Ari z dnia na dzień musi na nowo podejmować nierówną walkę z rzeczywistością. Wszyscy w okolicy wiedzą, że jest czarownicą i chociaż część z nich z chęcią skorzystałaby z jej pomocy, to jednak przez jednego dobrze urodzonego mężczyznę została zepchnięta na margines. Z jednej strony chciałaby uciec z tego miejsca i zacząć życie od nowa, z drugiej jednak serce nie pozwala na porzucenie przekazywanej w jej rodzinie z pokolenia na pokolenie ziemi. Pewnego dnia przez przypadek zostanie wplątana w magiczną intrygę, której konsekwencje całkowicie zmienią jej dotychczasowe życie. Niestety okazuje się, że przed przeznaczeniem ciężko jest się ukryć...
Przyznaję, że po pierwszy tom „Tir Alainn” sięgnęłam, ponieważ wcześniej bardzo spodobała mi się seria „Inni” tej samej autorki. Mam dobrą wiadomość – jeżeli podobały Wam się przygody Meg Corbyn i jej przyjaciół, to z pewnością polubicie Ari i pochłoną Was jej przygody! „Filary Świata” posiadają już wszystko to, co dobrze znamy: magię, łączenie cech zwierzęcych i ludzkich, różnorodność gatunkową postaci, niesamowite przygody, wartką akcję, ale nie tylko. Anne Bishop doskonale utrzymuje równowagę pomiędzy mrocznymi wydarzeniami, a humorystycznymi epizodami i przyprawiającymi o ciarki scenami. Nie mówiąc już o tym, jak dobrze wychodzi jej budowanie napięcia.
W „Filarach Świata” autorce udaje się sięgnąć po pierwotny odłam magii, który pochodzi od natury, dlatego też nie brakuje w książce tajemnych rytuałów czy magicznych uroków, którym często bliżej jest do klątwy. Z każdą kolejną przeczytaną powieścią autorki dostrzegam nie tylko polepszenie jej stylu i warsztatu, ale także to, że jej pomysły stają się coraz bardziej intrygujące. Kiedy już wejdzie się do świata Ari, to ciężko się od niego oderwać, ponieważ pochłania on w całości od pierwszej do ostatniej strony. Jak dobrze, że to dopiero początek tej przygody!
Zaczęłam dość ogólnikowo, więc przyszła pora na przybliżenie kilku elementów fabuły. Główną bohaterką książki jest czarownica Ari, jednak od czasu do czasu wydarzenia ukazywane są także z perspektywy kilku innych bohaterów. W pierwszej części serii oprócz ludzi czytelnicy na swojej drodze spotkają czarownice (zbliżone do tych, które kojarzymy ze średniowieczem), tajemniczy Mały Lud oraz posiadających różnorodne moce Fae. Świat stworzony przez autorkę jest rozbudowany i spójny, dzięki czemu z chęcią odkrywa się kolejne jego zakamarki. W graniczącej ze światem ludzi krainie zamieszkują Fae, wśród których panują coraz bardziej ponure nastroje – coś złego dzieje się z Filarami Świata, przez co zanikają całe części ich świata, łącznie ze zamieszkującymi je rodami. Jednak czym tak naprawdę są i gdzie znajdują się Filary Świata oraz jak zapobiec klęsce, to dopiero muszą odkryć i Fae, i czytelnicy. Zdaję sobie sprawę, że powyższe informacje nie są zbyt szczegółowe, ale zapewniam, że robię to dla Waszego dobra. Na koniec dodam tylko, że nie jest to pozycja dla osób, którym w powieściach przeszkadza brutalność i występowanie erotyzmu.
W twórczości Anne Bishop jest coś takiego, co sprawia, że chociaż jej książki są bardzo oryginalne, to podczas zapoznawania się z nimi czytelnik odczuwa swojego rodzaju przytulność i komfort, jakby wracał do czegoś dobrze znanego. Książkę polecam wszystkim, którzy lubią fantastyczne światy, intrygi, przygody, niezwykłe istoty i magię. Nie zabrakło tutaj też wątku romantycznego, a nawet pewnego rodzaju trójkąta miłosnego, jednak zdecydowanie nie jest on oczywisty, a w pewnym momencie robi się wręcz niebezpiecznie. Nie będę zdradzać więcej, ale uwierzcie, że nie znudzicie się! Jeżeli znacie poprzednie powieści Anne Bishop, to nie musicie się wahać – ta też z pewnością przypadnie Wam do gustu.