Do ostatniej kropli krwi recenzja

On – wychowany w patologicznej rodzinie zdobywa świat pięściami.
Ona – wrażliwa i zdolna fotografka, poszukuje modela do swojego projektu artystycznego.
Kiedy drogi Leo i Nasturcji się przetną, cały świat stanie w ogniu. Coraz silniejsze pożądanie, seks tak zmysłowy, że niemal nierealny i pragnienie, by wciąż sięgać po więcej… Ale przeszłość w końcu upomni się o Leo, nakazując mu dokonać najważniejszego w życiu wyboru. Może się okazać, że łącząca ich namiętność nie wystarczy, by zawalczyć o wspólną przyszłość… W końcu świat podziemia rządzi się swoimi prawami.
.
Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwo_amare oraz @monikajoannacieluchauthor. Z autorką mam styczność pierwszy raz i już teraz wiem, że nie ostatni. Ten rok to czyste szaleństwo i istny zawrót głowy w nowościach i to się chwali. Tutaj mamy coś nowego co strasznie mi się spodobało. Chciałabym więcej takich książek z niespotykaną fabułą. Walki, sparingi to wszystko było tak świetnie opisane, że nie dało się od tego oderwać. Nawet ostatnio oglądałam film z motywem walki i sobie pomyślałam, jak to byłoby fajnie przeczytać taką książkę. No ale wróćmy do historii, bohaterów pokochałam od pierwszych stron. Ta więź co ich połączyła, to uczucie jest nierozerwalne. Autorka pokazuje nam, że w miłości nie ma granic, zrobi się wszystko dla drugiej, ukochanej nam osoby. Rzeczy, których nigdy nie robiliśmy, dla osoby którą kochamy zrobimy bez mrugnięcia okiem. I tak właśnie dzieje się tutaj, Leo dla Nastki skoczyłby w ogień. Lecz, żeby nie było aż tak kolorowo i cukierkowo, przeszłość chłopaka pojawia się i znika, jak taka zła mantra. Musi ochronić najważniejszą dla niego osobę przed niebezpieczeństwem. Czy mu się uda? Dowiecie się tego sięgając po tą pozycję. Naprawdę, bardzo długo zwlekałam z napisaniem tej recenzji, ponieważ ta książka jest tak dobra, tak świetna pod każdym względem, że nie wiem jak mam to obrać w słowa. Serio, bardzo rzadko mi się coś takiego przytrafia, no ale w końcu musi być ten pierwszy raz. Wiecie, że ja nawet nie zwróciłam uwagi na sceny erotyczne? Pomimo tego, że były czasami brutalne i namiętne, jak dla mnie mogłoby ich tutaj nie być. Tak jak w innych książkach, wypatruje ich z oczekiwaniem, tak tutaj dla mnie liczyły się walki. Mam wielki niedosyt, bo chcę wiedzieć co będzie dalej, bo to co było na końcu to ja w ogóle nie przyjmuje do wiadomości. Ja chcę więcej LEO I NASTKI ! Ogólnie rzecz biorąc nie było tu żadnych wątków nie przemyślanych, nie dokończonych. Wszystko było idealnie napisane, przemyślane przede wszystkim. Podsumowując: autorce gratuluję tak ZAJEBISTEJ książki, tak nie oszukujmy się jest zajebista i będę to powtarzać non stop. Trzyma w napięciu, jest strasznie ciekawa i wciągająca, że nie oderwiecie się od niej tak łatwo. A ja z czystym sumieniem wam powiem, że LEO od dzisiaj jest moim książkowym mężem.