Lupus magnus recenzja

Łucja Rubik po bardzo bolesnym rozstaniu z partnerem postanawia ułożyć sobie życie od nowa. Przyjmuje zatem posadę lekarza weterynarii w Ośrodku Pomocy Wilkom. Mimo, że placówka położona jest w sercu Białowieży, jest to prywatny ośrodek badawczy założony przez Karola Watahę, bogatego biznesmena. Łucja ma zająć się badaniem i ochroną nowego, ponadprzeciętnego gatunku wilka, który pojawił się w okolicy. Osobniki te są zdecydowanie większe, silniejsze i bardziej odporne na rany niż jakikolwiek wilk, którego spotkała dotychczas Łucja. Zaraz po przyjeździe do Białowieży wpada w oko Adrianowi, specjaliście do spraw marketingu, z którym postanawia spędzić miło czas i ukoić rany po zdradzie narzeczonego. Wkrótce sprawy zarówno zawodowe jak i osobiste zaczynają się komplikować. Na Łucję czyhają niebezpieczeństwa, których się nie spodziewa i tajemnice, które nigdy nie powinny zostać odkryte. I nie może odnaleźć bezpiecznej przystani nawet u rodziców.

Tak jak napisała mi w dedykacji autorka, historia mnie wciągnęła i nie wypuściła. Z zapartym tchem przerzucałam kolejne kartki. Świetnie wykreowani bohaterowie, szczególnie Łucja i Karol, którego jest moim faworytem, budowanie atmosfery, mrocznego i trochę dusznego klimatu lasu, to tylko kilka z zalet tej historii. Mimo, że fabuła toczy się dość niespiesznie i znacznie szybciej niż Łucja odkrywamy tajemnice ośrodka to z niecierpliwością oczekujemy na rozwój wydarzeń. Bardzo podoba mi się przeplatanie gatunków rural fantasty, nienachalnego romansu, thrillera i trochę obyczajówki. Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, fajnie, że dzieje się na naszym, polskim "podwórku" i osadzona jest w naszej rzeczywistości. W książce występują motywy choroby psychicznej, depresji i uzależnienia od alkoholu. Wplecione w fabułę są bardzo subtelnie niemniej jednak autorka doskonale oddaje ich wpływ na bohaterów szczególnie Łucję.
To absolutny must read dla wszystkich fanów wilkołaków. Z niecierpliwością czekam na kolejne części.
Za egzemplarz dziękuję autorce.