Panie Czarowne recenzja

„Czasem możemy być tylko blisko tego, co chcemy. Dość, by zatęsknić, nie dość, by poczuć”, czyli Ćwiek i polska fantastyka.

Autor: @withwords_alexx ·1 minuta
2021-09-28
Skomentuj
2 Polubienia
Panie czarowne to moje pierwsze spotkanie z twórczością Jakuba Ćwieka. Już od jakiegoś czasu chciałam sięgnąć po jakąś książkę tego autora, a premiera Pań czarownych wydawała się dla mnie idealną okazją.

Głuchołazy, małe miasteczko na polsko-czeskim pograniczu, mają w herbie kozi łeb. To miejsce, gdzie w XVII wieku wieszano kobiety podejrzane o uprawianie czarów. Większość z nich trafiła na stryczek za nic. Ale były wśród nich także one. Te, które wiedzą. Te, które mogą umrzeć, ale nie odchodzą tak łatwo.
Dwadzieścia dwie osoby. Dwadzieścia kobiet, dwóch mężczyzn. Bunia, najstarsza z Pań, znała ich wszystkich, a z trojgiem wymieniała swego czasu pocałunki i sekrety. Siedmioro uprawiało to, co nazywano czarami. Leczyli, dodawali sił, pomagali w problemach miłosnych i użyczali swych ust cichym szeptom zmarłych. O dwojgu z nich powiedziano by dziś, że byli niespełna rozumu – w rzeczywistości mieli tego rozumu zbyt wiele.

Panie czarowne to powieść fantasy, ale z rozbudowanych wątkiem obyczajowym. Początek trochę mi się dłużył – autor powoli wprowadza nas w wykreowany przez siebie świat. Sam język jest lekki, więc czyta się dosyć szybko. Przenosimy się do Głuchołazów, miasteczka, gdzie w XVII w. wieszano kobiety podejrzane o uprawianie czarów. Tam spotka nas masa magii – każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Autor wykreował ciekawych bohaterów, którzy nie powielali stereotypów. Dobrze zostały przedstawione także same wiedźmy, których talenty możemy podziwiać na co dzień.

Sam pomysł na fabułę, która opiera się na legendzie, jest intrygujący. Ćwiek opisuje prawdziwe miejsce i wydarzenia, które jednak zmodyfikował na potrzeby powieści. Opierał się na opracowaniach doktora Pawła Szymkowicza, dzięki czemu opowieść nabiera realizmu. Autor porusza także tematy, które wywołują kontrowersje – gwałt, homoseksualizm i na dokładkę zamieszany w to wszystko Kościół.

Panie czarowne pozytywnie mnie zaskoczyły. Oczywiście mają kilka mankamentów, ale całość szybko się czyta. Autor stworzył lekturę, która jest pełna magii, ale nie brakuje tutaj także miejsca na problemy życia codziennego. Całość prezentuje się dobrze i jestem ciekawa, jak prezentują się inne książki tego autora. Pewnie w przyszłości powrócę do jego dzieł.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Panie Czarowne
Panie Czarowne
Jakub Ćwiek
8.0/10

Przyszedł na nie czas Zawsze są przynajmniej trzy. Może być więcej, ale nigdy mniej. Psotna dziewka, chutliwa matka i groźna, samotna starucha. Obdarzona pierwotną mocą Trójnia. Głuchołazy, ma...

Komentarze
Panie Czarowne
Panie Czarowne
Jakub Ćwiek
8.0/10
Przyszedł na nie czas Zawsze są przynajmniej trzy. Może być więcej, ale nigdy mniej. Psotna dziewka, chutliwa matka i groźna, samotna starucha. Obdarzona pierwotną mocą Trójnia. Głuchołazy, ma...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Inkwizycja. To jedno słowo niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny. Przywołuje na myśl płonące stosy, cierpienia niewinnych i wymyślne narzędzia tortur. I taka właśnie inkwizycja była i nawet nie ...

@Lorian @Lorian

Bardzo ciekawa byłam tej książki – po raz pierwszy trafiłam na taką, której autor – mężczyzna czyni głównymi bohaterkami kobiety, i to w pełnym wymiarze: są postaciami pierwszoplanowymi, drugoplanowy...

@Leeloo @Leeloo

Pozostałe recenzje @withwords_alexx

Elryk z Melniboné
„Tylko jego dziwne szkarłatne oczy wyrażały cierpienie i wewnętrzną walkę”, czyli fantastyka z lat 70.

Elryk z Melniboné to niezła cegiełka — książka liczy ponad 600 stron i przeczytanie jej zajęło mi trochę czasu. Jest to dla mnie pierwsze spotkanie z Michaelem Moorockie...

Recenzja książki Elryk z Melniboné
Na ogonie złoczyńcy
„To doprawdy szalenie interesujące, ale ja mam tu realny problem", czyli grupa zwierzaków na tropie zbrodni.

Na ogonie złoczyńcy to książka, która kupiła mnie opisem. Zwierzęta w roli głównej? Czemu nie. Sama okładka już przyciąga uwagę czytelnika. Intryguje i zachęca po sięgni...

Recenzja książki Na ogonie złoczyńcy

Nowe recenzje

Baśń o wężowym sercu
Świetna, ale nie o Kóbie
@Meszuge:

Rak potrafi pisać. To jest świetna książka. Baśń albo zbiór bajań dla dorosłych napisanych z takim polotem i wyobraźnią...

Recenzja książki Baśń o wężowym sercu
Erem
𝗦𝗽𝗼𝗱𝘇𝗶𝗲𝘄𝗮𝗷 𝘀𝗶ę 𝗻𝗶𝗲𝘀𝗽𝗼𝗱𝘇𝗶𝗲𝘄𝗮𝗻𝗲𝗴𝗼
@gala26:

Aldona Reich zaskarbiła sobie moją sympatię powieścią 𝐴𝑘𝑡 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖. Ta książka oczarowała mnie niezwykłą narracją, nietyp...

Recenzja książki Erem
Czemu zapłakałeś
"Jestem diabłem wcielonym? Czy też człowiekiem ...
@g.sekala:

"Jestem diabłem wcielonym? Czy też człowiekiem zagubionym? Do zła przez innych przymuszonym." Neort Cziwo Lotta samotn...

Recenzja książki Czemu zapłakałeś
© 2007 - 2025 nakanapie.pl