Mnie do „Zmiennoskórej” przyciągnęła okładka, nie mogłam się powstrzymać widząc młodą kobietę odzianą w skórę na poważnym motorze i do tego z dużą lufą w dłoni. Zapowiadała spotkanie z silną osobowością o konkretnych zamiarach. Jednak Jane Yellowrock okazała się kimś więcej - kobietą w której ciele żyje bestia
Jane Yellowrock jest najemnikiem, z jej strony internetowej dowiadujemy się, że jest łowcą wampirów. Poznajemy ją kiedy przybywa do Nowego Orleanu na zlecenie miejscowych wampirów, a jej celem staje się wampir odszczepieniec, który ze względu na sprawiane kłopoty musi zostać zlikwidowany. Jane rozpoczyna polowanie, ale musicie jeszcze coś o niej wiedzieć, ta kobieta nie działa sama, ma sprzymierzeńca, którego dusza zamieszkuje jej ciało. To bestia, która najczęściej przybiera postać pantery. Bestia to odrębna istota nad którą kobieta nie ma całkowitej kontroli, dzielą nie tylko ciało, ale też umysł, co w znacznym stopniu ułatwia im wymianę informacji, wrażeń i czasem żeby nie było zbyt pięknie prowadzi do konfliktów. Jane ma spore luki w pamięci, nie wie kim jest, skąd pochodzi, dlaczego ma dwoistą naturę, ale skrzepnięte ukrywa swój sekret.
Nowe zlecenie sprawia, ze dziewczyna musi zagłębić się w życie tutejszych wampirów wobec których jest nieufna i nigdy nie staje do nich odwrócona plecami ( Tak na marginesie nie ma w sobie tyle naiwności, by wierzyć w dobrych, czułych i potrafiących bezinteresownie kochać krwiopijców) Wchodzi w środowisko i nawet udaje się jej nadepnąć na odcisk miejscowemu przywódcy rady wampirów. Ich pierwsze spotkanie nie należy do najprzyjemniejszych, a przy kolejnych zawsze 'coś” wisi w powietrzu, bo stare wampiry widzą i wiedza więcej niż główna bohaterka chciałby ujawnić, a Leo przebiegły, potrafiący manipulować prędzej czy później osiąga swój cel. W trakcie śledztwa dziewczyna odkrywa nie tylko wampirze sekrety, ale też dowiaduje się czegoś o sobie
Niewątpliwie Jane jest wojownikiem, kobietą która potrafi walczyć nie tylko bronią, odważna, inteligentna i oczywiście pyskata. To twarda sztuka, choć czasem jak każda kobieta ma ochotę na nowe ciuchy czy tańce. Mężczyźni nie wzruszają jej serca, choć niewątpliwie niektórzy potrafią zrobić na niej wrażenie, do tego stopnia że nadaje im słodkie ksywki w rodzaju Troll czy Mięśniak
Książka wciąga, zaczyna się ostro i w miarowym tempie dochodzimy do zaskakującego zakończenia. Lektura jednak wymaga skupienia i precyzyjnego dopasowywania wielu elementów układanki, momentami się gubiłam ale Jane naprowadzała mnie na właściwe tory. Bohaterowie są wyraziści, dobrze osadzeni w swoich rolach i co najważniejsze nie są chodzącymi ideałami, i mają swoje słabości. Spodobały mi się wewnętrzne dialogi Jane z bestią, ich małe potyczki o dominację. Opisy są bardzo obrazowe i pobudzające wyobraźnię, a sama fabuła książki dobrze przemyślana, sprawiająca, ze ani na moment nie wkrada się nuda i mimo że książka ma prawie 500 stron czyta się ją w ekspresowym tempie, a samo zakończenie no cóż,myślę że mało kto się spodziewał takiego rozwoju wypadków
Książkę polecam z zamkniętymi oczami i z niecierpliwością czekam na kolejny tom, choć znając wydawnictwo, poczeka aż moje luki w pamięci będą na tyle obszerne, że przed rozpoczęciem drugiego tomu, będę musiała powrócić do pierwszego