Christina Henry "Czerwona Królowa".
Kontynuacja "Alicji", także nie da się bez spojlerów... 😉
Alicja razem z Topornikiem po pokonaniu Dżaberłaka, Morsa, Królika i Gąsienicy zostawiają Stare Miasto za sobą. Nie zostawiają jednak strachu o własne życie. Alicja próbuje zaakceptować i nauczyć się własnej magii, przecież jest czarodziejką. Topornik natomiast jako widzący, znów ma wizję. Dzięki temu Alicja wie, że mają do pokonania nie tylko drogę, ale i inne czarodziejskie rzeczy, które pragną ich śmierci. Podczas wędrówki na wschód, poszukując córki Topornika, docierają do zaczarowanego lasu, gdzie żyją olbrzymy zjadający podróżników, gdzie żyją wilki, białe jelenie, gdzie żyje goblin. I wszystko to jest na uslugi Białej Królowej. Alicja i Topornik przedzierają się przez las pełen magii, niebezpieczeństw. Topornik jako szalony człowiek, mordercą, ma swoją dzikość. Biała królowa wykorzystuje to. Topornik zmienia się w wilka i zostawia Alicję. Od tej pory dziewczyna musi radzić sobie sama. Nie jest to łatwe, jednak miłość, poczucie sprawiedliwości i tęsknota pchają ją do przodu.
O rety, bardzo tęskniłam za przygodami Alicji i szalonego Topornika. Czekałam na premierę, przebierałam nóżkami i rączkami. I jestem zachwycona. Może nie tak bardzo, jak podczas czytania "Alicji", a jednak usatysfakcjonowana i to bardzo.
Świetnie się bawiłam, książka trzyma poziom, posiada niesamowity mroczny klimat. Bardzo namacalny. Mamy tu coś z baśni z ogromną mocą horroru. Nie znajdziemy tu lukru, pomimo odczuwalnych uczuć miłości, zrozumienia i lojalności. To książka zdecydowanie dla starszych odbiorców. Jest makabryczna, w tej konkretnej części makabra dotyczy Zaginionych dzieci, więc to drażliwy temat. Ciężko czyta się o okrucieństwie do drugiego człowieka, ale gdy w grę wchodzą dzieci, to już prawdziwa udręka. Dlatego książka nie jest dla wszystkich.
Uwielbiam mroczny klimat przeplatany szaleństwem, nierealnością. I tu właśnie wszystko to dostałam. Ciężko mi rozstać się z bohaterami. Polubiłam Alicję, mimo faktu, że zrozumieć ją jest ciężko. Polubiłam Topornika, co zakrawa o szaleństwo, w końcu jest mordercą. A jednak. Ich postaci są prawdziwe, choć dziwne. Dają wiele emocji. Nie tylko oni w sumie. Każda postać, zaczarowana czy też nie, wywołuje ciarki, żal, współczucie, gniew czy strach.
Nie takiego zakończenia się spodziewałam i wciąż jestem w szoku. W życiu nie domyśliła bym się, że sprawy w lodowym zamku przybiorą taki obrót sprawy. Jednocześnie zakończenie daje nadzieję, na kolejną część! O jakże bym chciała spotkać się jeszcze z Alicją! Więc mam nadzieję, wielką nadzieję, że czekają ich jeszcze jakieś przygody!
Dodatkowo muszę wspomnieć, jak zawsze zresztą, że wydanie jest przepiękne. Ilustracje są wyniosłe, subtelne ale i groźne. Zawsze podziwiam, jak bardzo potrafią odwzorować treść i moje własne wyobrażenia. Uwielbiam wydawnictwo Vesper, za piękne okładki, cudowne ilustracje, wspaniałe treści. Ale to już wiecie.
Polecam zapoznać się z książkami! "Alicja" i kontynuacja "Czerwona Królowa" to kawał dobrego horroru w klimacie fantastyki i baśni! Osobiście jestem oczarowana ☺️