Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości recenzja

"Czarnobyl się nie skończył"

Autor: @Antoniowka ·2 minuty
2021-02-03
Skomentuj
8 Polubień
"Wierzę w historię... W sąd historii... Czarnobyl się nie skończył, on się dopiero zaczyna..."*

Swietłana Aleksijewicz stworzyła reportaż utkany z emocji, z dramatów kilkudziesięciu rozmówców. Ich opowieści są krzykiem pokolenia skazanego na strach i powolną śmierć. Autorka wysłuchała relacji osób pochodzących z różnych warstw społecznych, w różnym wieku, o różnych poglądach: od dzieci, przez kobiety, które musiały pochować mężów, Likwidatorów, fizyków, po staruszków z ewakuowanych wsi. Znalazło się nawet miejsce na wypowiedź zagorzałego obrońcy komunizmu.
Przekaz jest bardziej sugestywny dzięki użytej formie monologów, niczym nieprzerwanych przez Autorkę. Dzięki temu zabiegowi całość czyta się niczym spowiedź.

Jakie wnioski można wywieść z lektury? Uderzające zaufanie ludzi do komunistycznych władz. Propaganda wpajała wszystkim przekonanie, że pokojowy atom jest w pełni bezpieczny, więc nic złego nie może się stać. Dodatkowo utrzymywano, że Radzieckie elektrownie należą do najbezpieczniejszych na świecie.

Nie można mieć pretensji do zwykłych ludzi, którzy nie mieli pojęcia co to jest promieniowanie, w związku z czym szli na pewną śmierć. Zaskakująca jest brawura Likwidatorów, którzy pracowali na skażonym terenie bez jakichkolwiek zabezpieczeń. Oczywiście nie mamy prawa oceniać postępowania tych ludzi, jednak zachowanie niektórych - wybaczcie mi te słowa - ociera się o głupotę. I nie chodzi mi o mężczyzn, którzy byli wysyłani do strefy. W tamtych czasach z rozkazami się nie polemizowało. Raczej mam na myśli postępowanie niektórych kobiet - zwłaszcza relacja z samego początku mnie bardzo poruszyła i wywołała we mnie wielki sprzeciw.

Kolejna sprawa - kolejny raz przekonujemy się, że władza komunistyczna nie liczy się z człowiekiem. Tuszowanie całej sprawy, wysyłanie ludzi na pewną śmierć, brak odzieży ochronnej, aplikowanie wódki jako antidotum na promieniowanie. Można by wymieniać w nieskończoność. Jeśli ktoś okazywał strach - był traktowany jako prowokator. Strefa przy elektrowni została ewakuowana, jednak większość radioaktywnej chmury poszła na Białoruś - tam, aby nie siać paniki, nie zrobiono zbyt wiele, aby ratować obywateli.

Jak twierdzi jeden z rozmówców Autorki - Czarnobyl wyleczył ludzi z komunizmu. Zdarzenie to stało się cezurą - według niektórych najważniejszym wydarzeniem XX wieku.

Czarnobyl nie skończył się po wybuchu i uprzątnięciu terenu - jeszcze wiele lat później ludzie z tamtych terenów doświadczali ostracyzmu społecznego. Bano się napromieniowania, choroby. Ten dzień - 26 kwietnia 1986 - zapoczątkował piekło zarówno dla ludzi, ale i dla zwierząt. Tylko staruszki się dziwiły, że słońce świeci jak dawniej, ptaszki ćwierkają, cóż więc się zmieniło. A zmienił się świat i zmieniła się - miejmy nadzieję - świadomość.


*Swietłana Aleksijewicz, Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2012, s. 253.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-10-27
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości
6 wydań
Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości
Swietłana Aleksijewicz
8.6/10
Seria: Reportaż [Czarne]

"26 kwietnia 1986 o godzinie pierwszej minut dwadzieścia trzy i pięćdziesiąt osiem sekund seria wybuchów obróciła w ruinę reaktor i czwarty blok energetyczny elektrowni atomowej w położonym niedaleko...

Komentarze
Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości
6 wydań
Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości
Swietłana Aleksijewicz
8.6/10
Seria: Reportaż [Czarne]
"26 kwietnia 1986 o godzinie pierwszej minut dwadzieścia trzy i pięćdziesiąt osiem sekund seria wybuchów obróciła w ruinę reaktor i czwarty blok energetyczny elektrowni atomowej w położonym niedaleko...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Są choroby, których nie da się wyleczyć. Trzeba tylko siedzieć i głaskać po rękach. ~Swietłana Aleksijewicz: Czarnobylska modlitwa. Myślę Czarnobyl, czuję … niepokój. Tak, niepokój to dobre słowo...

@miguelrafael @miguelrafael

Wydarzenia opowiedziane przez jednego człowieka to jego los, przez wielu ludzi - to już historia. Myślę, że tej książki nie powinno się oceniać w kategoriach - lubię czy nie lubię, gdyż ona nie powi...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @Antoniowka

Współczesna wojna
Polski "dziobak" (?)

Wydawnictwo "Dowody na Istnienie" wydało jakiś czas temu zbiór reportaży latynoamerykańskich "Dziobak literatury". Ideą tego zbioru było stwierdzenie/pokazanie, że tamte...

Recenzja książki Współczesna wojna
Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę
Święta rzeka i ludzie

Żyjemy w czasach nastawionych na szokowanie i granie na emocjach. Niestety ta swego rodzaju moda nie ominęła też dziennikarzy, bo wiadomo, że najlepiej sprzedaje się cie...

Recenzja książki Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę

Nowe recenzje

SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Każdego dnia
O rodzinie słów kilka
@Szarym.okiem:

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po da...

Recenzja książki Każdego dnia
Rozgrzej moje serce
Rozgrzej moje serce
@Zaczytany.p...:

"Rozgrzej moje serce " ~ A. Sour (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] – Czuję, jak odpływasz w moich ramionach...

Recenzja książki Rozgrzej moje serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl