Córki stolicy recenzja

Córki stolicy. Czas niepokoju część 1

Autor: @liber.tinea ·3 minuty
2022-07-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
“Córki stolicy” to pierwszy tom trylogii “Czas niepokoju”, którego akcja toczy się dwutorowo - współcześnie i na kilka lat przed wybuchem wojny, kiedy wszyscy już czują, że przez panujące nastroje narodowe i polityczne, cały świat to ogromna tykająca bomba. Autorka książki w ciekawy sposób przekazuje nam przekonania ideologiczne społeczeństwa połowy lat trzydziestych XX wieku, skrzętnie wplecione w wątek fabularny. Uwielbiam opowieści z Wielką Historią w tle, w których są dwie linie czasowe i mam okazję z perspektywy czasu patrzeć na różne wydarzenia, odkrywać rodzinne tajemnice i jednocześnie dowiadywać się ciekawych rzeczy, mających miejsce w rzeczywistości. Niektóre powieści są tak wciągające, że nie sposób odłożyć je na dłuższy czas, a “Córki stolicy” zaliczają się do ich grona. Ogromnym plusem jest też to, że czyta się tę książkę w ekspresowym tempie, a używany w niej język jest zarówno lekki jak i bardzo staranny.

Rozpoczynamy historię poznając, nie wspomnianą w opisie od wydawcy, Julię, studentkę, mającą przygotować na zajęcia projekt związany z jej przodkami. Dziewczyna zaczyna interesować się swoim drzewem genealogicznym od strony ojca. Dostaje od niego niemożliwy do rozszyfrowania list, który został napisany przez jej pradziadka oraz kilka starych dokumentów i zaczyna je rozpracowywać. Tak daje początek poszukiwaniom rodzinnych faktów, a my zostajemy niemymi świadkami wydarzeń na tle przedwojennej Warszawy.

Pisarka używając swobodnego słownictwa, zwinnie przenosi nas do miejsc istniejących już tylko w pamięci naprawdę nielicznych, żyjących jeszcze osób. Miejsc możliwych do obejrzenia jedynie na starych zdjęciach. Twórczyni zrekonstruowała dla nas wizję zniszczonego podczas II Wojny Światowej miasta. Przedstawione otoczenie - zarówno budynki, parki jak i targowiska - staje czytelnikowi przed oczami jak żywe. Tak dzieje się nie tylko z wyobrażeniem przestrzeni, ale również z dokładnym przekrojem społeczeństwa, którego to przedstawicieli stopniowo poznajemy wraz z rozwijającą się akcją. Patrzymy jak walczą z przeciwnościami losu i nieuniknionymi smutkami. Bohaterowie wywodzą się z różnych warstw społecznych, mamy w książce naprawdę barwny przegląd postaci. Tym samym poruszamy się też po różnych ulicach dawnej Warszawy - od tych bardziej reprezentacyjnych, aż po takie, gdzie nocą strach się przechadzać.

Wykreowanych przez Autorkę bohaterów naprawdę da się lubić. Czy wszystkich? Czytelnik o tym powinien przekonać się już sam.
Mamy w powieści dwóch braci Janka i Poldka, synów apodyktycznego dorobkiewicza, właściciela manufaktury rękawiczek. Młodym mężczyznom żyje się stosunkowo dobrze. Materialnie niczego im nie brakuje, jednak wiele nakazów i zakazów, oraz przyszłość zaplanowana szczegółowo dla każdego z nich przez ojca, skutecznie odbierają im spokój.
Poznajemy też Basię i Stasię, również będące rodzeństwem dziewczyny, które pochodzą z patologicznej rodziny z dolnego Mokotowa. Ich rodzice są uzależnieni od alkoholu, a bracia to w większości przestępcy. Siostry są uczciwe, ciężko pracują jako szwaczki i marzą o tym, żeby wydostać się do lepszego świata.
Kluczową bohaterką jest jeszcze Helena, postać bardzo zastanawiająca, łącząca w sobie wiele sprzeczności - dziewczyna jest w połowie pochodzenia żydowskiego, wyznaje socjalistyczne poglądy i chodzi do Kościoła, co z reguły powinno się wszystko wzajemnie wykluczać. A dodatkowo jest jeszcze zadziorna i energiczna.
Powyższe osoby w nieoczekiwany sposób poznają sławnego aktora, Konrada Wernera, który będzie mieć spory wpływ na życie ich wszystkich.

Jak żyło się przed wojną, co dla młodych było ważne, jakie panowały obyczaje i z czym musiała się mierzyć ówczesna młodzież? Na te i mnóstwo innych pytań możemy znaleźć odpowiedzi w tej powieści. Społeczeństwo Warszawy dwudziestolecia międzywojennego stanowiło ogromny przekrój kulturowy, nie tylko pod względem narodowości, ale również wyznania, statusu materialnego i poglądów politycznych. Ścierały się one w codziennym życiu bohaterów, a my poznajemy namiastkę tamtych niepokojów i prób normalnego życia, spoglądając zza powieściowej firanki, jaką utkała dla nas Pani Jagna Rolska. Na mnie książka wywarła bardzo pozytywne i ciepłe wrażenie, dlatego z pewnością będę chciała sięgnąć po kolejne tomy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-09
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Córki stolicy
Córki stolicy
Jagna Rolska
7.6/10
Cykl: Czas niepokoju, tom 1

Warszawa, 1935. Jedno miasto, różne oblicza. Helena, córka antykwariusza, jest aktywistką społeczną. Jeśli serce jej tak dyktuje, nie waha się rzucić w wir demonstracji. Nie kryje swoich związków z ż...

Komentarze
Córki stolicy
Córki stolicy
Jagna Rolska
7.6/10
Cykl: Czas niepokoju, tom 1
Warszawa, 1935. Jedno miasto, różne oblicza. Helena, córka antykwariusza, jest aktywistką społeczną. Jeśli serce jej tak dyktuje, nie waha się rzucić w wir demonstracji. Nie kryje swoich związków z ż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„ Rozum musi szukać dróg na skróty, różnych uproszczeń. Jak inaczej by sobie poradził w gąszczu zawiłych ludzkich spraw ?” (str.164) Jest to pierwsza część sagi „ Czas niepokoju”. Akcja dzieje się...

@asach1 @asach1

„ Czasem w życiu bywa tak, że gdy wszystko idzie zbyt dobrze, człowiek zaczyna się zastanawiać, kiedy wydarzy się coś złego. Boi się różnych rzeczy, lecz podstępny los atakuje zwykle znienacka z najm...

@gala26 @gala26

Pozostałe recenzje @liber.tinea

Strzępy
Mocne, dobre, ale przegadane...

“Strzępy” to obleczona w (fikcyjną?) fabułę autobiografia autora innej, dosyć popularnej i bardzo kontrowersyjnej książki - “American Psycho”, która w 2000 roku doczekał...

Recenzja książki Strzępy
Największa radość, jaka nas spotkała
Rodzicielstwo idealne po prostu nie istnieje

“Największa radość jaka nas spotkała” to najbardziej obyczajowa książka jaką miałam okazję przeczytać chyba w całym swoim życiu i dorobku czytelniczym. Do tej pory myślą...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl