Po półrocznej przerwie powracam do twórczości słynącego z kontrowersyjnych książek, pisarza Marka Żaka. Nie ukrywam, że na jego kolejną książkę czekałam z nadzieją, ale również i obawą czy autor spełni moje oczekiwania jakie pokładam w jego kolejnym dziele. Jeśli nie słyszeliście o Marku Żaku, zapraszam do przeczytania jego poprzednich książek: "Szczęśliwy w III rzeszy","Szczęśliwy w Ameryce" oraz "Bieg".
Marek Żak, warszawski pisarz, rocznik 1953, którego książkę już po raz czwarty goszczę na swoim blogu. Autor jest absolwentem Politechniki Warszawskiej oraz międzynarodowych studiów podyplomowych. W przeszłości pisał felietony do „Przeglądu Technicznego”. Obecnie jego praca zawodowa związana jest z przemysłem farmaceutycznym. Zapraszam na stronę autora oraz jego blog. Nowa książka pt. "Globalne ocieplenie" dedykowana jest tenisowej społeczności.
Bohaterem czwartej książki Marka Żaka jest znowu mężczyzna. I trudno się dziwić, zgłębić i wyjaśnić postępowanie mężczyzny potrafi najlepiej drugi mężczyzna. A bohater nie jest sobie zwykłym Kowalskim, lecz wybitnym naukowcem, doktorem matematyki. Janek Mróz zajmuje się tworzeniem modeli prognozowania pogody i w ramach programu stypendialnego pracuje w instytucie klimatycznym w Nowym Jorku. Bohater jest wysportowanym i przystojnym mężczyzną, któremu wykształcenie i zdolności jakie posiada ułatwiają osiągnięcie sukcesu.
Janek podczas swojej pracy naukowej zauważa, że na Florydzie następuję stały wzrost temperatury. W konsekwencji bohater zostaje wysłany do Miami celem zbadania tego niecodziennego zjawiska. W krajobrazie pięknych plaż i słonecznej pogody poznaje Joane, córkę zamożnego, amerykańskiego milionera, który zrobi wszystko by córka nie wyszła za mąż za obywatela biednej, komunistycznej Polski. Janek podejmuje więc decyzję o powrocie do instytutu i poznaje wówczas piękną i równie bogatą Niemkę – Monikę. I tak zaczyna się wielka gra o miłość, pieniądze i sukces na arenie międzynarodowej, w które tle zobaczycie zakulisowe rozmowy, niebezpieczne intrygi i kontrowersyjnych bohaterów. Czy globalne ocieplenie jest rzeczywiście możliwe? Czy jest jedynie środkiem do osiągnięcia sukcesu finansowego i prestiżu na wielu płaszczyznach? Zapraszam do lektury.
Autor w swojej czwartej książce powielił schemat bohatera antyromantycznego. Janek Mróz jest pewny siebie, niektórzy powiedzieliby nawet, że jest zarozumiały. Daleko mu do szlachetności i altruistycznej postawy, wręcz przeciwnie. Bohater jest egoistą, cynikiem i po trosze oportunistą. Znajdując się w środowisku pewnych siebie Amerykanów, musi być twardy i grać skutecznie, aby osiągnąć zamierzony cel. Wielu czytelnikom, mającym pierwszy raz okazję poznać styl pisania Marka Żaka, Janek może wydać się wręcz pozbawiony uczuć i jakiejkolwiek empatii. Patrząc z mojej perspektywy, Janek będąc na emigracji, nie byle gdzie ale w Stanach czyli w kraju, który ma największy wpływ na losy dzisiejszego świata, nie może mieć kompleksów. Inaczej nie będzie wiele znaczył w środowisku, w którym się obraca.
Autor porównuje swoje książki do Harlequinów. Owszem, "Globalne ocieplenie" naładowane jest epizodami miłosnych uniesień bohaterów ale miłość to tylko jeden z głównych wątków. Ciekawszym wydaje się ujęcie tematu manipulowania danymi dotyczącymi pogody, a co za tym idzie stworzenia mitu ocieplania się planety bądź jej lodowacenia. Mitu, który ma wpływ na wszystkie, fundamentalne sfery naszego życia od politycznych i gospodarczych po te bardziej lokalne i finansowe. To niewiarygodne jaką władzę mają w rękach naukowcy w dzisiejszym świecie. Historia Janka Mroza to właśnie uświadamia czytelnikom.
Styl pisania autora z każdą książką zyskuje moje coraz większe uznanie."Globalne ocieplenie” to dialogi, które zyskały płynność i swoistą lekkość w odbiorze. Ujęcie akcji w pięknym, słonecznym krajobrazie rozpala wyobraźnię. Oczywiście punktem centralnym powieści jest bohater, który swoją postawą skłania czytelnika do refleksji nad ludzką moralnością, znaczeniem miłości i pieniędzy w życiu. Autor nawiązuje do instytucji ślubu i jego znaczenia dla mężczyzny. Czy można jednoznacznie ocenić Janka Mroza? W żadnym wypadku. Jest zbyt kontrowersyjny, dlatego zawsze będzie wywoływał dyskusję na wielu polach. A o to właśnie chodzi autorowi.
Epilog, jaki Marek Żak zamieścił na końcu książki mnie zatrwożył. Być może historia globalnego ocieplenia to nie do końca fikcja literacka stworzona na potrzeby książki, a my żyjemy w złudnym przeświadczeniu rzetelności badań naukowych. W końcu autor sam był naukowcem, coś niecoś więc na ten temat wie.
Mimo moich pierwotnych obaw, "Globalne ocieplenie" wywołało we mnie mieszankę przeróżnych odczuć. Od konsternacji i zdziwienia do podziwu i rozmarzenia. Z pewnością było mi łatwiej, gdyż poznałam już formę w jaką autor wkłada swoich bohaterów. Poza tym w powieści został poruszony międzynarodowy temat w iście światowym stylu. Jeśli macie otwarty umysł i nie boicie się wyjścia poza utarty schemat Polaka-męczennika to jest to książka dla was.
"W życiu jest jak w tenisie. Raz serwuje jeden, raz drugi."