Czarcie lustro recenzja

"Czarcie Lustro" autorstwa Magdaleny Zimniak to powieść, która od pierwszych stron wciągnęła mnie w wir tajemnic i emocji. Autorka umiejętnie buduje napięcie, prowadząc fabułę w niezwykle enigmatyczny sposób. Już na początku zostałam zapoznana z zagadkowym powrotem zaginionej przed laty Marty do Warszawy. Mimo że bohaterka ma czternaście lat, to emocjonalnie czuje się jak małe dziecko, co dodaje historii dodatkowego wymiaru. W wieku 8 lat została porwana i wykorzystywana a później wypuszczona.

"Spróbuj zajrzeć w czarcie lustro i nie zapomnij oddychać..."
"Każdy ma jakąś przeszłość..."
Najbardziej fascynującym aspektem powieści jest sposób, w jaki Magdalena Zimniak ukazuje przeszłość bohaterów. Tajemniczy Mistrz, którego Marta pamięta z ostatnich sześciu lat, dodaje niepokojącego elementu do historii. W miarę czytania, miałam wrażenie, że zgłębiam tajemnice, jednak autorka potrafi zaskakiwać, nie ułatwiając odczytania zakończenia.

Zniknięcie dyrektora prestiżowego liceum i podejrzenia skierowane w stronę młodej anglistki dodają powieści drugiego wymiaru. Magdalena Zimniak zręcznie splata te dwie historie, prowadząc przez labirynt zdarzeń, które stopniowo ujawniają swoje zawiłości.

Jednym z najmocniejszych punktów książki jest przedstawienie psychologii bohaterek. Powieść porusza trudne tematy, takie jak syndrom sztokholmski, krzywda, kłamstwo, zdrada i zemsta. Autorka prowadzi narrację z perspektywy kilku bohaterek, co dodaje głębi opowieści. Poruszony temat pedofilii jest trudny, więc książka zdecydowanie dla starszych odbiorców. Czarcie lustro wciąga, trzyma w napięciu do ostatniej przeczytanej strony.
Kim jest tajemniczy mistrz? Kto kryje się pod maską zwyrodnialca? Książka zdecydowanie złamała moje serce.

"Czarcie Lustro" to lektura dla tych, którzy poszukują powieści pełnej emocji, zagadek i głębokich psychologicznych portretów postaci. Jednak, trzeba być przygotowanym na intensywną dawkę emocji, ponieważ książka Magdaleny Zimniak potrafi wstrząsnąć aż do szpiku kości.