Wiedźma, Baba Jaga, Znachorka, Jędza - Czarownica….
Znamy ją z mrocznych opowiadań prababek, tajemniczych legend, ludowych baśni. Zawsze przerażająco niebezpieczna, fascynująco piękna i młoda, obrzydliwie zdeformowana i stara zarazem, nie tracąca przy tym swego uroku.
Znamy ją od czasów dzieciństwa - jak ofiarowywała nam zatrute jabłko, przywoływała zakrzywionym palcem do piernikowej chatki, czy w końcu skrywała się w starej szafie, polując na naszego małego brata…
Zawsze nieprzewidywalna, tańcząca zwinnie jak kot wśród oparów z kotła, w którym gotuje się tajemnicza mikstura, jakiej nie dane nam będzie poznać…
Znamy ją także z mrocznych czasów polowań na czarownice. Słyszymy jej krzyk i zaklęcia, które dudnią w przestrzeni, choć ciała już dawno nie ma…
„To czarownica.
Żałujesz, że nią nie jesteś.
Z wyjątkiem chwil, gdy zapalają się stosy.”
Nim jednak to się stanie, Erica Jong zabierze nas w odległe czasy, w których dominował matriarchat, a wizerunek czarownicy dopiero nabierał kształtu. Wiadomo, iż pięć tysięcy lat temu w starożytnej Babilonii dominowało żeńskie bóstwo - Królowa Nieba. W starożytnej Anatolii, w ok. VII tys. p.n.e. także czczono Wielką Boginię, nie wspominając o Starożytnym Egipcie wraz z Izydą, karmiącą małego Ozyrysa [zupełnie tak samo przedstawiana będzie później Maryja z Jezusem]. Nie można zapomnieć o Isztar Asyryjczyków, Inannie Sumerów, Fenickiej Asztarte…..
Z czasów najdawniejszych cywilizacji wykształcił się potrójny wizerunek czarownicy: złośliwa kobieta, „Dziewica Maryja i „matka natura””. Wielka Bogini była związana z Księżycem i dokładnie tak jak Luna zmieniała swą postać, poddając się cyklicznym przemianom.
Złośliwa czarownica to uosobienie Staruchy - czas, kiedy księżyca zaczyna ubywać i staje się ucieleśnieniem sfery podziemnej. Przepełniona mroczną seksualnością, stosuje zaklęcia, trucizny i czary.
Dziewica Maryja, czy raczej Młoda Dziewczyna to obraz czarownicy kiedy księżyc nie jest w pełni ukształtowany. To kobieta całkowicie pozbawiona swej seksualności, która rodzi dziecko bez udziału mężczyzny; kobieta - dziecko…
Matka natura czyli Dojrzała Kobieta to zwieńczenie kobiecości, wyeksponowana seksualność połączona z rozrodem, zdolnością dawania życia, to księżyc w pełni…
Powyższe archetypy powtarzają się niemal we wszystkich starożytnych kulturach, a co najważniejsze - przetrwały do dziś.
Odnajdujemy je w religii katolickiej, pałającej nutą mizoginizmu, przywłaszczającej sobie obrzędy czy pewne aspekty innych religii … W bajkach dla dzieci, filmach, książkach….
Po latach walki, zmęczona i może bardziej nierealna niż sto lat temu nadal potrafi nas zafascynować i rzucić na nas urok…
Czarownica…
„Czarownica rodzi się już czarownicą. Od samego początku są wszystkie zasadnicze stosunki u niej odwrócone, cała jej dusza jest […] na opak.”
Tak Stanisław Przybyszewski pisał o czarownicach, wspominając o Michelecie, którego „Czarownica” stała się książką niemal kultową. Nie mogę się oprzeć, by porównać tę pozycję z Eriką Jong. Książki obie stanowią swoistą monografię czarownicy, a także starają się nakreślić sytuację społeczną, w jaką była wrzucona kobieta posądzona o czarostwo.
Jong z kobiecym wyczuciem i poetyckim smaczkiem ukazuje nam najważniejsze zagadnienia, jakie towarzyszą refleksji o czarownicy: inkwizycja, czary, pogaństwo, odniesienie do historii. Jednakże podejmuje także problemy, które nijak mają się do cytowanych powyżej słów, np. jak zostać czarownicą…. Oczywiście postać czarownicy na przestrzeni dziejów została poddana transgresji, co próbuje ukazać autorka książki. Celowo ominęłam procesy o czary i inkwizycję - autorka nie wnosi nowego spojrzenia ani faktów historycznych, o których nie moglibyśmy dowiedzieć się z innych książek, więc nie ma sensu o tym pisać.
Michelet zaś zatopiony jest w poetyce zła. Czarownica, której sylwetkę stara nam się przybliżyć autor to kobieta - znachorka, szamanka, czy w końcu wiedźma otoczona nimbem tajemnicy, zawsze usytuowana ponad ludem, który drży przed nią…
Atutem książki są bez wątpienia ilustracje, które wykonał Joseph A. Smith oraz poezje, prawdopodobnie autorki książki. Wrażenia estetyczne przeważyły nad treścią. Spodziewałam się monografii czarownicy - z pełnym zarysem historycznym, jej rolą społeczną, a także odniesieniem do najważniejszych klasycznych dzieł literackich. Niestety książka - choć podejmuje wiele aspektów dotyczących tematu, opisuje bardzo pobieżnie owe zagadnienia, pozostawiając w czytelniku pewien niedosyt.
Bo właściwie po co czytać o czymś, o czym wszyscy wiemy.