Wschodzący księżyc recenzja

"Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal" czyli kilka słów o okrojonym tłumaczeniu

Autor: @milla ·2 minuty
2011-09-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Literatura spod znaku Paranormal bije rekordy popularności a autorzy prześcigają się by ich powieści wybijały się na tle innych pozycji tego gatunku. Niewątpliwie „Wschodzący księżyc” ma w sobie to coś, co wyróżnia ten tytuł z grona innych powieści obecnie zalewających nasz rynek wydawniczy. Niestety wydawnictwo, czy też tłumaczka, dopuściło się czegoś, co zaliczam do „grzechów kardynalnych” i czego absolutnie nie toleruję, a co znacząco wpłynęło na moją ostateczną opinię o książce i zaowocowało tym, że straciłam zaufanie do wydawnictwa.

Już na samym początku „Wschodzącego księżyca” z winy tłumacza, czy też z powodu polityki wydawnictwa, czytelnik napotyka okrojenie tłumaczenia - tym samym zostaje pozbawiony podstawowej i bardzo ważnej informacji o pewnym elemencie świata przedstawionego.

Problem tkwi na stronie 7 i wiąże się z fragmentem zdania: „[…] często znikał, wykonując misję o których nawet nie mógł pisnąć słówka”. Po porównaniu tłumaczenia z oryginałem na jaw wychodzi, że z książki została usunięta niezwykle istotna informacja. W zacytowanym miejscu powinien znaleźć się opis czym jest „Departament ds. innych ras”: „Pracował dla Departamentu ds. innych ras – który był oddziałem rządowym, czymś pomiędzy wojskiem a policją. Większość ludzi myślała, że departament był jednostką policyjną specjalizującą się w chwytaniu przestępców nie będących ludźmi i, pod wieloma względami, mieli rację. Ale departament zarówno w Australii jak i w innych krajach zajmował się także badaniami nad wszystkimi aspektami związanymi z innymi rasami, a jego strażnicy mieli prawo pełnić rolę sędziów, przysięgłych i katów” (tłumaczenie moje).

Nie porównywałam reszty książki z oryginałem, ale opuszczenie tak znaczącej informacji, która na pewno pozwoliłaby czytelnikowi lepiej zrozumieć świat przedstawiony w książce budzi podejrzenie, że opuszczone mogło zostać o wiele więcej. Czuję się jakbym dostała wybrakowany towar. W książce rzeczywiście brakowało mi wyjaśnienia czym jest Departament - w związku z tym czułam zagubienie a moja ciekawość pozostała niezaspokojona. Takie pomijanie podstawowych treści budzi w czytelniku pytanie: „Co jeszcze zostało usunięte?”

Powieść odznacza się niebanalną acz trącącą kiczem fabułą. Rile Janson pół- wilkołak, pół- wampir (z przewagą tego pierwszego). Pracuje jako łącznik w Departamencie Innych Ras. Jako wilkołak kobieta, gdy tylko zbliż się pełnia ulega swym zwierzęcym instynktom, które każą jej oddawać się niepohamowanej namiętności. W społeczności wilkołaków przyjęte jest posiadanie wielu partnerów, nie obce są spotkania z nieznajomymi. Większość powieści stanowią opisy kolejnych spotkań Riley z kochankami. Odniosłam wrażenie, że akcja stanowiła tylko tło dla opisów schadzek trawionych księżycową gorączką wilkołaków.

„Wschodzący księżyc” to zdecydowanie powieść dla dorosłych, w której dominuje gorąca zmysłowość i zwierzęca potrzeba spełnienia. I to właśnie ta zmysłowość i dzikość przyciąga do powieści.

Dopóki nie miałam świadomości, że powieść została w jakiś sposób okrojona, książka wydawała mi się ciekawa, zwłaszcza, że łamała obecną tendencją do „uczłowieczania” wszelkich nieludzkich istot. Wilkołaki, w wydaniu Keri Arthur, ulegają swym zwierzęcym instynktom a wampiry to aroganckie, unikające kąpieli maszyny do zabijania. Gdybym nie poczuła podczas lektury, że czegoś mi brakuje nigdy nie porównałabym tłumaczenia z oryginałem i może byłabym szczęśliwsza: „Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal”.

Seria „Zew nocy” dostanie ode mnie drugą szansę, a właściwie drugą szansę dostanie ode mnie Wydawnictwo i tłumaczka. Niebawem powinien dotrzeć do mnie drugi tom cyklu „Całując grzech” i wtedy okaże się czy zaufanie zostanie odbudowane i czy jeszcze kiedykolwiek sięgnę po książki Instytutu Wydawniczego Erica.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wschodzący księżyc
Wschodzący księżyc
Keri Arthur
7.4/10
Cykl: Zew nocy, tom 1

Riley Janson, na co dzień zatrudniona w biurze Departamentu Innych Ras w Melbourne, skrywa niezwykłą tajemnicę. Jest rzadko spotykanym połączeniem wilkołaka i wampira, ale jej wilcza natura dominuje. ...

Komentarze
Wschodzący księżyc
Wschodzący księżyc
Keri Arthur
7.4/10
Cykl: Zew nocy, tom 1
Riley Janson, na co dzień zatrudniona w biurze Departamentu Innych Ras w Melbourne, skrywa niezwykłą tajemnicę. Jest rzadko spotykanym połączeniem wilkołaka i wampira, ale jej wilcza natura dominuje. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

We współczesnej literaturze jesteśmy w stanie znaleźć dziesiątki, jeżeli nie setki, książek, poświęconych wilkołakom, wampirom, elfom, aniołom. Jednakże nie zawsze możemy trafić na coś godnego uwagi. ...

@VivienneD @VivienneD

Recenzja pochodzi z naszego bloga MyBooks - Nasze recenzje "Wschodzący księżyc" to bardzo zmysłowa, seksowna i błyskotliwa opowieść, pełna namiętnych wilkołaków, wampirów i ludzi. Mnóstwo tajemnic, m...

@MyBooks1220 @MyBooks1220

Pozostałe recenzje @milla

Twoja aż po grób
Rozgrzewający serce romans z żałobną nutą

„Twoja aż po grób” Ivy Fairbanks to uroczy, rozgrzewający serce romans z żałobną nutą, którego akcja rozgrywa się w Irlandzkim mieście Galway, a jego głównymi bohaterami...

Recenzja książki Twoja aż po grób
Słowiański horror
Antologia opowiadań grozy dla miłośników słowiańskich opowieści

„Słowiański horror” to antologia dwunastu przepełnionych brutalnością i przemocą opowiadań grozy oraz sześciu wierszy, których bohaterami są słowiańskie demony i bóstwa....

Recenzja książki Słowiański horror

Nowe recenzje

Paryska córka
Ból matki
@emol:

Książka Paryska córka Kristin Hamel jest powieścią, która głęboko porusza serce i wywołuje łzy. Jej treść jeszcze długo...

Recenzja książki Paryska córka
Heaven Breaker
Heavenbreaker
@snieznooka:

„Heavenbreaker” to książka inna niż wszystkie i z pewnością do niej wrócę. Jestem świeżo po lekturze i staram się dobrz...

Recenzja książki Heaven Breaker
Dwór Króla Zorzy
Dwór króla zorzy
@snieznooka:

„Dwór króla zorzy” to książka, na którą czekałam z utęsknieniem, nie mogłam się jej doczekać. Na pierwszy rzut oka widz...

Recenzja książki Dwór Króla Zorzy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl