Pisane szkarłatem recenzja

Z polecenia koleżanki , sięgnęłam po, pierwszą w moim czytelniczym życiu, książkę od Anne Bishop. Seria Inni zapowiada się bardzo dobrze, od pierwszych stron wciągnęłam się w fabułę i nie mogłam się od lektury oderwać. Przedstawiona historia powstania świata i kruchego rozejmu między ludźmi a Terra Indigena , pozwala nam zatopić się w historii bez obaw, że nie znamy świata stworzonego przez autorkę.

„Nie lubił kłamców. Ludzie, którzy kłamali w drobnych sprawach, kłamali też w wielu innych, często istotniejszych. „

Naszą główną bohaterką jest Meg Corbyn , która ucieka z ośrodka , w którym ją przetrzymywano, ponieważ jest bardzo cenną kobietą. Jest cassandra sangue, kobietą , która po przecięciu sobie skóry wieszczy przyszłość. Nie ucieka od krwiożerczych terra indigena , lecz od zwykłych lubi , którzy ją uwięzili i sprzedawali jej wizje. Terra Indigena to Inni ,stworzenia , które mogą przybrać ciało ludzkie ale również przybierają postać zwierzęcia . Prawdziwą skórą jednych jest wilcza skóra, inni przeistaczają się w wrony lub niedźwiedzie. Znajdziemy wśród tych zmiennokształtnych – Sanguinati- wampiry, urocze dziewczynki- Żywioły oraz kucki o osobliwych imionach – Grom, Tornado czy Mgła. Inni próbują żyć z ludźmi w zgodzie , lecz na swoich warunkach. Gdy Meg , półżywa trafia na Dziedziniec Lakeside , prosto do biura Simona Wilczej Straży , przywódcy Dziedzińca. Tu zaczyna się jej przygoda , dostaje pracę Łącznika między ludźmi a Innymi , zajmuje się odbieranie paczek od dostawców oraz składaniem zamówień dla Innych. Osoba , która ją przetrzymywała wcześniej , nie odpuszcza tak łatwo i wysyła list gończy za Meg.

„-Wrona w recepcji, szczeniak w sortowni, a na zewnątrz szalony Wilk – mruknęła do siebie – Czy ten dzień może być gorszy?
Najwyraźniej mógł – ale na szczęście Meg zauważyła robaka, którego Jake wrzucił jej na przeprosiny do herbaty, zanim go połknęła. „

Świat , który stworzyła Bishop jest świeży, cudowny i bardzo ciekawy. Mimo tego , iż w książce występuje ogrom postaci , autorka przedstawia nam ich w klarowny sposób , nie czułam się zdezorientowana ani zagubiona. Mimo iż większość postaci jest przerażająca , każda z nich wzbudziła we mnie ciekawość i moją sympatię. Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny, zatopiłam się w słowach napisanych przez Bishop i nie wiedziałam kiedy przerzuciłam ostatnią stronę. Brakuje mi tylko opisów krain poza dziedzińcem , poza Lakeside. Dzięki wprowadzeniu wiemy że świat stworzony przez Bishop jest rozległy i skrywa pewnie nie jedną tajemnicę. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie nam ukazany ten świat w całości , bądź poznamy inne krainy. Już niedługo zabieram się za kolejny tom i liczę na kolejną wspaniałą przygodę.

„Vlad otworzył na całą szerokość drzwi do recepcji i sapnął. Wrona, wieszczka i wampir weszli do biura… pomyślał. To jak początek tych głupich ludzkich dowcipów, których Terra Indigena nigdy nie potrafili zrozumieć. „