Najnowsza powieść „Sekret rezydencji” znanej brytyjskiej pisarki Lucy Foley utrzymana jest w klimacie thrillera psychologicznego.
Pisarka zabiera nas do Dorset, a dokładniej do malowniczo położnej na klifie Rezydencji Franceski Meadows, którą odziedziczyła po dziadkach. Owen Dacre zrealizował marzenie żony o idealnym ośrodku dla bogaczy. Właśnie zostaliśmy zaproszeni na weekend otwarcia, którego główną atrakcją będzie magiczna ceremonia przesilenia letniego. Wszystko jest starannie zaplanowane, otoczenie kapie luksusem i dekadencją. Ten idylliczny obraz zakłócają jedynie zapachy z pobliskiej farmy i wybryki młodych ludzi z miasteczka Tome znajdującego się poniżej Rezydencji wznoszącej się na klifie. No i może jeszcze mrok starodrzewu za posiadłością. Ale zarówno wobec farmy jak i lasu Franceska ma już swoje plany. Tylko, że niektórzy z otoczenia pani Meadows planują inny przebieg tego weekendu, a może nie tylko weekendu?
Książka hipnotyzuje już samą okładką – ciemność rozjaśniona rozświetlonymi lampionami i na tym tle fosforyzujące zielenią litery. Potem zagadkowy początek i pierwszy rozdział z datą „czerwiec 2025”. W tej powieści nic nie pozostawiono przypadkowi, każdy drobiazg ma znaczenie, tylko trzeba uważnie czytać. A dzieje się tu mnóstwo ze względu na wielowątkowość i licznych bohaterów. Mamy dwie linie czasowe – teraźniejszość, która obejmuje raptem trzy doby oraz przeszłość, która w formie zapisów z dziennika zabiera nas do lata w roku 2010. Ale to nie wszystko. Autorka wprowadza do powieści wątek nadprzyrodzony związany z miejscową legendą o Ptakach, które wymierzają sprawiedliwość i rytuałach z nimi związanych. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, ale przez kilka postaci, co dodaje dynamizmu i napięcia. Każda z tych osób ma swoje tajemnice, jest nieszczera wobec pozostałych, ale czasami bywa nieostrożna pokazując prawdziwe oblicze. Czytelnik trwa w oczekiwaniu, kiedy sieć kłamstw pęknie w całości, a tymczasem stopniowo poznaje sekrety każdego z bohaterów.
Dokładnie i bardzo plastycznie opisane miejsce akcji pozwala łatwo się w nie przenieść, zobaczyć Rezydencję i jej otoczenie, poczuć palące słońce i mrok ciemnego lasu, poczuć zapachy i smak serwowanych drinków. Patrzenie z perspektywy różnych postaci dodaje głębi stworzonemu przez pisarkę światu. Postacie są starannie wykreowane i opisane, widzimy je nie tylko takimi jakimi chcą być widziane, ale także z perspektywy innych. Uderza kontrast między sztucznym i fałszywym obrazem Franceski i Owena prezentowanym na zewnątrz, nawet względem siebie nawzajem, a tym prawdziwym odkrywanym w samotności. Jest to wspaniały materiał do analizy psychologicznej i charakterologicznej. Przypadek Franceski to typowy przykład modnej obecnie osobowości narcystycznej. Znakomicie została oddana atmosfera wiszącego w powietrzu napięcia, zagrożenia. Sygnały wskazujące na narastanie grozy, ale też niedopowiedzenia potęgujące niepewność i nerwowość.
Skrywane tajemnice, ukryte motywy działań niektórych osób, zaskakujące wydarzenia, których sens początkowo jest dla czytelnika niejasny i szybko zmieniające się wydarzenia powodują, że czujemy się zaintrygowani i niecierpliwością odwracamy kolejne kartki. Język przystępny, przejrzysty, plastyczny, barwny, znakomicie stworzona atmosfera także sprawiają, że trudno odłożyć książkę.
Co chce nam przekazać Lucy Foley? Ja znalazłam tu potwierdzenie, że to robimy do nas wraca, zarówno dobre jak i złe. A także jak ważny jest szacunek dla ludzi bez względu na ich pochodzenie i status. W naszym współczesnym polskim społeczeństwie nie ma tak ostrych podziałów klasowych, ale w społeczeństwie brytyjskim jest to widoczne. Powieść znakomicie pokazuje kontrast między światem ludzi bogatych i biednych. Jest to także historia lojalności i poczucia wspólnoty oraz szacunku do dawnych zwyczajów i przyrody.
„Sekret rezydencji” jest dla mnie perełką literacką swojego gatunku. Świetny pomysł na fabułę, adekwatnie dobrana sceneria i czas akcji, niesamowite postacie doskonale pasujące do fabuły i to wszystko znakomicie ubrane w słowa. Rozwiązanie zagadki Ptaków było dla mnie zaskakujące i wprost niesamowite, choć przecież mogłam się tego spodziewać. Przeczytałam książkę z ogromną przyjemnością i znalazłam w niej wszystko co lubię w tym gatunku.