„Niech się Pan strzeże najprostszych wyjaśnień
Najczęściej okazują się prawdziwe”.
Bona Sforza druga żona króla Zygmunta I Starego. Jej dzieciństwo upływało pośród wielu ważnych i niebezpiecznych wydarzeń politycznych. Po gwałtownej śmierci ojca przebywała wraz z rodzeństwem pod opieką matki, która sprzeciwiała się rządom Ludwika Sforzy Il Moro, który rządził w Mediolanie. Starała się odzyskać księstwo dla swoich dzieci. W roku 1500 opuściła z matką Mediolan i schroniła się w Neapolu. Najazd wojsk francuskich na królestwo Neapolu zmusił je w 1501 roku do szukania nowego schronienia na wyspie Ischia. Spokojny etap życia rozpoczął się dopiero w 1502 roku, gdy zamieszkała w należącym do matki księstwie Bari.
Młoda piękna blondynka o wielkich czarnych oczach urzekła króla Polski swoją urodą. Ślub Bony z Zygmuntem I Starym odbył się 18 kwietnia 1518 roku w katedrze wawelskiej w Krakowie. Nowa królowa zachwyciła wszystkich poddanych. Małżeństwo okazało się bardzo udane i trwałe. Bona dała królowi syna Zygmunta Augusta oraz córki Annę, Katarzynę, Zofię i Izabellę.
Obdarzona wielką inteligencją oraz pracowitością bardzo szybko uzyskała wielki wpływ na starszego od siebie męża. Także w sprawach politycznych. Przejęła kontrolę nad rozdawnictwem godności i urzędów, zarówno świeckich, jak i duchownych. Od swojego powinowatego, papieża Leona X pochodzącego z rodu Medyceuszy, otrzymała w 1518 roku prawo obsadzania 15 beneficjów w różnych kościołach katedralnych (Gniezno, Kraków, Poznań, Włocławek, Frombork). Decydowała nawet o nominacjach biskupów. Dzięki Bonie arcybiskupami gnieźnieńskimi zostali Andrzej Krzycki i Piotr Gamrat, a biskupem warmińskim – Jan Dantyszek.
Królowa zwalczała przez całe życie plany włączenia Polski do działań zbrojnych przeciwko Turcji. W 1533 roku przyczyniła się do zawarcia trwałego pokoju z sułtanem tureckim Sulejmanem I Wspaniałym, a w 1545 roku wymogła na mężu odrzucenie propozycji Habsburgów w sprawie zawarcia przymierza antytureckiego. Mimo prowokacji zbrojnej zorganizowanej w porozumieniu z Wiedniem przez hetmana wielkiego koronnego Jana Tarnowskiego (napad na sułtański Oczaków w 1545), utrzymała dobre stosunki z Turcją, wypłacając jej odszkodowanie za ten incydent.
Ciche wody
Pani Patrycja Podrazik młoda, utalentowana autorka na kanwie historycznych wydarzeń Polski stworzyła wspaniały, historyczny kryminał, obsadzony w czasach królowej Bony Sforzy i jej męża króla Zygmunta I Starego. Ciche wody - wspaniałe tło ówczesnych lat oraz wątek dla miłośników serii kryminalnych sprawia, że publikację pisarki trzeba poznać.
Boże Narodzenie 1519 roku. Dwór królewski w Krakowie szykuje się do Świąt. Dwa lata wcześniej włoska arystokratka Bona przybywa z Bari jako druga małżonka króla Zygmunta I Starego. Wraz z nią na dwór przyjeżdża bardzo imponujący orszak, do którego należy również hrabina Caterina Sanseverino. Sprawuje ona nadzór nad dwórkami królowej. Młoda dziewczyna wciąż przyzwyczajając się do życia na dworze, zostaje zaskoczona i wstrząśnięta morderstwem, do którego dochodzi w zamku. Z początku uważa się, że to tylko przypadkowe zabójstwo jednak z biegiem czasu na jaw wychodzą polityczne intrygi, które mogą zaszkodzić koronie. Na dworze dochodzi do kolejnego morderstwa.
Osobista refleksja
Przyznam szczerze, że książka Pani Podrazik bardzo mnie zaskoczyła. Jak na kogoś, kto mieszka w Nowej Anglii, naprawdę bardzo dobrze orientuje się w historii kraju, który w tamtym regionie nie jest popularny. Niesamowita wiedza nie tylko historyczna, ale również polityczna ówczesnej Polski wspaniale przebija przez całe dzieło. Muszę też tutaj dodać, że rzadko czytam książki dziejące się w polskich realiach. Z reguły są nudne i na jedno kopyto. Autorzy, którzy piszą o moim, kraju w obyczajówkach czy romansach są zazwyczaj przewidywalni i po prostu ryją mózgi brakiem polotu. Na tę pozycję skusił mnie dopisek pod tytułem pierwszy tom cyklu kryminałów historycznych oraz wiele nagród zdobytych przez panią o pseudonimie literackim P.K Adams.
Przyznaję, że myślałam, że po raz kolejny przeczytam coś miałkiego, jednak się rozczarowałam. Powieść okazała się hitem na mojej półce. Ciche Wody nie są dziełem obszernym, przez co książka może się wydawać łatwa, jednak język, wszelkie wątki historyczne, polityczne, przedstawienie rzeczywistych postaci z najdrobniejszymi szczegółami i obraz Polski XVI wieku sprawiają, że publikacja ta pomimo wątku kryminalnego to prawdziwe dzieło elitarnej literatury.
Morderstwo, sensacja, akcja okraszone historią naszego narodu sprawia, że wśród tego typu literatury ta publikacja moim zdaniem jest najlepsza. Jeśli lubicie kryminały a przy tym chcecie dowiedzieć się czegoś ciekawego z historii książki pani Podrazik nie może zabraknąć na waszych półkach. Ja niecierpliwie czekam na tom II cyklu. Ten połknęłam w jeden wieczór i jestem przekonana, że Wam również się spodoba.