Thriller „W snach to ja trzymam nóż” autorstwa Ashley Winstead to fascynująca opowieść, w której mroczna przeszłość ożywa, a dawne demony nie dają o sobie zapomnieć. Książka zabiera czytelnika w świat, gdzie pragnienie akceptacji i dążenie do perfekcji mogą doprowadzić do tragedii. Głównym motywem fabularnym jest spotkanie dawnych przyjaciół na zjeździe absolwentów, które staje się katalizatorem ujawnienia skrywanych przez lata sekretów. Wszystko to dzieje się w cieniu niewyjaśnionej zbrodni, która odcisnęła piętno na życiu każdego z bohaterów.
Akcja książki rozpoczyna się od przedstawienia grupy przyjaciół, którzy dziesięć lat wcześniej byli niekwestionowanymi liderami na swojej uczelni. Każdy z nich pragnął akceptacji, a niektórzy nie cofali się przed niczym, aby osiągnąć swoje cele. Jessica Miller, główna bohaterka i narratorka powieści, jest doskonałym przykładem osoby dążącej do perfekcji za wszelką cenę. Jej ambicje, napędzane potrzebą udowodnienia swojej wartości, były niemal obsesyjne. Chęć bycia najlepszą, skrywana pod maską pozornej pewności siebie, czyni z niej postać jednocześnie fascynującą i odpychającą.
Widziałam ich twarze błyszczące w ciemności. I myślę, że już wtedy wiedziałam, że nie będzie lepiej.
Kluczowym momentem książki jest spotkanie na uczelni po latach, które zmusza bohaterów do zmierzenia się z głęboko pogrzebanymi sekretami. Akcja powieści jest podzielona na dwie ramy czasowe: teraźniejszość, gdzie odbywa się zjazd absolwentów, oraz przeszłość, kiedy grupa przyjaciół studiowała. Taki zabieg narracyjny pozwala na stopniowe odkrywanie wydarzeń, które doprowadziły do morderstwa Heather, jednej z głównych postaci.
Heather została zamordowana na kampusie, a sprawca nigdy nie został schwytany. Po latach ktoś z grupy przyjaciół pragnie odkryć prawdę i doprowadzić do ukarania winnego. Winstead z niezwykłą precyzją kreśli portrety psychologiczne bohaterów, ujawniając ich motywacje, lęki i sekrety. Każdy z nich miał powód, by zabić Heather, co sprawia, że do samego końca nie wiadomo, kto jest prawdziwym mordercą.
Styl Ashley Winstead jest pełen emocji i napięcia, co sprawia, że książkę czyta się z zapartym tchem. Język autorki jest zarówno piękny, jak i przystępny, co umożliwia czytelnikowi zanurzenie się w świecie bohaterów. Momentami narracja może wydawać się zbyt rozwlekła, jednak każdy opis, retrospekcja czy dialog mają swoje uzasadnienie i wnoszą coś nowego do fabuły.
„W snach to ja trzymam nóż” wpisuje się w popularny ostatnio nurt dark academia, który łączy mroczny klimat akademicki z elementami thrillera i kryminału. Winstead świetnie oddaje atmosferę uczelni, gdzie pod pozorem przyjaźni i sukcesów kryją się zdrady, zazdrość i nienawiść. Bohaterowie nie są jednoznaczni – każdy z nich ma swoje ciemne strony, co czyni ich postaciami złożonymi i interesującymi.
Okazuje się, że prawdziwa osobowość jest mozaiką światła i cienia.
Choć książka początkowo może wydawać się trudna do wciągnięcia, warto dać jej szansę. Z każdą kolejną stroną intryga staje się coraz bardziej zawiła, a bohaterowie nabierają głębi. „W snach to ja trzymam nóż” to nie tylko świetnie napisany thriller psychologiczny, ale także historia o ludzkich pragnieniach, ambicjach i błędach młodości. Książka ta z pewnością zostanie na długo w pamięci czytelnika, który doceni jej złożoność i mistrzowską konstrukcję fabularną. Polecam ją wszystkim miłośnikom mrocznych tajemnic i skomplikowanych relacji międzyludzkich.