*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Sonia Draga*
Książka, która zaintrygowała mnie swoim opisem, fabuła skupiająca się na życiu w sieci, na cyberbezpieczeństwie, wątkach hakerskich, społecznych i ku mojemu ubolewaniu politycznych. Sięgając po tą lekturę miałam świadomość obecności tematów politycznych, ale nie spodziewałam się, że te tematy będą tutaj wręcz dominować. Fabuła potrafi dobrze namieszać w głowie.
Jacek Blajer jest uzdolnionym programistom, ma swoje marzenia do spełnienia, jednak dążąc do ich realizacji udaje się tzw. drogą na skróty, przez co wciąż trafia w kolejne kłopoty. Jego ostatnia hakerska akcja wymyka się spod kontroli, a on sam wpada w poważne niebezpieczeństwo. Poczynania Jacka w dużej mierze wpływają na sytuację społeczną w kraju, ale także sytuację polityczną, bo atak na Stadion Narodowy był tylko preludium kolejnych rządowych kłopotów, z którymi premier przestaje sobie radzić.
Zainteresowały mnie wątki hakerskie i te dotyczące cyberbezpieczeństwa czy cyberprzestępczości, tylko dlatego chciałam przeczytać tą książkę, żeby wgłębić się w temat, który jest dla mnie czymś nowym. W fabule książki znajdziemy wiele odniesień do świata komputerowego, sieciowego, nowoczesnych technologi czy sztucznej inteligencji. Główny bohater zostaje wplątany w kabałę, która wpływa na jego życie i bezpieczeństwo. Dostajemy lekki watek kryminalny po osoby odpowiedzialne za akcję hakerską po kolei znikają lub giną w niewyjaśnionych okolicznościach. Wokół tego motywu sporo się dzieje, kolejne poszlaki i działania, które dla komputerowych laików są jak czarna magia, ale które też pozwalają inaczej spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość.
Z drugiej strony w fabule dominuje aspekt polityczny, osobiście nie cierpię tych tematów, i nie spodziewałam się że aż tyle ich tutaj będzie poruszonych, przez co książka była dla mnie ciężką i miejscami męczącą lekturą. Fabuła nieco nawiązuje do realnego życia, bo można się w niej doszukać prawdziwych wydarzeń, niektóre nawet przypisać do konkretnych osób regularnie pojawiających się w mediach, nawet jeśli ktoś nie interesuje się tematami politycznymi.
Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki nie tylko pod względem poruszonych wątków i motywów. Fabuła jest skomplikowana, nie wiem czy w rezultacie bardziej mnie intrygowała czy przerażała, bo autor pokazuje jaki wpływ ma na wszystko sieć, jak jedna osoba siedząca za komputerem czy przy telefonie jest w stanie trzymać w garści wszystko, społeczeństwo, komunikację, rozrywkę a nawet całe państwo. To robi ogromne wrażenie ale jednocześnie przeraża. Fabuła skłania do przemyśleń na temat życia w sieci, zastanowienia się czy dobrze chronimy swoją prywatność i dane. Pokazuje też, że ta strefa wciąż się rozwija i każdy musi być czujny.
Książkę przeczytałam dość szybko, pomijając wątki polityczne czytało mi się ją dobrze. Napisana w ciekawym i poprawnym stylu, choć jak dla mnie jest nieco chaotycznie ze względu na dość dużą liczbę występujących postaci, wydarzeń czy przeskoków w czasie, zakończenie też nie do końca mnie satysfakcjonuje, bo zostawiło mnie w lekkim zawieszeniu. Lektura nie do końca mnie porwała, w mojej ocenie ma niemal tyle samo plusów co minusów, choć ze względu na niebanalny temat daję nieco wyższą ocenę.