Czarny tort recenzja

Macie swoje ulubione ciasto?

"Czarny Tort" to pozycja, którą bardzo chciałam polubić. Polecała ją masa różnych znakomitych osób np. Taylor Jenkins Reid. Również trwają prace nad serialem na podstawie tej książki. Jest to światowy bestseller, a mnie ona totalnie zawiodła.

Poznajemy dwójkę rodzeństwa Byrona i Benny,naukowiec i artystka. Zostają sierotami, bo najpierw
z ich życia znika ojciec, później umiera matka. I skupiamy się na śmierci matki. Dostają spadek, od którego zaczyna się historia.

Zamysł świetny jednak wykonanie nie do końca mi się podobało. Autorka buduje napięcie i próbuje zrobić tę książkę tajemniczą, bo rodzeństwo
nagle dowiaduje się, że życie, które znali to nie była cała prawda o historii ich rodziny. Odczytanie testamentu jak i to, co otrzymali, budzi w nich nowe uczucia. Jednak forma i styl autorki nie pasuje do tego co chciała przedstawić. Historia jest straszliwie powolna i bardzo często nudna. Mamy tutaj tak naprawdę historię kobiety, opowiadana przez inną kobietę. Inne czasy, inne doświadczenia. Jednak to mnie dalej nie przekonało. Brakowało mi tempa historii, bo wszystko działo się za wolno. Eleonora, czyli matka snuje opowieść o życiu innej kobiety. Ale co w tym wspólnego mają jej dzieci? Ja czytając, czułam zakłopotanie, czułam, że to trochę spowiedź denatki.
Problem też miałam, aby w ogóle odnaleźć się w tej historii. Napisana jest w ciekawy sposób, cała książka została podzielona na 4 części. Nie ma rozdziałów, tylko słowa/imiona, które rozdzielają historie np. czarny tort, dystans, pożar.
Jednak momentami było to zbyt chaotyczne i nie wiedziałam, o co tam chodzi.
Według mnie ta książka idealnie nada się dla osób, które lubią długie i powolne historie i takie trochę o niczym.

Za książkę dziękuję wydawnictwu. @wydawnictwoznakpl
Pomimo wszystko, fajnie było przeczytać coś spoza mojej strefy komfortu.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .