Na to, by być szczęśliwym, kochanym nie ma przepisu. Jest uzależnione od nas samych, ale możemy do tego szczęścia, miłości dążyć małymi krokami.
Wiersze podzielone są na cztery działy: marzenia, spełnienia, zmierzchanie, rozstanie.
Marzenia „karmią miłością”, tym, czego pragniemy, rozniecając nasze zmysły. Marzymy o pocałunkach, bliskości, drugiej osobie, dotyku, namiętności, ale nie dostajemy tego, czego byśmy pragnęli, bo tylko marzymy…
„zatopić się w ustach
spenetrować
cudowną głębię
delikatnie przygryźć
czubek języka
spleść się w jedno”
Spełnienia „cieszą się chwilą”, gdy druga osoba jest blisko, gdy możemy ją poczuć, coś dla niej zrobić, poczuć się potrzebni i kochani.
„otworzę ci drzwi
dłonie ogrzeję
oczy utopię w toni
zasypię pocałunkami”
Gdy na nas patrzy, widzimy, jak nas pragnie, możemy dzięki niej rozkwitnąć. Nie brak westchnień i wiemy, że żyjemy, szukając przy niej „wyspy szczęśliwej”. Jest zawsze przy nas „w każdym czasie, tym dobrym i nie najlepszym”, wspiera, tuli. Możemy na nią zawsze liczyć. Nawet krzyk „nie zmąci harmonii, zgrzyt nie wniesie dysonansu” ze wszystkim razem stawią czoła wszystkim przeciwnościom losu.
Autorka pisze również o zmierzchaniu i rozstaniu. Obie powodują, że w związku dzieje się źle „proszę o powrót utraconych dni”. Pojawia się wiele niedomówień, żal „jak zrozumieć serce, nieposłuszne rozumowi”. Na pewne rzeczy nie do końca mając wpływ.
„z bólem rozstawali się
tęsknota zmieniła
widzenie świata
odgradzała milczeniem
zbudzeni ze snu
wracali z wyspy
marzeń i pragnień”
Wiersze dają wiele do myślenia na temat naszego związku, jego wyobrażeń.
Spełnienie osiągniemy brnąc, doskonaląc to, czego pragniemy, aż będziemy mogli powiedzieć, że jesteśmy usatysfakcjonowani. Będziemy dla drugiej osoby tzw. muzą, „przypływem i odpływem, różą pustynną i oazą, strofą zapisaną w sercu”, kimś ważnym w jej życiu.
W wierszach Anny Nazar zmierzymy się z walką o miłość, o to, w co wierzyliśmy i do czego brnęliśmy. Nie zawsze jest kolorowo w związku, ale trzeba umieć o tę miłość zawalczyć, a gdy już nie ma nadziei, pozwolić odejść.
Nie wstydźmy się marzyć, wzruszać, cieszyć, śmiać, czuć, pragnąć, tęsknić i być wrażliwym na świat. To wszystko, co mamy i aż tyle, by kochać i być kochanym. Serdecznie polecam „Poszepty uczuć”, które w różny sposób mówią o miłości i wielkiej wrażliwości samej autorki.
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję autorce Annie Nazar.