Grób mojej siostry recenzja

Tracy Crosswhite przeżyła ogromną tragedię, która odmieniła jej życie. Dwadzieścia lat temu jako ostatnia widziała swoją młodszą siostrę Sarę. Po zawodach strzeleckich Tracy pojechała z chłopakiem na kolację, zaś Sara miała wrócić do domu. Nigdy tam nie trafiła. Pomimo braku ciała skazano Edmunda House. Proces był poszlakowy, zaś Tracy nigdy nie była pewna czy faktycznie on był sprawcą przestępstwa. Nie dawało jej to spokoju. Zdarzenie sprzed lat zniszczyło rodzinę Crosswhite i sprawiło, że główna bohaterka została policjantką. Po godzinach dalej prowadzi śledztwo w sprawie swojej siostry. Wszystko zmienia się, gdy władze odkrywają ciało Sary Crosswhite.

Fabuła prowadzona jest spokojnie, w dwóch perspektywach czasowych. Przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Jako czytelnicy poznajemy bohaterów, ich zachowanie i działania zarówno niezwłocznie po zaginięciu dziewczyny, jak i po odkryciu ciała. Całość opowieści opiera się na dążeniu Tracy do ponownego procesu Edmunda House. Wątpliwości, które dręczą dziewczynę skłaniają ją ku myśleniu, że niewinny człowiek siedzi w więzieniu. A Tracy chce jedynie prawdy i sprawiedliwości dla siostry. Czy to naiwność czy niezłomność?

Bohaterowie są przedstawieni w naturalny sposób. Poznajemy ich wady i zalety, bolączki i nadzieje. Przyznam szczerze, że Tracy nie wzbudza zbytniej sympatii. W porównaniu do innych bohaterów, chociażby szeryfa, wypada blado i nijako. To typowa silna kobieta, pracuje w policji i ma pod górę. Poza tym nie boi się niczego, jest waleczna i piękna. Dobrze chociaż, że nie ma problemu z alkoholem.

Dużym plusem jest to jak autorka zaskakuje nas rozwiązaniem. Możemy się go domyślać, ale jednak dostajemy wisienkę na torcie, która tłumaczy wiele niejasności i wątpliwości. Całość zakończona jest nieco zbyt szybko i nierealnie. Ale takimi prawami rządzi się fikcja literacka.

"Grób mojej siostry" to pierwsza część pewnej serii. Przyznam, że sięgnę po kolejne części, niemniej jednak nie czuję ogromnej potrzeby i zainteresowania by już dziś poznać dalsze losy Tracy. Potencjał jest, ale czy zostanie wykorzystany?