Więcej niż przyjaciel recenzja

Książka "Więcej niż przyjaciel" jest drugim tomem serii Game On, autorstwa Kristen Callihan. Opowiada ona historię Graya Graysona, gwiazdy futbolu. Jak już wiemy z poprzedniej części, główny bohater pożyczył swój samochód przyjacielowi i teraz musi jeździć różowym autkiem, który należy do córki jego agenta, obecnie studiującej za granicą. Gdy dziewczyna dowiaduje się o tym, od razu pisze do chłopaka z przestrogą, co się z nim stanie jeśli je rozbije. Dzięki tej jednej wiadomości zaczynają się do siebie zbliżać i w mgnieniu oka stają się przyjaciółmi. Gdy Ivy w końcu wraca do domu, Gray jest nią oczarowany. Trudno jest mu się skupić gdy dziewczyna jest w pobliżu i oczywiście działa to w dwie strony. Żadne z nich nie chce psuć przyjaźni mimo, że uczucie, które w nich stopniowo wzrasta jest praktycznie namacalne. Kolejnym problemem jest to, że dziewczyna nie chce złamać zasady dotyczącej nie sypiania z futbolistami, a zwłaszcza z klientami swojego ojca. Czy uda im się powstrzymać palące wręcz pożądanie, a może przeciwnie, zatracą się w sobie?
Książka bardzo mi się podobała, chociaż przyznam, że w pewnym momencie chciało mi się krzyczeć na głównych bohaterów, żeby się w końcu pocałowali i przestali zgrywać niedostępnych... W pierwszym tomie serii, wszystko działo się tak szybko, że ciężko było się od niej oderwać, tak tutaj zabrakło mi tej dynamiki. Przez powolną akcję, czytało mi się ją gorzej. Pierwsza połowa książki męczyła mnie niemiłosiernie, za to później zaczęło się wszystko rozkręcać, co tylko wywoływało uśmiech na mojej twarzy. Bardzo podobały mi się wymiany zdań pomiędzy głównymi bohaterami, pełno było w nich śmiesznych żartów i przezwisk, które urozmaicały całą powieść. Autorka świetnie wykreowała Greya, jako takiego kobieciarza z pięknym sercem. Pokazała jego zalety jak i wady, gdzie w większości książek bohaterowie tych wad jednak nie mają. Historia Greya i Ivy ukazuje nam wartość przyjaźni pomiędzy dwojgiem ludzi, lecz jednocześnie ból w sercu, gdy osoba której się tak bardzo pragnie pomimo, że jest na wyciągnięcie ręki to jednocześnie tak trudno jest ją złapać. Książka łapie za serce w pewnych momentach, rozśmiesza, irytuje i denerwuje. Mimo wszystko polecam ją ogromnie, bo jest warta przeczytania.
Książkę dostałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl, za co serdecznie dziękuję.