Korepetytor recenzja

Książkę „Korepetytor” znam z czasów Wattpada, mimo że wyszła jakiś czas temu, dopiero teraz ściągnęłam po tę znaną historię.

Jedno przypadkowe spotkanie z nieznajomym w sklepie z erotycznymi zabawkami, do którego dziewiętnastoletnia Isabella udała się przed imprezą urodzinową koleżanki, sprawia, że dziewczyna nie może wyrzucić mężczyzny ze swojej głowy.
Nie sądziła, że zobaczy go ponownie, jednak ku zaskoczeniu obojga, Isa natrafia się na niego we własnym domu. Okazuje się, że ten nieziemsko przystojny i seksowny mężczyzna to Jason Hogan, prokuratur, który prowadzi z jej ojcem sprawę kolegi Isabelli, Troya, podejrzanego o handel narkotykami. Dziewczyna wyczuwa, że prokurator czegoś od niej chce i nie do końca jest to związane z informacjami mogącymi pomóc w śledztwie. Każde spojrzenie, każde spotkanie, każdy dotyk to stąpanie po cienkim lodzie. Jedno jest pewne, taki doświadczony prawnik mógłby przekazać przyszłej prawniczce swoją wiedzę. Jednak czy takie korepetycje muszą odnosić się tylko do prawa?


Ahhh ten Jason Hogan... Tyle się nasłuchałam, naczytałam i naoglądałam (postacią poglądową jest Chris Hemsworth i dzięki autorce już wiem, że od teraz już zawsze Chris w garniaku = Hogan), że w końcu musiał nadejść ten czas, by się spotkać z panem prokuratorem.

Bez wątpienia autorka po raz kolejny pokazuje, że potrafi budować napięcie pomiędzy bohaterami. Emocje czuć od ich pierwszego spotkania. Ich pożądanie jest wyczuwalne na każdym kroku. Ich relacja, początkowo jest tłumiona, potem z dnia na dzień nabiera tempa i nic dziwnego, że młoda dziewczyna w końcu zaczyna coś czuć do mężczyzny.

Mimo że to erotyk i to z bardzo fajną podstawą, to jednak czuję malutki niedosyt, że wątek z narkotykami, sprawą czy ogólnie z prawem nie był bardziej rozwinięty, ale liczę na drugi tom.

Jeśli chodzi o zakończenie, to po skończeniu książki cieszyłam się, że tak długo zwlekałam z przeczytaniem Korepetytora. Dzięki temu od razu mogę sięgnąć po drugą część, bo uwierzcie, takiego zakończenia chyba nikt się nie spodziewał.

„Korepetytor” jest erotykiem z elementami BDMS, różnica wieku. Jest ostro, mocno i nawet trochę kontrowersyjnie. Nie każdemu spodoba się ta książka.

Czy pan prokurator mnie kupił? Myślę, że tak, jednak nadal w całości jestem team Treyvon.