Na nowych fundamentach recenzja

"Podobno człowiek podejmuje nawet siedemdziesiąt decyzji w ciągu jednego dnia. Jedne przychodzą z łatwością, inne z kolei zajmują dużo czasu i sprawiają trudność. Każda z nich, choćby ta dotycząca niby nieważnej kwestii, niesie za sobą konsekwencje. Najczęściej nawet nie zdajemy sobie z nich sprawy."

Tytuł: "Na nowych fundamentach"
Autor: Monika Malita-Bekier
Wydawnictwo: Nie powiem


Zacznę może od tego, że jest to wspaniały debiut od którego ciężko się oderwać 😍. Główna bohaterka, Zuzia, to zmagająca się z trudną przeszłością, wspaniała, silna dziewczyna. Po śmierci taty, mama Zuzi ledwo daje sobie radę z prowadzeniem gospodarstwa agroturystycznego i tylko z potrzeby pomocy mamie odważyła się wrócić w rodzinne strony. Do tej pory, bardzo tego unikała. To co miało być odpoczynkiem okazało się bolesnym powrotem do przeszłości. Na miejscu spotyka bowiem swojego prześladowcę z dawnych lat. Jak na siebie zareagują?
Czy będą umieli i będą chcieli sobie wyjaśnić co nimi wtedy kierowało?
Czy tak naprawdę na wszystko jest wytłumaczenie? - MUSICIE DOCZYTAĆ 😜.
Ta książka to emocjonalny rollercoaster. Porusza ważne i bardzo trudne tematy. To nie jest książka obyczajowa czy przesłodzone love story. To książka o zaufaniu i to w szerokim pojęciu. Nie tylko w relacji partner- partnerka, również pomiędzy przyjaciółmi, rodzic-dziecko a przede wszystkim do siebie. Autorka pokazała jak ważne jest zwracanie uwagi i reagowanie na różne zachowania wzbudzające w nas niepokój. Jak ważna jest rozmowa i wsparcie najbliższych. Jest to historia dla każdego z jakże realnymi sytuacjami i uczuciami. Nakreśla jak wygłupy młodzieńcze mogą mieć dramatyczny ciąg dalszy. Czy to wśród młodzieży czy dorosłych, nie znamy psychiki drugiej osoby i nigdy nie wiemy jak zareaguje na hejt, nękanie czy głupi, złośliwy żart. Te trudne tematy są z wielkim wyczuciem dla równowagi wpisane w sielski klimat wsi i wszystkiego co możemy tam spotkać, od dojenia kóz przez wszystko wiedzące sąsiadki i rodzące się plotki, po konne i piesze wędrówki. Legenda dotycząca Wodospadu Kamieńczyka to fajna ciekawostka której jeszcze nie słyszałam. A górski klimat- cudo, jakoś ostatnio towarzyszy mi dość często ;-).
Zdecydowanie polecam jeśli lubicie zaskakujące zwroty akcji i poruszające historie z motywem enemies to lovers ❤️‍🔥.
Dziękuję autorce jeszcze raz za zaufanie, piękną paczuszkę i miło spędzony czas z debiutem jej autorstwa w ramach współpracy recenzenckiej ❤️.