Czy to, że robię coś inaczej niż inni oznacza, że robię to źle? Czy bycie innym jest złe? Czy wyróżnianie się jest okej? Czy nieudane próby dopasowania się do towarzystwa powinny psuć mi humor? A może nikt do nikogo nie powinien się dopasowywać, bo jesteśmy od siebie różni i tak też jest fajnie?
Takich pytań zadajemy sobie w życiu całe mnóstwo i tak naprawdę zaczynamy to robić już jako dzieci. Obserwujemy świat, obserwujemy rodziców, starsze rodzeństwo albo starszych kolegów czy koleżanki. Obserwujemy rówieśników, staramy się dopasować do grupy. A to oznacza, że nieuchronnie nadchodzi moment w którym okazuje się, że... jesteśmy inni. Robimy coś inaczej. Niekoniecznie źle – po prostu inaczej. Wiele zależy od tego z jaką spotkamy się reakcją – czy ktoś wyśmieje nas z tego powodu, że rysujemy w inny sposób albo inaczej tańczymy? Czy może ktoś powie nam ,,okej, nie do końca rozumiem dlaczego tak robisz, ale rób to po swojemu, bo też jest dobrze''?
Z innością, odmiennością już od najmłodszych lat wiąże się mniej lub bardziej uświadomiony strach przed odrzuceniem. Ale także frustracja (dlaczego m u s z ę robić coś tak, jak robią to inni?) i gniew (chcę i n a c z e j, po swojemu).
,,Mru Mru'' Kaisy Happonen, ze wspaniałymi ilustracjami Anne Vasko, porusza właśnie zagadnienie odmienności i co najważniejsze uświadamia dziecku, że bycie innym nie oznacza od razu bycia kimś gorszym. W tej krótkiej opowiastce o małej niedźwiedzicy zostały również ukazane wspomniane wyżej uczucia – frustracja i gniew. Bardzo ważne jest to, że Mru Mru poradziła sobie z nimi w sposób prawdziwie dziecięcy, a więc dla dzieci bliski i zrozumiały.
Ale o czym traktuje ta książeczka? O małej niedźwiadce, która – obojętnie od tego, jak bardzo się stara – zasypia w niewłaściwym czasie i nie może zasnąć wtedy, kiedy powinna. A powinna pójść spać w zimie, tak jak jej cała rodzina, jak wszystkie inne misie.
Zima jawi się Mru Mru jako coś strasznie długiego, strasznie nudnego i strasznie okropnego, bo nie może wyjść z gawry i zobaczyć śniegu. Nie może po nim pobiegać, nie może go posmakować, nie może się w nim pobawić.
Niedźwiedzica z całych sił stara się dopasować do innych, zaciska powieki, udaje, że śpi, leży w bezruchu, w pewnym momencie zaczyna nawet liczyć małe czarne jagódki, ale... ale okazuje się, że to na nic!
Nagromadzenie uczuć z którymi dzieci łatwo mogą się utożsamić (w końcu które dziecko grzecznie kładzie się spać po dobranocce?) stanowi punkt kulminacyjny tej historii – po nim zaś następuje pełna akceptacja Mru Mru, jako zimowej niedźwiadki.
,,Mru Mru'' jest sympatyczną i cenną opowiastką, która z dużym powodzeniem może nam posłużyć jako wstęp do rozmowy z dzieckiem na temat samoakceptacji i ogólnie akceptacji inności pojawiającej się w naszym otoczeniu. Ale to już od nas, jako dorosłych, będzie zależało to, jak szeroko zdecydujemy się ten temat z dzieckiem omówić i co w nim zawrzemy.