Roger Zelany jest jednym z najpoczytniejszych klasyków literatury fantastycznej. Trudno się temu dziwić, jego twórczość była wszechstronna, od fantastyki naukowej po fantasy. Napisał 50 książek i 150 opowiadań, z czego sześć zdobyło nagrodę Hugo, a 3 nagrodę Nebula, dużo więcej jego książek było nominowanych do tych nagród. W swej twórczości często odwoływał się do różnych mitologii i psychologii. Jego twórczość cechowała prostota i pewnego rodzaju minimalizm, w opisach, jednak w swych, jak na dzisiejsze czasy krótkich powieściach potrafił zawrzeć tyle treści, co niektórym autorom nie udaje się na tysiącu stronach.
”Aleja potępionych” jest jedną z pierwszych powieści, których akcja rozgrywa się po ogólnoświatowym konflikcie, doprowadzając ludzkość na skraj zagłady. Przed dwudziestu laty trzy dni zamieniły Amerykę w piekło. Żaden statek powietrzny nie może się wzbić w niebo, gdyż szaleją huragany. Na ziemi nie jest lepiej, wszędzie gruzy i porzucone samochody, olbrzymie obszary o bardzo dużej radioaktywności, wszędzie kratery działających wulkanów, rozpadliny. Kilkudniowe huragany powodują, że z nieba zamiast deszczu lecą kamienie. Fauna odrodziła się, tworząc koszmarne mutacje, monstrualne nietoperze, węże, jaszczurki i inne stworzenia zagrażające ludziom. Ograniczone zasoby powodują, że przez kraj przemieszczają się gangi motocyklowe, które niosą śmierć. Ludzie żyją w małych enklawach. Takimi enklawami są na dwóch krańcach Ameryki, Boston i Los Angeles. Kiedyś łączyła te miasta legendarna Route 66, teraz została nazwana Aleją Potępienia, gdyż droga ciągnie się przez tysiące mil radioaktywnej pustyni, wśród wulkanów i rozpadlin, którą zamieszkują śmiercionośne mutanty i najczęściej spotkać na niej można równie śmiercionośne gangi motocyklistów. W Bostonie wybuchła epidemia i grozi to wyginięciem całego miasta, a w Los Angeles istnieje na tę chorobę szczepionka. Trzeba jednak znaleźć ludzi, którzy gotowi są przemierzyć ten szlak. Takim człowiekiem okazuje się Czort Tanner, odsiadujący dożywocie w Los Angeles. Czort Tarner był szefem gangu motocyklowego (jego gang został zlikwidowany przez policję), który dopuścił się wszystkich możliwych najgorszych zbrodni. Jednak dzięki swoim predyspozycjom jest świetnym kierowcą, jako jedyny jest zdolny przemierzyć tę trasę. W zamian za uniewinnienie, a także ambicjonalnie, przecież nikt nie dotarł z Los Angeles do Bostonu, podejmuje się tego zadania. W opancerzonym samochodzie, odpornym na promieniowanie, uzbrojonym w wyrzutnie rakiet, miotacze ognia Czort Tanner wyrusza w drogę. Jednak z tyłu ma swojego ukochanego Harleya, który też może mu się przydać. Przemierzamy więc z Czortem setki kilometrów, pokonując wiele przeszkód, zabijając mnóstwo dziwnych stworów, ale też ludzi jemu zagrażających. Chociaż na swej drodze nie spotyka wyłącznie ludzi pragnących jego śmierci. Czy uda mu się dotrzeć do Bostonu? Autor też przedstawia bezskuteczną walkę w Bostonie z epidemią i oczekiwanie na szczepionkę.
Pomimo szybkiej akcji i oszczędnemu opisowi świata zewnętrznego potrafi autor zbudować niepowtarzalny, duszny klimat grozy, gdzie liczy się przetrwanie kolejnego dnia. Właściwie powieść przedstawia przemianę, jaka dokonuje się w głównym bohaterze. Można ją zaliczyć do powieści drogi. Chociaż bohaterowie drugoplanowi są też interesujący, żaden z nich nie jest jednoznaczny. Autor potrafi bez długich dywagacji i opisów świetnie ukazać charakter i psychikę poszczególnych postaci, którzy odznaczają się swoistym, czarnym poczuciem humoru.
„Aleja Potępienia” według mnie zasługuje na miano klasyka, gdyż jest to świetnie skonstruowana powieść, która trzyma czytelnika w ciągłym napięciu. Mnie odpowiadała prostota, a nawet surowość opisów w tej powieści, dzięki czemu łatwiej się skupić na głównym bohaterze i jego przemianie.
Trzeba pamiętać, że powieść została napisana w 1969 roku i była jedną z pierwszych powieści postapo, to z tej powieści następni pisarze czerpali wzorce i pomysły dla swoich powieści, a nie odwrotnie.