„ Czas jest po stronie tych, którzy umieją czekać.” (str.456)
Jest to pierwsza część sagi historycznej o losach rodziny Dombergów w latach 1914-1930. Posiadali majątek w Prusach Wschodnich w Lulinnie, w którym spotykali się co roku latem. Wybuch I Wojny Światowej spowodował, że rodzina rozjechała się , jedni na zachód, drudzy na wschód. W Lulinnie pozostają dziadkowie z wnuczką Felicją.
Felicja była osobą kontrowersyjną. Samolubna i egocentryczna, ale też odważna i odpowiedzialna. Nie uznawała żadnych ideałów. Otaczający świat ją nie obchodził. Jeśli w coś się angażowała miała na uwadze swój interes. Nie cierpiała stagnacji i spokoju. Pragnęła zmian, robić coś zwariowanego. I co trzeba podkreślić zawsze udawało jej się wyjść z opresji. Jej świętością była rodzina i Lulinn i o nie walczyła. Jeśli kogoś kochała broniła do ostatka.
Kochała dwóch mężczyzn Maksyma i Aleksa. Z Maksymem znała się od dzieciństwa i choć różniło ich wszystko uczucie przyszło z czasem i ich drogi często się krzyżowały. Maksym był zagorzałym bolszewikiem, wierzył w Lenina i jego ideologię. Walczył za sprawę. Po okrucieństwie rewolucji w Rosji zwątpił w swoje ideały, nie był pewny tego w co dawniej wierzył i uważał za prawdę.
Małżeństwa Felicji nie były udane. Za Aleksa wyszła po jednym spotkaniu i szybko zrozumiała swoją pomyłkę. Drugie małżeństwo było totalną klapą. Wyszła za kochającego ją przyjaciela z dzieciństwa by ratować zadłużony, ukochany Lulinn. Felicja wiele przeszła w życiu. Wizytę Rosjan w majątku, była na froncie jako sanitariuszka choć odcinała się od wojny i nie chciała mieć z nią nic wspólnego, a sama praca ją brzydziła. Była w obozie jenieckim pod Moskwą, gdzie panowały tragiczne warunki.
Dzięki pomocy rodziny zamieszkałej w Rosji opuszcza obóz i jest gościem na dworze cara Mikołaja II. Jest świadkiem wybuchu rewolucji w Rosji, ucieka do Estonii, gdzie sytuacja była nieciekawa. Tam też długo nie zagrzała miejsca.
Z bagażem doświadczeń i przeżyć. Z bólem po śmierci ukochanych członków rodziny, zmieniła się, dorosła w końcu znalazła coś w czym się spełniła i cieszyła się uznaniem i szacunkiem. Zgubiła swoje marzenia i nauczyła się żyć ze swoimi słabościami. Zawsze pomagała rodzinie.
Większość członków rodziny Dombergów wzięła udział w wojnie w różnym charakterze. Jedni giną innym udaje się przeżyć choć byli okaleczenie fizycznie lub psychicznie.
Piękne hasła i slogany o wojnie wygłaszane na ulicach niemieckich miast po jej wybuchu miały się nijak do sytuacji walczących żołnierzy. Nienawidzili wojny z jej okrucieństwem, śmiercią, głodem, chorobami, zimnem. Chcieli tylko przetrwać i wrócić do swoich rodzin.
W tle historii rodziny Dombergów dzieją się prawdziwe wydarzenia, które wstrząsnęły światem i na zawsze zmieniły bieg historii. Wybuch wojny, upadek cesarstwa, rewolucja w Rosji, tragiczna sytuacja gospodarcza zarówno na zachodzie jak i na wschodzie, postępująca za tym inflacja i głód. Krach na Wall Street doprowadzający do bankructwa wielu majętnych ludzi.
Nie sposób się nudzić czytając książkę. Trudno się od niej oderwać. Autorce świetnie udało się zainteresować czytelnika. O dalszych losach bohaterów dowiem się z kolejnych części.