetu jest naprawdę niebezpieczny. Nie dopuszcza do siebie głosu rozsądku i może wyrządzić krzywdę wielu osobom, które na to nie zasłużyły.
Jedyną wskazówką dla czytelnika, na dalsze to "nie czyń drugiemu co tobie niemiłe".
W "Dajcie mi jednego z was" można przyjrzeć się również zachowaniu człowieka w warunkach ekstremalnych. Już samo zamknięcie w ciasnej, ciemnej celi jest mało komfortowe. Do tego posiłki, zmniejszające się z dnia na dzień, pojawienie się głodu, brak jakiejkolwiek rozrywki potęguje chaos, brak poczucia bezpieczeństwa, zagrożenia.
Ciekawiło mnie jak bohaterowie podejdą do zadania wyznaczonego im przez głos. Ich zachowanie różniło się od moich oczekiwań ale tym bardziej było fascynujące i intrygujące.
Głównymi atutami książki jest pomysł i postacie. Pomysł choć był wykorzystany w literaturze i filmie z za naszej zachodniej granicy, to nie przypominam sobie by ktoś z rodzimych autorów, pokusił się o własną interpretację i własny wkład w ten temat. Jacek Getner wykorzystał ten potencjał w stu procentach.
Z kolei bohaterowie odzwierciedlają najgorsze ludzkie cechy tj. chciwość, brak moralności, bezrozumna siła, fałszywa wiara. I co najdziwniejsze nie budzą tylko naszych negatywnych emocji. Pozwalają odczuwać współczucie i drobne sympatie.
Rzadko zwracam uwagę na błędy korektorskie w recenzowanych przeze mnie książkach, gdyż zawsze zdarza się jakaś mała pomyłka. Niestety tu było ich dużo i bardzo rzucały się w oczy. Nie wpłynęły one na ocenę "Dajcie mi jednego z was" gdyż oceniam przekaz, treść a nie pisownię słów.
Reasumując, książkę polecam nie tylko miłośnikom kryminałów i thrillerów. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Wartka akcja, wciągająca fabuła przekona każdego książkoluba :)
Cytaty z książki:
1. "Przezorne żony zaciągały ich do łóżka wiedząc, że gdy wrócą z baru, nie będą miały z nich wielkiego pożytku."
2. "Krople z wściekłością kamikadze uderzały w szybę, spływając po niej powoli, jakby konając."
3. "Prawdziwi mężczyźni zawsze pozostają małymi chłopcami."
4. "Jako poeta jest z natury ekshibicjonistą i inaczej nie potrafi."
5. "Tu spotkały się cztery najgroźniejsze żywioły współczesnego świata, których się bał i nienawidził. Bogactwo, które nie liczy się z niczym. Brak moralności, który niszczy uczucia. Fałszywa wiara, która mami zbawieniem. Bezrozumna siła, która używana najpierw nawet w najszlachetniejszych intencjach, z czasem może przekształcić się wyłącznie w destrukcję."
6. "Jakaś sprytna pani psycholog obliczyła kiedyś, że męska namiętność wygasa po trzystu siedemnastu
dniach, sześciu godzinach i pięciu minutach. Nie wiem jak długo trwa namiętność kobieca, ale nie ryzykowałbym stwierdzenia, że dłużej niż pół roku."