Cud babiego lata recenzja

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Kiedy trzymałam ją w dłoniach po raz pierwszy, byłam przekonana, że będzie to prosta, wciągająca, ale nieco naiwna historyjka o kobiecie, miłości - ot, taki typowy beletrystyczny utworek do poduszki. Częściowo się myliłam, częściowo nie. Książka trochę mi się podobała, a trochę nie. Wywołała we mnie bardzo skrajne emocje. Do rzeczy.

Zacznę może od tego, co w książce mi się podobało.
Po pierwsze, podobały mi się psychologiczne obrazy głównych postaci. Julia, jako silna lecz skrzywdzona kobieta, popadająca ze skrajności w skrajność. Jej mąż, zmagający się z depresją i demonami własnych wyborów. Psychologiczne aspekty ich osobowości zostały przedstawione bardzo dokładnie, co jest sporym plusem tej książki.
Po drugie, podobał mi się ogólny zarys fabuły, Mówię- ogólny- gdyż to wiąże się z tym, co mi się w książce nie podobało, ale o tym za chwilę.
Po trzecie, podoba mi się tytuł książki. Intrygujący, nie mówiący w zasadzie zbyt wiele o tym, co się wydarzy. Takie tytuły pobudzają wyobraźnię, więc spory plus za to.

Czas na to, co mi się nie podobało, choć jest to moja osobista dygresja.
Po pierwsze, infantylne fragmenty, takie, jak np. rozmowa na temat pizzy w pizzerii czy rozmowa między Julią, a Agatą na temat Marka. Takie fragmenty sprawiają wrażenie zapychania dziur w fabule, choć mogę się mylić.
Po drugie, dość osobliwy sposób prowadzenia fabuły. Przechodzenie między latami i miesiącami w każdym rozdziale sprawia, ze dość trudno jest się połapać, w jakim momencie aktualnie się znajdujemy. Przeszkadzało mi to w czytaniu, choć to może kwestia skupienia się na datach.

Podsumowując, książkę przeczytałam szybko i sprawnie, wciągnęła mnie, ale nie zachwyciła. Tak, czy inaczej, polecam ją każdemu, komu nie są obce silne emocje, psychologiczne obrazy i wnikliwa obserwacja psychiki bohaterów. Z pewnością przyjemnie jest ją poczytać na leżaku czy przed snem. Nie sądzę, bym za rok czy dwa pamiętała, o czym była, ale kto wie, może nawet do niej wrócę? :)